Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 14 grudnia 2025 09:39
Reklama Baner reklamowy A 1 - BUDBRAM
Reklama
Tej nocy dusze wychodzą z czyśćca i odwiedzają swoje dawne domy

Między światem żywych a umarłych. Zaduszkowe wierzenia południowego Podlasia

Na południowym Podlasiu przez stulecia śmierć była nie tylko końcem życia, lecz także początkiem innej drogi. W listopadowe wieczory, gdy mgły snuły się nad polami, wierzono, że dusze zmarłych powracają do swoich domów. Dla nich zostawiano strawę, modlono się i śpiewano, a każdy gest miał znaczenie. Dziś tamte zwyczaje zanikły, lecz pamięć o nich przetrwała w opowieściach mieszkańców Gnojna, Drelowa, Dołhobrodów, Huszlewa czy Janowa Podlaskiego.
Między światem żywych a umarłych. Zaduszkowe wierzenia południowego Podlasia
Dawniej po zgonie zasłaniano lustra i zatrzymywano zegary. Czas miał się zatrzymać wraz z odejściem człowieka. W Cieleśnicy, Drelowie i Dołhobrodach otwierano drzwi i okna, by dusza mogła swobodnie odejść, a zmarłego obmywano w ciszy

Źródło: Archiwum rodzinne Tadeusza Krzywdy, Bialska Biblioteka Cyfrowa; Paszenki, rok 1943, pogrzeb Józefa Zieńczuka

Jeszcze sto lat temu na południowym Podlasiu życie i śmierć przenikały się tak naturalnie, jak dzień i noc. W małych wsiach rozsianych między Bugiem a Parczewem ludzie wierzyli, że zmarli nie odchodzą całkiem – tylko przechodzą w inny wymiar istnienia. Trzeba im więc pomóc w tej drodze, odprawiając modlitwy, czuwania i rytuały, które miały zapewnić duszy spokój, a żywym ochronę przed nieszczęściem.

PRZECZYTAJ TEŻ: Po przerwie wraca kwesta na tyszowieckim cmentarzu

Obrzędy zaduszkowe i pogrzebowe, utrwalone w pamięci mieszkańców regionu, tworzyły niezwykły system wierzeń, w którym religia katolicka splatała się z dawną magią, a codzienność z mistyką. Każdy znak, dźwięk, gest miał znaczenie. Każda noc – zwłaszcza ta listopadowa – mogła być chwilą, gdy granica między światami stawała się cienka. We Wszystkich Świętych i Zaduszki świat żywych otwierał się na obecność zmarłych. I choć wiele z dawnych zwyczajów odeszło wraz z modernizacją wsi i zanikiem wspólnotowych obrzędów, wciąż można je odczytać z przekazów etnograficznych, wspomnień i starych kazań.

Na południowym Podlasiu wierzono, że w noc z 1 na 2 listopada dusze wychodzą z czyśćca i odwiedzają swoje dawne domy; źródło: Bialska Biblioteka Cyfrowa; cmentarz katolicki w Piszczacu, zdjęcie z 2003 roku

Śmierć chodzi po obejściu

Jeszcze na początku XX wieku i w pierwszych dekadach powojennych wierzono tu, że śmierć nie zjawia się nagle, lecz daje o sobie znać wcześniej. W Wyrykach (pow. włodawski), Włodawie i Cieleśnicy (pow. bialski) starsi ludzie opowiadali o znakach, które zapowiadały odejście: trzaskające drewno w piecu, stukot w kominie, samoczynnie otwierające się drzwi.

 Gdy pies zawył długo w nocy, a koń nie chciał wejść do stajni, mówiono, że „śmierć chodzi po obejściu”. Wrona krążąca nad dachem i sowy pohukujące przy oknie były zwiastunami, że w tym domu wkrótce ktoś umrze.

W ludowych wyobrażeniach śmierć miała postać kobiety w bieli, trzymającej kosę. Przychodziła nocą, nie przez drzwi, lecz przez komin. Jeśli stanęła przy nogach chorego, jeszcze można było go uratować, ale gdy pojawiła się przy głowie – ratunku już nie było. 

PRZECZYTAJ: Oddał Bogu ducha. Tragiczna śmierć 3-latka w folwarku pod Horodłem

Tak opowiadano w Huszlewie (pow. łosicki). Dla wielu ludzi śmierć była więc nie tylko wydarzeniem biologicznym, ale istotą duchową, obecnością, której można było doświadczyć wszystkimi zmysłami.

