oszustwo

Pomysłowość oszustów nie zna granic, ale przy zachowaniu rozsądku i ostrożności można się przed nimi uchronić. O tym m.in. mówili tomaszowscy policjanci podczas spotkania z seniorami, które zorganizowano w Majdanie Górnym.

Nie było istotne, czy samochód, ciągnik albo motocykl jest sprawny czy nie. Grunt, żeby właściciel zapłacił i miał podbite badania techniczne w dowodzie rejestracyjnym. Trzech diagnostów jednej ze stacji kontroli pojazdów w Zamościu usłyszało za to 26 zarzutów.

Tak powinien zachować się każdy, kto odbierze telefon od osoby podającej się za policjanta i mówiącej, że chodzi o pieniądze. Mieszkanka Biłgoraja wysłuchała rozmówcy, a później sama zatelefonowała do komendy, żeby zweryfikować przekazane jej informacje. Dzięki temu nie padła ofiarą oszustwa.

Zostałem oszukany - z taką informacją pojawił się w poniedziałek (7 stycznia) w zamojskiej komendzie policji rolnik spod Zamościa. Mężczyzna wpłacił prawie 130 tys. zł na ciągnik i nie doczekał się dostawy pojazdu.

Pracownicę apteki coś tknęło, gdy młoda klientka kolejny raz przyszła zrealizować receptę na leki psychotropowe. Kobieta wezwała policję. 17-latka została zatrzymana. Odpowie za fałszowanie dokumentacji.

Za oszustwa na naprawdę duże pieniądze odpowie 41-letni mieszkaniec Hrubieszowa. Mężczyzna skupował od okolicznych rolników zboże, ale za nie nie płacił. Straty gospodarzy sięgają kilkuset tysięcy złotych.

Oszuści chwytają się najróżniejszych metod, aby nabrać swoje ofiary i wyłudzić od siebie pieniądze. Pewna mieszkanka powiatu lubartowskiego omal nie straciła oszczędności po tym, jak skontaktował się z nią... biznesmen odsiadujący wyrok w więzieniu w Kambodży.

Dokładnie 88 zarzutów oszustwa usłyszała 40-letnia kobieta, która prowadziła działalność gospodarczą w Krasnymstawie. Przez internet sprzedawała m.in. sprzęt komputerowy. Za towar brała pieniądze, ale go kupcom nie dostarczała. Oszukała tak przeszło 100 osób.

Ktoś postanowił szybko zarobić. I uznał, że pomoże mu w tym rządowy program "Dobry Start".

Dwie mieszkanki Zamościa odebrały telefony od rzekomych policjantów, którzy twierdzili, że prowadzą akcję przeciwko oszustom. Starsze panie, na szczęście, nie uwierzyły i nie oddały nikomu pieniędzy. Ale policja ostrzega: musimy być ostrożni w takich sytuacjach.

Kilku mieszkańców Biłgoraja, Zamościa oraz okolic dostało maile, których autor informuje, że włamał się do ich komputerów i grozi im ujawnieniem rzekomych kompromitujących informacji jeśli ci nie oddzwonią pod wskazany numer. – Nie oddzwaniaj! To próba wyłudzenia! - apeluje policja.

To trwało ponad 5 lat. Zamościanka wymyślała najróżniejsze dramatyczne historie o swoim życiu, by wzruszyć starszych państwa i wymóc na nich przekazanie pieniędzy. Wyłudziła w ten sposób kilkaset tysięcy złotych. Właśnie została zatrzymana przez policję.

Ten, który telefonował podawał się za policjanta. A teraz prawdziwi mundurowi spróbują go namierzyć. Bo jakiś oszust próbował wczoraj (środa, 6 czerwca) wyłudzić pieniądze od trzech mieszkanek Biłgoraja.

Zapewniała, że 73-letniej kobiecie należy się odszkodowanie. Była przekonywująca, a okazała się zwykłą oszustką i złodziejką. Po wizycie nieznajomej mieszkanka Zamościa straciła oszczędności.

Śledczy oskarżyli Andrzeja O., byłego dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury w Werbkowicach o przekroczenie uprawnień, poświadczenie nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Andrzej O. nie przyznał się do winy. Lider zespołu disco polo odpowie przed sądem za poświadczenie nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Dariusz K. również nie przyznał się do winy.