oszustwo

Wykorzystał ufność, dobre serce i chęć pomocy. Tej internetowej znajomości z mężczyzną podającym się za amerykańskiego żołnierza 38-latka z powiatu zamojskiego na pewno długo nie zapomni, bo straciła na niej ogromne pieniądze.

Blisko 30 tysięcy straciła mieszkanka Zamościa. Była przekonana, że podający się za doradcę finansowego mężczyzna pomoże jej w krótkim czasie pomnożyć oszczędności. Za jego namową zainstalowała na swoim komputerze program do jego zdalnej obsługi. Po tym zalogowała się na swój rachunek i przekazała oszustowi swoje dane, dane karty płatniczej oraz kody autoryzacyjne. To wystarczyło przestępcom, aby wypłacić z rachunków pokrzywdzonej wszystkie jej oszczędności.

Wiele osób zaczęło otrzymywać niepokojące wiadomości. To treści, przez które można stracić pieniądze. Nadawcą ma być znana, polska firma.

Zespół CERT, zajmujący się reagowaniem na cyberzagrożenia, ostrzega przed kolejnym oszustwem. Kliknięcie w link może być kuszące, bo wiadomość od przestępców informuje nas o fałszywej wygranej w loterii rządowej. Skorzystanie z „okazji” może nas słono kosztować.

Wizja zarobienia dużych pieniędzy kompletnie uśpiła czujność 53-letniej mieszkanki powiatu biłgorajskiego. Choć nigdy nie inwestowała w kryptowaluty, uwierzyła, że na nich zarobiła. Dała oszustowi dostęp do swojego komputera. Straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Dwaj mieszkańcy powiatu zamojskiego zgłosili ostatnio policji, że zostali oszukani podczas robienia zakupów przez internet.

Policjanci z Piaseczna opublikowali nagranie rozmowy 26-letniej kobiety z oszustem, który podszywając się pod pracownika banku, wymusza zainstalowanie aplikacji tzw. zdalnego pulpitu.

Mamo, potrzebuję Twojej pomocy, bo spowodowałam wypadek – to mniej więcej usłyszała 81-latka z gminy Księżpol, gdy odebrała telefon. Na szczęście starsza pani zorientowała się, że wcale nie rozmawia z córką i nie dała się oszukać.

Internauci alarmują o kolejnej formie działania oszustów. Ich celem jest wyłudzenie dokumentów, a to może się skończyć bardzo źle.

36-latka z gminy Frampol zareagowała na prośbę znajomej i wygenerowała dwa kody BLIK, tracąc w sumie 2000 złotych. Policjanci przestrzegają przed oszustwami na BLIK i przypominają o podstawowych zasadach bezpieczeństwa i zachowaniu czujności.

Policja poszukuje mężczyzny, który przyczynił się do kradzieży 300 tys. zł. za pomocą nielegalnie wyrobionego duplikatu karty SIM. Kamera zarejestrowała wizerunek osoby, która wypłaciła w jednym z kantorów pieniądze pochodzące z oszustwa. Służby publikują nagranie i proszą o pomoc w ustaleniu tożsamości klienta. Zatrzymano również kobietę związaną ze sprawą.

Oszust zadzwonił do mieszkanki gminy Szczebrzeszyn. Przedstawił się jako pracownik banku i powiedział, że na jej koncie wykryto podejrzane logowanie. Celem weryfikacji szczegółów polecił jej zainstalować program do zdalnej obsługi pulpitu, przekazać kod dostępu i zalogować się na rachunek. Nieświadoma 28-latka wykonała polecenia. Potem oszust miał "z górki". Kobieta straciła 10 tys. zł.

Wzruszająca historia, prośba o pieniądze i dobrze zakamuflowane oszustwo. Tak działa zatrzymana właśnie para, która wyłudzała pieniądze, mówiąc, że pomaga dzieciom.

Pułapką było ogłoszenie o pracę. Osoby, które się na to skusiły, wpadły w sidła młodego oszusta. Trwają poszukiwania jego partnera.

Znali się od kilku miesięcy. Mówił jej, że jest po pięćdziesiątce, mieszka w Stanach, jest inżynierem na statku. W końcu stwierdził, że chce do 58-latki z Hrubieszowa przyjechać, tylko potrzebuje pieniędzy na bilet lotniczy. Kobieta przelała przesłała więc na podane przez niego konto ponad 16 tys. zł na bilet. Ale amanta zza oceanu się nie doczekała. Okazał się oszustem.