W ciszy i świetle gromnicy

W chwili konania w domach panowała cisza. Gaszono ogień w piecu, odkładano narzędzia, nawet dzieciom nakazywano milczenie. Przy łóżku umierającego zapalano gromnicę – świecę poświęconą w święto Matki Bożej Gromnicznej. Jej światło miało odpędzać złe moce i wskazywać duszy drogę ku niebu.

Po zgonie zasłaniano lustra i zatrzymywano zegary. Czas miał się zatrzymać wraz z odejściem człowieka. W Cieleśnicy, Drelowie (pow. bialski) i Dołhobrodach (pow. włodawski) otwierano drzwi i okna, by dusza mogła swobodnie odejść, a zmarłego obmywano w ciszy. Wodę po umyciu wynoszono za płot i wylewano w róg ogrodu, tam, gdzie nikt nie chodził. Kobiety ciężarne nie mogły uczestniczyć w tym obrzędzie, by nie sprowadzić nieszczęścia.

Trumny zbijano z sosnowych desek, niekiedy nawet drewnianymi gwoździami, by „zmarły mógł się z sądu Bożego wydostać”. Do środka wkładano różaniec, obrazek, czasem tabakierkę lub laskę. Gdy umierała panna, ubierano ją w białą suknię i welon, jak do ślubu. Wierzono, że „śmierć przyszła za wcześnie, pomyliła wesele z pogrzebem”.

Pieśni o przemijaniu

Kiedy ciało złożono do trumny, zaczynały się czuwania, zwane „pustymi nocami”. W Drelowie, Hołownie (pow. parczewski) i Dołhobrodach sąsiedzi zbierali się już o zmierzchu, by śpiewać przez całą noc. Śpiewano pieśni żałobne o duszy odchodzącej w daleki świat, o rozstaniu z rodziną i ziemskim domem. W wielu wsiach znano wersję pieśni zaczynającej się od słów: „Żegnam cię świecie wesoły, już idę w śmiertelne popioły, rwie się życia przędza, czas mnie w grób zapędza”.

PRZECZYTAJ TEŻ: Día de Muertos, czyli Święta Zmarłych w Meksyku. Ile nasze mają z nimi wspólnego?

Śpiewano od czwartej po południu do północy. Pośrodku nocy następowała przerwa – skromny posiłek i herbata. Potem znów pieśni, aż do rana. Pieśniarki, głównie starsze kobiety, znały na pamięć dziesiątki zwrotek. Pieśni niosły w sobie naukę i przestrogę: że życie jest krótkie, a po śmierci czeka rozrachunek.

Jeszcze w latach 60. w Bordziłówce (pow. bialski) wspominano, że w czasie czuwania dzieci bawiły się wiórami spod trumny – cienkimi, jasnymi strużynami drewna, które stolarz zostawiał w środku jako miękkie posłanie dla zmarłego.

Ostatnia droga przez wieś

W dniu pogrzebu panował porządek ustalony od pokoleń. Trumnę wynoszono nogami do przodu, uderzając nią o próg – trzy razy, by zmarły pożegnał dom. Przed wejściem ustawiano chorągwie żałobne z kościoła, które miały oznajmić, że w tym domu ktoś odszedł.

Z Krzyczewa (pow. bialski) pochodzą opisy procesji, w których uczestniczyła cała wieś. Na czele szedł ksiądz z krzyżem, za nim organista i chór, dalej rodzina, sąsiedzi i znajomi. Nikt nie pozostawał w domu – „dziś jemu, jutro mnie” mawiano.

Ks. Szymon Pióro, proboszcz janowskiej parafii na przełomie XIX i XX wieku, zanotował w swoim spisie kazań, że zmarłych żegnano z powagą i bez pośpiechu. Nad trumną młynarza Franciszka Szummera mówił, że „nie ten dobrze czyni, kto spełnia rzeczy wielkie, lecz ten, który wiernie wypełnia obowiązki swego stanu”. Nad grobem Julii Kuczewskiej z Krzyczewa przypominał, że „najpiękniejszym pomnikiem zmarłych jest cnotliwe życie potomków”.

Po pogrzebie rodzina i sąsiedzi gromadzili się na stypie, zwanej też „żałobnymi obiadem”. W Janowie Podlaskim i okolicach trwała ona wiele godzin. Śpiewano pieśni o śmierci i przemijaniu, wspominano zmarłego. Alkohol pojawiał się rzadko, a rozmowy toczyły się powoli, przy świetle lampy.

