dzikie-zwierze

Do bardzo groźnie wyglądającego wypadku doszło na krajowej 17 w Łopienniku Podleśnym (pow. krasnostawski). 40-letnia zamościanka i jadący z nią 15-latek znaleźli się w szpitalu.

Młody łabędź miał pecha. Lecąc, uderzył w linię wysokiego napięcia. Prawdopodobnie poraził go prąd i upadł na ziemię, łamiąc sobie skrzydło. Szczęście, że znaleźli go pracownicy zakładu energetycznego, a ci z Urzędu Gminy w Sułowie zawieźli do leśnego pogotowia.

Do groźnego wypadku drogowego doszło wczoraj nad ranem w miejscowości Borów w powiecie krasnostawskim. Po zderzeniu samochodu osobowego z łosiem, 60-letni kierowca skody stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w przepust. Mężczyzna z obrażeniami ciała trafił do szpitala.

Samochód jest kompletnie zniszczony, kierowca cały i zdrowy, ale zwierzę martwe. Tak zakończyło się "bliskie spotkanie" łosia z osobowym oplem.

Samochód jest zniszczony, ale kierowcy nic się nie stało. 44-latek z Zamościa miał wczoraj (piątek, 16 października) "bliskie spotkanie" z sarną.

Jadący skuterem 55-latek trafił do szpitala. Sarna, która zabiegła mu drogę i uderzyła w jednoślad, uciekła do lasu.

19-latek z gm. Skierbieszów jechał z rówieśnikami z gm. Stary Zamość i Krasnobród. W Borowinie Sitanieckiej (gm. Zamość) zobaczył wbiegającą na jezdnię sarnę. Chcąc uniknąć zderzenia ze zwierzęciem ostro skręcił. Volvo wypadło z drogi i dachowało w rowie.

Spotkanie z dziką zwierzyną może być niebezpieczne. I nie tylko wtedy, gdy dojdzie do zderzenia. Również, kiedy chce się tego uniknąć. Tak było w przypadku 31-letniej mieszkanki gminy Krasnobród, która uciekając przed sarną, zjechał z drogi na pobocze i wylądowała na polu zboża.

Do bardzo groźnie wyglądającego zdarzenia doszło w poniedziałek (22 października) w Sabaudii. Najpierw osobowy fiat uderzył w łosia, który nagle wbiegł na jezdnię, a później zderzył się z volkswagenem. Dwie osoby trafiły do szpitala.