Rocznie w Polsce odkrywane się co najmniej dziesiątki nielegalnych wysypisk z substancjami niebezpiecznymi. Jednak gminy często nie mają pieniędzy, żeby pozbyć się problemu. Efekt? Trujące śmieci zalegają na działkach latami.
Za drogie dla gmin
NIK ujawnił wiele nieprawidłowości w gospodarce odpadowej. Kluczowym problemem jest odpowiedzialność za dzikie wysypiska. Teoretycznie odpowiada za nie posiadacz śmieci – zazwyczaj właściciel działki, na której odpady się znajdują. W praktyce jednak często trudno skłonić taką osobę do sprzątania.
Jeśli odpady są niebezpieczne, gmina ma obowiązek natychmiast je usunąć – nawet z prywatnych działek. Na przeszkodzie stają pieniądze.
Według danych NIK za ubiegły rok tylko w Zielonej Górze odpady niebezpieczne na usunięcie czekały od 2015 roku. Koszt ich likwidacji wyniósł około 30,9 mln zł. W Sosnowcu było jeszcze drożej – tu koszt usunięcia około 1000 pojemników mauzer i 200 beczek wyniósł mniej więcej 113 mln.
Nieefektywna pomoc
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wprowadził programy finansowego wsparcia gmin z takim problemem. Jednak NIK twierdzi, że to i tak za mało, żeby w pełni pokryć koszty likwidacji porzuconych odpadów niebezpiecznych. Dodatkowo od 18 grudnia 2020 roku Fundusz nie ogłosił naborów wniosków o dofinansowanie likwidacji takich odpadów, ponieważ oczekuje na rekomendacje ministra klimatu i środowiska.
To oznacza, że wracamy do punktu wyjścia. Niebezpieczne odpady wciąż są gromadzone w lasach i na prywatnych działkach. Często za zgodą właścicieli terenów. Niektóre osoby zarabiają na ich przechowywaniu. Znane są również przypadki, w których niebezpieczne odpady „przechodzą” od jednego właściciela do drugiego. Dlaczego? Ponieważ tak jest taniej.
Kary nie pomagają
NIK zauważa, że mimo licznych działań podejmowanych przez rząd w celu zwalczania przestępstw przeciwko środowisku – w tym zaostrzenia kar za śmiecenie – problem nadal jest poważny. Liczba odkrywanych dzikich wysypisk odpadów niebezpiecznych utrzymuje się na stałym poziomie – od kilkudziesięciu do ponad 100 rocznie. Chociaż może być ich dużo więcej, bo nie wszystkie przypadki są zgłaszane tam, gdzie powinny.
Odpady niebezpieczne można znaleźć m.in. w nieczynnych kopalniach, na terenie niepilnowanych nieruchomości, w lasach, w przyczepach zostawionych na parkingach, nieużywanych magazynach, wynajmowanych halach albo garażach.
Plan NIK
NIK zaapelował o zwiększenie wsparcia finansowego dla gmin mierzących się z problemem zagospodarowania groźnych nieczystości. Zarekomendował też zmiany w prawie, które pozwolą sprawniej usuwać niebezpieczne odpady – zwłaszcza wtedy, gdy trudno wykryć osobę odpowiedzialną za śmiecenie. Dzięki temu łatwiej będzie zmierzyć się z dzikimi wysypiskami, żeby chronić środowisko i zdrowie ludzi.
![Zamość: Posiedzenie Zarządu Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych [ZDJĘCIA] Zamość: Posiedzenie Zarządu Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych [ZDJĘCIA]](https://static2.kronikatygodnia.pl/data/media/2025/12/04/sm-4x3-zamosc-posiedzenie-zarzadu-zwiazku-kombatantow-rp-i-bylych-wiezniow-politycznych-zdjecia-1764851715-11.jpg)
![W Zamościu na święta jak w Disneylandzie [ZDJĘCIA] W Zamościu na święta jak w Disneylandzie [ZDJĘCIA]](https://static2.kronikatygodnia.pl/data/media/2025/12/04/sm-4x3-w-zamosciu-na-swieta-jak-w-disneylandzie-zdjecia-1764847581-4.jpg)
![Warsztaty makramy w Jezierni [ZDJĘCIA] Warsztaty makramy w Jezierni [ZDJĘCIA]](https://static2.kronikatygodnia.pl/data/media/2025/12/04/sm-4x3-warsztaty-makramy-w-jezierni-zdjecia-1764837659-26.jpg)



















Napisz komentarz
Komentarze