W Dzień Zaduszny, po porannej mszy w kościele w ludzie szli na cmentarz, by modlić się przy grobach. Po powrocie zapalano świece w oknach – dla wędrujących dusz; źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe; obchody dnia Wszystkich Świętych na cmentarzu w Garwolinie w 1935 roku

Gdy dusze wracały do domów

Kulminacją całego cyklu obrzędowego były zaduszki. Na południowym Podlasiu wierzono, że w noc z 1 na 2 listopada dusze wychodzą z czyśćca i odwiedzają swoje dawne domy. W Gnojnie zostawiano dla nich kisiel owsiany, w Cieleśnicy chleb i mleko, a w Huszlewie – łyżkę kaszy. Miska z potrawą stała przez całą noc, z łyżkami w środku, by „dusze mogły się pożywić”.

W te dni obowiązywały liczne zakazy: nie wolno było wylewać wody po zmroku, by nie oblać przychodzących dusz, ani ubijać masła czy kisić kapusty, żeby ich nie „zadusić”. W Dzień Zaduszny nie załatwiano spraw urzędowych ani nie pożyczano pieniędzy – przynosiło to niepowodzenie.

Po porannej mszy w kościele w ludzie szli na cmentarz, by modlić się przy grobach. Po powrocie zapalano świece w oknach – dla wędrujących dusz. Wieczorem zasiadano wspólnie, by śpiewać pieśni i wspominać tych, których już nie ma.

Jeszcze w latach 50. XX wieku starsze kobiety mówiły: „W Zaduszki nie zamykaj drzwi, bo dusze przyjdą i będą patrzeć, kto o nich pamięta”. Te słowa dobrze oddają istotę dawnej wiary – że żywi i umarli należą do jednej wspólnoty, a pamięć o zmarłych utrzymuje równowagę między światami.

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Wujek Zdun 02.11.2025 23:47
Ale ciemnogród...

