oszustwo

Duży, znany bank ostrzega klientów przed fałszywymi mailami. Można stracić wszystkie pieniądze. A zagrożenie jest tym razem bardzo poważne.

36-latka otrzymała wiadomość SMS, że został jej wysłany przelew, ale żeby otrzymać pieniądze, musi kliknąć w podany link. Nieświadoma, że to pułapka, kliknęła i za jego pośrednictwem zalogowała się na rachunek siostry, z którego mogła korzystać. W kolejne okienka wpisywała przychodzące na telefon kody. Kiedy z banku dostała informację o nieuprawnionych przelewach zrozumiała, że została oszukana. Z konta wypłacone zostały należące do jej siostry oszczędności w kwocie ponad 10 tysięcy złotych.

Ten miesiąc nie zaczął się dobrze dla 34-latka z Tomaszowa Lubelskiego. 1 lutego przyszedł do tomaszowskiej komendy, żeby złożyć zawiadomienie o oszustwie, przez które stracił z konta 20 tys. zł.

Do 42-latka z gminy Nielisz kilka dni temu zadzwonił mężczyzna i zaoferował mu szybki zarobek na kryptowalutach. Postawił jeden warunek: 42-latek przekaże mu swoje dane osobowe i dane do konta bankowego. Ten tak bardzo chciał zarobić, że zrobił to, a potem złodziej miał z górki. 

Jak szybko przekonać do siebie potencjalne ofiary? Wykorzystać stare oszustwo w nowy sposób. Tak do tematu podeszli cyberprzestępcy, którzy masowo atakują telefony Polaków sms-ami. Narzędziem do „czyszczenia” rachunków bankowych ponownie stał się popularny system płatności online.

67-letnia mieszkanka gm. Grabowiec kupowała przez internet agregat prądotwórczy. Zapłaciła za zamówienie ponad 1,1 tys. zł, ale towaru się nie doczekała.

Przestępcy nie ustają w swoich działaniach. Ponieważ oszustwa są stale opisywane w mediach i coraz trudniej przekonać im uśpić czujność potencjalnych ofiar, stale wymyślają na wyłudzanie danych i pieniędzy nowe sposoby. Tym razem złodzieje podszywają się pod instytucję, z którą niemal każdy z nas ma pewien związek.

Oszuści kolejny raz próbują wyłudzać pieniądze metodą „na wnuczka”. Tym razem wykorzystują legendę „na koronawirusa”. Dzwonią głównie do starszych osób podając się za członka rodziny, który zachorował na Covid i jest w bardzo złym stanie. Po chwili do rozmowy wkracza rzekomy lekarz, który potwierdza tę sytuację wskazując na pilną potrzebę wdrożenia terapii ratującej życie.

Wizja szybkiego zysku kompletnie uśpiła czujność 65-letniej mieszkanki Zamościa. Kobieta uwierzyła, że na inwestycji w kryptowaluty zarobiła duże pieniądze, więc dała obcemu człowiekowi dostęp do swojego komputera, a on wypłacił pieniądze z jej kont, a na dokładkę zaciągnął kredyt.

Oszuści są bezwzględni i wykorzystują każdą okazję, która pozwoli im wyłudzić pieniądze. Może to być szczególnie łatwe, kiedy w grę wchodzi zdrowie i bezpieczeństwo naszych bliskich. Przestępcy wiedzą, że dla ratowania rodziny gotowi jesteśmy na poświęcenia. Dzięki temu łatwiej uśpić naszą czujność.

Policja ostrzega przed kolejnymi próbami oszustw. Tym razem przestępcy podszywają się pod jeden z urzędów.

Dała się omamić. Uwierzyła, że rozmawia z pracownicą banku. Była przekonana, że wspólnie uratują jej pieniądze przed oszustami, a tymczasem padła ich ofiarą. Mowa o 34-letniej mieszkance powiatu tomaszowskiego, która ma teraz do spłacenia wysoki kredyt, mimo że wcale go nie brała.

Nie wydał pieniędzy, zostały mu ukradzione. 29-latek z gminy Zamość stracił przeszło 7 tys. zł, gdy chciał w internecie sprzedać buty robocze.

Miała spędzić w Krakowie czas z chłopakiem. Znaleźli mieszkanie. Zapłacili zaliczkę na wynajem, a gdy dojechali na miejsce... nie mieli gdzie nocować, bo znaleziona w internecie oferta okazała się oszustwem.

Mieszkaniec powiatu zamojskiego dał się nabrać internetowemu oszustowi i stracił oszczędności. Otrzymał fałszywy mail o konieczności zaktualizowania danych na platformie Netflix. Wpisał tam swoje dane oraz dane z karty płatniczej. To wystarczyło oszustowi, aby z konta 36-latka wypłacić ponad 1200 złotych.