Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 3 maja 2024 05:34
Reklama Baner A1 BUDBRAM
Reklama

Dzielni parafianie z Moniatycz

"W końcu lipca 1915 r. został zajęty Lublin przez posuwającą się falę ofensywy austryacko-niemieckiej, w sierpniu przesunęły się walki przez całą ziemię lubelską i chełmszczyznę, aż na Wołyń i wówczas to otrzymałem polecenie (...), by udać się w tamte okolice dla zbadania stanu i potrzeb kraju, a równocześnie zawieźć pierwszą pomoc (...)" – pisał prof. Michał Marian Siedlecki. "Objechałem ogromną przestrzeń kraju, zwłaszcza zaś okolice najbardziej zniszczone". Taki był początek niezwykłej podróży.
Dzielni parafianie z Moniatycz

Autor: archiwum

W sierpniu 1915 r. wspierane przez Niemców wojska austro-węgierskie ruszyły do wielkiej kontrofensywy. Było to jedno z najważniejszych wydarzeń I wojny światowej. Rosjanie musieli się wycofać. W wyniku tych ogromnych działań wojennych zginęło tysiące żołnierzy. Straty były też ogromne wśród ludności cywilnej (ludzie masowo umierali z głodu, na cholerę i tyfus). 
Ofiarom wojny próbowano pomóc. W tym celu powstała sekcja sanitarna Książęco-Biskupiego Komitetu Pomocy dla Dotkniętych Klęską Wojny (KBK). 

Ta charytatywna organizacja została założona w 1915 r. przez ks. Adama Stefana Sapiehę, biskupa diecezjalnego krakowskiego. Jej oddziały funkcjonowały w Krakowie, Lwowie, Przemyślu i Tarnowie. Pracy nie brakowało. Członkowie sekcji sanitarnej KBK zakładali szpitale, tworzyli kolumny sanitarne oraz wspierali i prowadzili akcje szczepień ochronnych przeciwko cholerze, tyfusowi i ospie. Prof. Michał Marian Siedlecki (1873-1940) wpierał tę organizację. Opisał jej działania w broszurze pt. "Cztery miesiące walki z zarazą". 

We wrześniu 1915 r. z ramienia KBK wybrał się natomiast na "rekonesans" naszego regionu. Swoje obserwacje opisał w niezwykłej książce pt. "Z ziemi Lubelskiej" (publikacja została wydana w 1916 r.). Odwiedził m.in. Lublin, a potem ruszył w stronę Chełma.  
"Kraj to był smutny, bo widziałem go bezpośrednio po przejściu przez niego linii bojowych. Władze austryackie jeszcze w wielu miejscach nie rozpoczęły swego działania; miejscami były tam jeszcze zupełnie świeże pobojowiska i huk bitew dobrze dał się słyszeć (...)" – notował prof. Siedlecki. "Szosa chełmsko-lubelska to główny trakt powrotu biednych włościan polskich, wypędzonych nielitościwym rozkazem rosyjskiego wodza ze swych siedzib, a teraz wracających po wielotygodniowej tułaczce". 

Jak zanotował wysłannik KBK, lud przezwał ich: "Uciekany". 

"Z dala na szosie szarzeje ich pochód: idą małymi gromadkami, zwykle tylko jedna rodzina trzyma się razem (...)" – notował. "Boją się wszystkich i wszystkiego, jeśli mogą, uchodzą z szosy na pola lub boczne drożyny. Jeśli wchodzą do wsi, to ludzie się ich boją". 
Autor wspomnień rozmawiał z tymi wynędzniałymi, zrozpaczonymi ludźmi. Dopytywał o ich losy. Niektóre "obrazki" i opowieści wywarły na nim niezatarte wrażenie. 

"Widziałem wóz ciągniony przez chłopa, a pchany przez babę i starsze dzieci; tym konia zabrał przejeżdżający obóz wojskowy" – pisał. "Dalej, ku Chełmowi spotkałem wóz leżący przy drodze, a przy nim zrozpaczonych uciekinierów gromadkę: zabrano im konia i jedno koło od wozu. A były i takie wypadki, że wzięto konia od wozu, na którym leżała trumna wieziona na cmentarz. Tak, to wojna. Żywym trzeba koni, o umarłych dbać się będzie w czasie pokoju". 

Najbardziej zastraszająca była wysoka śmiertelność dzieci tych nieszczęśników.

Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner reklamowy Lege Artis
ReklamaBnaer reklamowy firmy Kronika Tygodnia
ReklamaBaner reklamowy b - dodatek
ReklamaBaner B1
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: qwertyTreść komentarza: W takim przypadku odmawiasz przyjęcia mandatu, a w sądzie powołujesz się na brak podstawy prawnej, a nie rzucasz się na policjanta z pięściami. Swoją drogą nie rozumiem, czemu zwolnili ich z pokrycia kosztów sądowych. A Duda ich nie ułaskawi, bo tak się składa, że to PiS wymyślił kary za brak maseczki.Data dodania komentarza: 02.05.2024, 15:23Źródło komentarza: Zamość: Od maseczki do czynnej napaści na funkcjonariuszy. Sąd wydał wyrok w głośnej sprawie z czasów pandemiiAutor komentarza: OlaTreść komentarza: Sutry też mieli jego po dziurki w nosie, powinien odejść ze dwa lata wcześniej, już wtedy miał emeryturę i go trzymali , tak jak by nie było innych , tak się zasiedziołData dodania komentarza: 02.05.2024, 15:16Źródło komentarza: Goraj: Pożegnanie sekretarza [ZDJECIA]Autor komentarza: KusioTreść komentarza: Był za słaby dla gorajakow, uległy i stronniczy,Data dodania komentarza: 02.05.2024, 13:56Źródło komentarza: Goraj: Pożegnanie sekretarza [ZDJECIA]Autor komentarza: Ślub kościelny to parodiaTreść komentarza: Zachodzą w ciążę ,a rodzice szybko ślub kościelny bo jak to będzie wyglądać moje dziecko i tak na siłę dzieci chcą ze sobą połączyć tym ślubem kościelnym masakraData dodania komentarza: 02.05.2024, 11:38Źródło komentarza: Rośnie liczba rozwodów kościelnych w Polsce. Jesteśmy europejskim rekordzistąAutor komentarza: PO to złoTreść komentarza: bolszewik, cośjak GertychData dodania komentarza: 02.05.2024, 11:12Źródło komentarza: Zamość: Od maseczki do czynnej napaści na funkcjonariuszy. Sąd wydał wyrok w głośnej sprawie z czasów pandemiiAutor komentarza: PO to złoTreść komentarza: pieprzysz towarzyszuData dodania komentarza: 02.05.2024, 11:12Źródło komentarza: Zamość: Od maseczki do czynnej napaści na funkcjonariuszy. Sąd wydał wyrok w głośnej sprawie z czasów pandemii
Reklama
Reklama