tlenek-wegla

Syn od blisko doby nie miał kontaktu z rodzicami. Zaczął się więc obawiać o ich zdrowie. Pojechał do domu, ale nie mógł się dostać do środka. Zadzwonił na policję. W samą porę, bo okazało się, że starsze małżeństwo zatruło się czadem. 

62-letni mężczyzna jest siódmą śmiertelną ofiarą zapisaną w tym roku w statystykach strażaków z powiatu zamojskiego. Mężczyzna zginął dzisiaj we własnym domu w Białowoli. Zabił go czad. Strażacy zdołali ocalić tylko psa.

Zapalenie się sadzy było przyczyną 31 z 58 pożarów domów, jakie w trwającym obecnie sezonie grzewczym odnotowali zamojscy strażacy. Są sposoby, by takich zdarzeń unikać.

Zobaczyli coś, co ich zaniepokoiło i zareagowali natychmiast. Dzielnicowi z Krasnobrodu ostrzegli rodzinę, że kominie zapaliła się sadza.

W tym sezonie grzewczym w powiecie zamojskim był jeden przypadek zatrucia czadem. W zeszłym odnotowano więcej tego rodzaju zdarzeń. Dlatego strażacy kolejny rok z rzędu apelują o to, by w domach montować tzw. czujki tlenku węgla. Mówiono o tym podczas konferencji prasowej, która w czwartek odbyła się w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Zamościu.

Najprawdopodobniej zatrucie tlenkiem węgla było przyczyną śmierci 60-letniego mieszkańca gminy Józefów. Mężczyzna napalił w piecu i poszedł spać. Już się nie obudził.

W ponad połowie skontrolowanych mieszkań na zamojskiej Starówce stwierdzono obecność tlenku węgla. Na szczęście nie doszło do żadnej tragedii, ale strażacy ostrzegają przed czadem i przypominają, jak bardzo jest groźny.