ReklamaBaner reklamowy - orange
Reklama
Reklama
Kawalerka 29 m²–świetna lokalizacja i niski czynsz Cena: 215000 PLNSprzedam przytulną kawalerkę o powierzchni 29 m², zlokalizowaną na I piętrze w budynku przy ul. Dąbrowskiego w Zamościu. To mieszkanie ma wszystko, czego trzeba do komfortowego życia – albo jako gotowy już lokal pod wynajem. Układ mieszkania- Salon- Kuchnia- Łazienka z WC- Przedpokój  Dlaczego warto Lokalizacja – mieszkanie znajduje się niedaleko ważnej jednostki wojskowej, co zapewnia stały popyt na najem. Dobry dojazd i bliskość punktów usługowych.Niski czynsz – wspólnota, niskie koszty utrzymania – idealnie nadaje się pod inwestycję.Gotowy lokal pod wynajem / dla singla lub pary – kompaktowy metraż, prosty układ i lokalizacja gwarantują szybki najem. Dla kogo- Inwestorzy – szukasz mieszkania, które szybko wynajmiesz? To idealna opcja.- Singiel lub para – kompaktowa przestrzeń, minimalne koszty utrzymania, blisko centrum i atrakcyjnej infrastruktury.Zainteresowany? Zapraszam na prezentację, w trakcie której można zobaczyć potencjał nieruchomości.Bezpłatnie pomagamy w formalnościach związanych z uzyskaniem kredytu na zakup nieruchomości.Nasz doradca kredytowy bezpłatnie sprawdzi Twoją zdolność kredytową i przedstawi najlepsze oferty z ponad 10 banków.Posiadasz podobną nieruchomość? Skorzystaj z bezpłatnej konsultacji – odpowiemy na pytania dotyczące ceny, procesu sprzedaży oraz możliwości poprawy atrakcyjności oferty.Oferujemy również:•⁠ ⁠Pośrednictwo w kupnie, sprzedaży oraz najmie nieruchomości•⁠ ⁠Pomoc w sprzedaży nieruchomości o skomplikowanej sytuacji prawnej•⁠ ⁠Rzetelne oceny wartości nieruchomości•⁠ ⁠Uzyskanie świadectwa energetycznegoNie zwlekaj – zadzwoń już dziś! Tomasz JuszczakDoradca ds. nieruchomościtel. 504 288 990e-mail: [email protected]ółnoc Nieruchomości ZamośćData dodania ogłoszenia: 03.12.2025Kawalerka 29 m²–świetna lokalizacja i niski czynsz
Pożyczka pod zastaw nieruchomości na 10 lat Cena: Do negocjacjiKoniec z brakiem pieniędzy! Nasza pożyczka hipoteczna dla firm i rolników to innowacyjne rozwiązanie, które gwarantuje sukces każdemu przedsiębiorcy. Oszczędzisz wiele energii, czasu i osiągniesz, to o czym wszyscy marzą – realizację potrzeb Twojej firmy i niezależność finansową. Wystarczy, że rozpoczniesz z nami współpracę. Już dzisiaj dołącz do firm i gospodarstw rolnych, które zrealizowały swoje marzenia. Sprawdź teraz! Czynniki wyróżniające naszą ofertę: 1. zabezpieczenie tylko na hipotece (wpis w dziale IV księgi wieczystej, tak jak w banku) 2. najniższy koszt umowy od 28% rocznie 3. najszybszy czas realizacji i wypłaty 4. pomoc w przygotowaniu dokumentów na każdym etapie współpracy 5. elastyczność oferty w zakresie warunków spłaty 6. jasne warunki umowy bez „gwiazdek i drobnego druku” 7. żadnych ukrytych kosztów 8. szeroki przedział kwotowy ( od 50.000 zł do 2.000.000 zł) Dodatkowe korzyści dla Państwa wynikające z podjętej współpracy: 1. Specjalizujemy się w procesach restrukturyzacji i oddłużaniu nieruchomości 2. Na życzenie klienta dokonujemy szybkiego zakupu nieruchomości 3. Na życzenie klienta pokryjemy koszt umowy notarialnej 4. Nie weryfikujemy Państwa baz w BIK, BIG, KRD, ERIF i innych 5. Akceptujemy/spłacamy zajęcia komornicze, hipoteki i prywatne zobowiązania 6. Wszyscy nasi klienci otrzymują bezpłatne konsultacje i pomoc prawną 7. Każdego klienta traktujemy indywidualnie i z należytą starannością Nasze pożyczki hipoteczne oferujemy pod następujące zabezpieczenia: Grunty rolne, grunty komercyjne, działki deweloperskie, działki budowlane, lokale mieszkalne, domy mieszkalne, kamienice mieszkalne, biurowce, obiekty magazynowe, obiekty sportowe, obiekty uzdrowiskowe, hotele, motele, pensjonaty, ośrodki wypoczynkowe, zakłady usługowe oraz zakłady produkcyjne, pojazdy użytkowe i rolnicze posiadające dowód rejestracyjny. Kontakt: Tel. 577-873-616, email: [email protected] Więcej informacji na stronie: https://podhipoteke24.pl/Data dodania ogłoszenia: 02.12.2025Pożyczka pod zastaw nieruchomości na 10 lat
ReklamaBaner reklamowy firmy Replika
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaBaner reklamowy B1 firmy WORK CENTRE
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: KapralTreść komentarza: No tak. Przeciez on sie do wojska nie nadaje, zresztą podobno żona go bije... Taka władza w Chrubieszowie!Data dodania komentarza: 13.12.2025, 23:13Źródło komentarza: Hrubieszowscy zwiadowcy uczą bezpieczeństwa. Ty wybierasz terminAutor komentarza: AmenTreść komentarza: To może dobrze, że coś o gminie dobrze piszą. Miernoty kończą z opaskami czarnymi na oczach. Hejterzy niech się zaangażują w coś bardziej sensownego no ich oblicze właśnie widać w komentarzach. Onuca i dno społeczne.Data dodania komentarza: 13.12.2025, 22:49Źródło komentarza: Artysta fotografik i społecznik. Marek Ryś, kolejnym bohaterem cyklu „Pasjonaci z Gminy Trzeszczany”Autor komentarza: asdasdTreść komentarza: Skierowanie do Radecznicy gdzieś zapodziałeś?Data dodania komentarza: 13.12.2025, 22:32Źródło komentarza: Nowy samochód bojowy dla OSP KSRG Tyszowce! [ZDJĘCIA]Autor komentarza: RODZICTreść komentarza: A może tak posłom i senatorom zmniejszyć dochody o połowę zlikwidować kilometrówki zmniejszyć na biura poselsko- senatorskie podróże zagraniczne ograniczyć kadencyjność nie szukać oszczędności u biednych Polaków komuna wracaData dodania komentarza: 13.12.2025, 21:07Źródło komentarza: Lewica chce ratować ochronę zdrowia podatkiem tłuszczowymAutor komentarza: Czekam na mieszkanieTreść komentarza: Kup sobie tą na starozamojskiej - jeszcze większa i tańsza. Jak tak dalej pójdzie to DPS- y trzeba będzie w TL stawiać , bo młodych nie uświadczysz… równia pochyłaData dodania komentarza: 13.12.2025, 18:42Źródło komentarza: Budowa czynszówek w Tomaszowie Lubelskim pod znakiem zapytania. SIM chce innej działkiAutor komentarza: Obserwator .Treść komentarza: Dajcie Narodowi wódki ochlaptusom się wszystko podoba i narzekać przestaną .Data dodania komentarza: 13.12.2025, 18:30Źródło komentarza: Masłomęcz: Minister rozmawiała z rolnikami pod Hrubieszowem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama