Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 06:36
Reklama Baner reklamowy firmy WODBET
Reklama
„Dzieci Zamojszczyzny” umierały po cichu

Śmierć o smaku chleba. Bolesne wspomnienia Lucyny Chyły - dziecka Zamojszczyzny

W maleńkich oczach powoli dogasał płomyk życia. Jeszcze przez moment gorzały bezsilnością i żalem, ale potem nie były już w stanie uronić ani jednej łzy. Stały się matowe, szare, obojętne. - Chleba mamo, chleba... - wołała w ostatnim tchnieniu mała Jasia, maleńka siostrzyczka Lucyny Chyły, która sama, jako 7-letnia dziewczynka, otarła się o śmierć. - Nie mogliśmy jej pomóc, nie mogliśmy – mówi, z trudem powstrzymując łzy, pani Lucyna. „Dzieci Zamojszczyzny” umierały po cichu – w bydlęcych wagonach, na obczyźnie, na deskach obozowych prycz. Ci, którzy przeżyli, dziękują za dar chleba i każdy kolejny dzień.
Lucyna Chyła, która jako 7-letnia dziewczyna została wysiedlona z rodzinnych Udrycz w ramach "Aktion Zamość".
Lucyna Chyła, która jako 7-letnia dziewczyna została wysiedlona z rodzinnych Udrycz w ramach "Aktion Zamość".

Źródło: red

Chcieli stworzyć „nowego człowieka”

My, współcześni, nie rozumiemy często, jak cenne są to dary. Bo i skąd mielibyśmy czerpać doświadczenia? Poczucie dostatku usypia czujność. Rozleniwia ducha i ciało. Pewne obszary naszego życia uważamy za pewniki, nie podejrzewając nawet, że zabrać je może nadchodzący dzień. Życie, które nam pozostało, obliczamy w wymiarze lat, a tymczasem może się okazać, że udamy się na wieczorny spoczynek i zamkniemy oczy już na zawsze. Niektórzy z nas odejdą za chwilę, nawet o tym nie wiedząc.

Pokolenie, które na świat przyszło w latach 20. i 30. ubiegłego wieku, także nie znało smaku śmierci. Głodu, który odbiera zmysły i odziera z poczucia godności. Wstydu, który wyrasta z bezsilności. Żalu, który już na zawsze pozostanie nieukojony. Tych, którzy wyszli z pożogi świata, choroba wojny toczyć będzie już do ostatnich dni. Tego nie da się zapomnieć, wymazać. Wojnę zabiera się ze sobą do grobu.

CZYTAJ TEŻ: Lubelskie: Kosmiczna sensacja w Drelowie! Meteoryt trafi do Narodowego Centrum Badań Jądrowych

W swojej przewrotności Niemcy usiłowali udowodnić, że śmierć zastąpić można łatwo życiem. Łzy pomordowanych i cierpiących radością tego, co nowe. Że na spalonej ziemi mogą wyrosnąć świeże, zdrowe kwiaty. Wyrosły, owszem, ale nie w 1942 i nie w 1943 roku. Nie wtedy, kiedy rozpoczęła się „Aktion Zamość”. Akcja budowania nowego świata, nowego człowieka, nowego porządku. Przy pomocy karabinu i knuta. Przemocą i gwałtem. Śmiercią. Nie, to nie mogło się udać. To nigdy nie może się udać. To na nas spoczywa odpowiedzialność, aby nigdy się nie udało.

Rodzinę pani Lucyny, jak wiele bezimiennych zamojskich rodzin wypędzono z domu, ukochanych Udrycz i pognano niczym bydło do obozu przejściowego w Zamościu. Historycy, którzy specjalizują się w badaniu tego okresu okupacji niemieckiej w Polsce, szacują, że na swój „szlak śmierci” mogło wówczas wyruszyć ok. 100-110 tys. mieszkańców zamojskich wiosek. W tej grupie znalazło się blisko 30 tys. dzieci. Ich miejsce zająć mieli koloniści niemieccy. Głównie z Besarabii, Ukrainy, Bośni, Serbii, Słowenii, ZSRR oraz terytorium okupowanej Polski. 

- Nasza wędrówka rozpoczęła się w grudniu 1942 roku. Miałam wówczas siedem lat. Trafiliśmy do obozu przejściowego w Zamościu. Pamiętam, że na śniadanie i kolację otrzymywaliśmy gorzką kawę, a na obiad zupę z brukwi. Byliśmy mali, nie byliśmy w stanie wejść na wysoką pryczę, dlatego spaliśmy na podłodze. Nasza mama zabierała nas na dwór i kijem strząsała z nas wszy. Były wszędzie – wspomina ze łzami w oczach świadek historii.

W obozie czas płynie zupełnie inaczej niż na wolności. Zacierają się granice pomiędzy kolejnymi dniami. Mija tydzień za tygodniem, a osadzeni mają wrażenie, że minęło już kilka miesięcy. Zabija powoli bezsilność i rutyna. Stan otępienia rozrywają codzienne apele i komunikaty o kolejnych transportach. Ci, którzy wsiadają za ciężkie, rozsuwane drzwi, nie powrócą prawdopodobnie już nigdy. Tam, gdzie jadą, czeka na nich najczęściej tylko śmierć.

- Pewnego dnia na liście osób, które skierowane zostały do transportu, znaleźliśmy się także i my. Moja rodzina. I wyruszyliśmy w nieznane. Nasz „barakowy” sugerował, że możemy trafić do Oświęcimia, albo na Majdanek. Na szczęście nie spełnił się żaden z tych dwóch scenariuszy. Ponieważ trafiliśmy do ostatniego wagonu w całym składzie, zdołali nas uwolnić partyzanci. Najprawdopodobniej wiedzieli już wcześniej, kiedy dokładnie wyruszy transport, ponieważ nieopodal miejsca, gdzie zostaliśmy uwolnieni, czekały już na nas furmanki – relacjonuje pani Lucyna.

 

Przeżyła dzięki dobrym ludziom

Więźniów uwolniono w rejonie Siedlec. Dzięki pomocy okolicznej ludności wszyscy trafili do placówki Polskiego Czerwonego Krzyża.

- Osoba odpowiedzialna za tę placówkę przestrzegała, aby nam, wygłodniałym więźniom, nie dawać nic ciężkostrawnego do jedzenia. Co najwyżej gorące mleko lub kawę. I poproszono dobrych ludzi o to, aby zaopiekowali się osobami z transportu. Dorosłymi i dziećmi. Trafiłam wtedy do takich dwóch panów, którzy naprawdę nie zrobili mi żadnej krzywdy. Do dzisiaj jestem im za tę opiekę bardzo wdzięczna. Dobrze wspominam ten czas. W 1945 roku przyjechał po nas mój brat i zabrał nas z powrotem do naszych Udrycz – przywołuje z odmętów pamięci pani Lucyna.

PRZECZYTAJ: Minęły trzy lata od napadu Rosji na Ukrainę. Tak zmieniło się nastawienie Polaków

Dla rodziny rozpoczął się bardzo trudny, powojenny czas. Wrócili do rzeczywistości, w której trudno było o podstawowe artykuły żywnościowe, nie mówiąc już o przedmiotach, które ułatwiałyby codzienne funkcjonowanie w gospodarstwie domowym. W zniszczonych wojną wioskach chleb był na wagę złota. Nieobsiane pola nie były w stanie zrodzić młodych kłosów, więc ludzie walczyli, dosłownie i w przenośni, o każdy bochenek.

- To był czas naszego ogromnego cierpienia. Doskwierała nam przejmująca bieda. Nie jedliśmy wtedy niczego innego, tylko kartofle. To było nasze podstawowe pożywienie. Rano jadło się je zazwyczaj z łupinami, a wieczorem już obierane. Trochę zboża pozostawili po sobie niemieccy osadnicy. Kiedy powróciliśmy, większość z nich wyjechała w ciągu kilku dni. A w tej grupie byli nawet czarnoskórzy. Tak więc trochę tego zboża mieliśmy po nich, ale kiedy pojawił się w wiosce jakiś bochenek, to było wielkie święto – podkreśla Chyła.

Świętem dla rodziny był także powrót taty pani Lucyny. Wojenną zawieruchę przeżył w Niemczech. Gospodarz powrócił do rodzinnego domu i posiał trochę żyta. Wróciła nadzieja na lepsze jutro, która szybko ustąpiła jednak niepokojom związanym z ustanawianiem w Polsce ludowej władzy. Nową Polskę zaczęto budować, jak mawiają niektórzy, na „radzieckich bagnetach”.

- Rosjanie pojawili się w Udryczach zaraz po naszym powrocie. I w tym samym czasie powołanie do ludowego wojska otrzymał mój starszy brat. To była, zdaje się, jesień 1945 roku. Wszystkich poborowych umieszczono w bydlęcym wagonie i mieli trafić do jednostki. Nie wiadomo jednak dlaczego, wagony przestały przez dwa tygodnie w szczerym polu. Ci chłopcy nie mieli co jeść, kopali sobie ziemniaki na okolicznych polach. Brat zachęcił kolegów do ucieczki. I uciekli. Czyli zdezerterował. W 1947 roku ogłoszono amnestię. Nie tylko dla partyzantów, ale też dla uciekinierów z wojska. Znajomy naszej rodziny przestrzegał go jednak, że jeśli się ujawni, to najprawdopodobniej zginie. Brat podjął wtedy decyzję, aby wyjechać. Znalazł się aż za Legnicą – wyjaśnia pani Lucyna.

Radziecka kultura bagnetami pisana

Jej rodzinnego domu sołdaci nie opuszczali przez prawie dwa lata. Jedni odchodzili, a ich miejsce zajmowali kolejni – tak samo nieokrzesani i brutalni, jak ich koledzy spod znaku czerwonej gwiazdy. Żywili się gotowanymi ziemniakami i cebulą, a noc spędzali na podłodze, na słomie. Żądali, aby im usługiwano. Czuli się jak u siebie, niewiele robiąc sobie z obecności gospodarza i ojca rodziny. Mieszkańcy musieli tańczyć, jak im sowiecka harmoszka zagrała...

- Ale warto podkreślić, że nawet w takim stadzie znalazło się kilka „białych owiec”. Pamiętam, że w oddziale służył jakiś uczciwy wartownik, który przestrzegł mojego brata, aby ten nie wracał do domu. Ostrzegał też naszą mamę, aby ta pod żadnym pozorem nie zdradziła miejsca jego pobytu. - Wydasz na niego wyrok śmierci – przywołuje pani Lucyna.

W jej domu funkcjonował sztab, więc w pewnym stopniu był pod ochroną radzieckiego dowództwa. Tam, gdzie nie sięgało oko oficera, zdarzały się jednak gwałty i rozboje. Stan niepokoju trwał do momentu wymarszu oddziału w kierunku kolejnej placówki.

PRZECZYTAJ: Ponad 10 tysięcy osób na odsłonięciu pomnika Rzeź Wołyńska. "Nigdy więcej ludobójstwa"

- Nie wiem, jak przetrwaliśmy te wszystkie powojenne lata. Rosjanie byli uciążliwi, ale jeszcze bardziej dotkliwy był chyba brak podstawowych produktów. Pamiętam, że mydło mama przygotowywała z kurzego tłuszczu, sody kaustycznej i jeszcze jednego składnika, którego dzisiaj już nie pamiętam. Nie było też proszku, więc ubrania prałyśmy w tzw. ługu, który przygotowywano z drzewnego popiołu – mówi o tamtej rzeczywistości „dziecko Zamojszczyzny”.

Pani Lucyna doczekała ośmiorga dzieci, 21 wnuków, 39 prawnuków i jednego praprawnuka. Przy życiu utrzymał ją upór i wola życia. Jego piękno. I szacunek. Przede wszystkim do chleba.

- Wy młodzi macie dzisiaj raj. W porównaniu do tego, co ja sama przeżyłam, to naprawdę doświadczacie raju. Z drugiej strony zatracono w tym poczuciu raju podstawowe wartości. Jakąś miarę, przywiązanie do tego, co ważne – ocenia 90-latka, świadek tragicznej, polskiej historii.

Obyśmy nigdy już nie musieli ponownie zasiąść w ławkach szkoły życia, której na imię „wojna”... Obyśmy nie weszli w rolę uczniów, jakimi byli przed laty Eugeniusz, Wielosława, Jan, Emilia, Lucyna, Adolf i Janina. Z tego grona żyje dzisiaj tylko ona. Rocznik 1935. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaBaner reklamowy - orange
Reklama
Reklama
Pożyczka pod zastaw nieruchomości na 10 lat Cena: Do negocjacjiKoniec z brakiem pieniędzy! Nasza pożyczka hipoteczna dla firm i rolników to innowacyjne rozwiązanie, które gwarantuje sukces każdemu przedsiębiorcy. Oszczędzisz wiele energii, czasu i osiągniesz, to o czym wszyscy marzą – realizację potrzeb Twojej firmy i niezależność finansową. Wystarczy, że rozpoczniesz z nami współpracę. Już dzisiaj dołącz do firm i gospodarstw rolnych, które zrealizowały swoje marzenia. Sprawdź teraz! Czynniki wyróżniające naszą ofertę: 1. zabezpieczenie tylko na hipotece (wpis w dziale IV księgi wieczystej, tak jak w banku) 2. najniższy koszt umowy od 28% rocznie 3. najszybszy czas realizacji i wypłaty 4. pomoc w przygotowaniu dokumentów na każdym etapie współpracy 5. elastyczność oferty w zakresie warunków spłaty 6. jasne warunki umowy bez „gwiazdek i drobnego druku” 7. żadnych ukrytych kosztów 8. szeroki przedział kwotowy ( od 50.000 zł do 2.000.000 zł) Dodatkowe korzyści dla Państwa wynikające z podjętej współpracy: 1. Specjalizujemy się w procesach restrukturyzacji i oddłużaniu nieruchomości 2. Na życzenie klienta dokonujemy szybkiego zakupu nieruchomości 3. Na życzenie klienta pokryjemy koszt umowy notarialnej 4. Nie weryfikujemy Państwa baz w BIK, BIG, KRD, ERIF i innych 5. Akceptujemy/spłacamy zajęcia komornicze, hipoteki i prywatne zobowiązania 6. Wszyscy nasi klienci otrzymują bezpłatne konsultacje i pomoc prawną 7. Każdego klienta traktujemy indywidualnie i z należytą starannością Nasze pożyczki hipoteczne oferujemy pod następujące zabezpieczenia: Grunty rolne, grunty komercyjne, działki deweloperskie, działki budowlane, lokale mieszkalne, domy mieszkalne, kamienice mieszkalne, biurowce, obiekty magazynowe, obiekty sportowe, obiekty uzdrowiskowe, hotele, motele, pensjonaty, ośrodki wypoczynkowe, zakłady usługowe oraz zakłady produkcyjne, pojazdy użytkowe i rolnicze posiadające dowód rejestracyjny. Kontakt: Tel. 577-873-616, email: [email protected] Więcej informacji na stronie: https://podhipoteke24.pl/Data dodania ogłoszenia: 02.12.2025Pożyczka pod zastaw nieruchomości na 10 lat
Działki rolne-Tymin Cena: 89000 PLNWYJĄTKOWY KOMPLEKS DZIAŁEK ROLNYCH Z POTENCJAŁEM ZABUDOWY - TYMIN (ok. 1.88 ha)Lokalizacja: Tymin, Gmina Tarnawatka, Powiat Tomaszowski, Województwo Lubelskie.Przedmiotem sprzedaży jest atrakcyjny zestaw trzech niezabudowanych działek rolnych o łącznej powierzchni 18 776 m² (1.88 ha), z których jedna posiada kluczowy atut: częściowe przeznaczenie pod zabudowę zagrodową (MR).Idealna propozycja dla rolników szukających wysokiej jakości gruntów oraz dla inwestorów widzących potencjał w budowie siedliska w spokojnej i malowniczej okolicy.SZCZEGÓŁY OFERTY I ATUTY DZIAŁEKŁączna powierzchnia: 18 776 m²1. Działka nr 375Powierzchnia: 2858 m²Kształt i wymiary: Prostokątna, o bardzo dobrych proporcjach: szerokość ok. 28 m, długość ok. 114 m.Klasa gruntu: Grunty rolne klasy III oraz R/L (klasa III to bardzo dobra, wydajna ziemia).2. Działka nr 376Powierzchnia: 7887 m²Kształt i wymiary: Wąska i długa: szerokość ok. 25 m, długość ok. 269 m.Charakterystyka: Duża powierzchnia sprzyjająca efektywnym uprawom lub podziałowi.3. Działka nr 386/1 – KLUCZOWY ATUT INWESTYCYJNYPowierzchnia: 8031 m²Kształt i wymiary: Bardzo długa i wąska: szerokość ok. 10 m, długość ok. 630 m.Przeznaczenie: Częściowo oznaczona jako MR (zabudowa zagrodowa). Ta klasyfikacja pozwala rolnikowi na realizację projektu budowlanego (dom mieszkalny, budynki gospodarcze) w ramach siedliska. Jest to unikalna szansa na połączenie prowadzenia gospodarstwa z możliwością zamieszkania na własnej ziemi.DLACZEGO WARTO KUPIĆ?Potencjał Budowlany: Możliwość zabudowy zagrodowej na działce 386/1 jest rzadkim i bardzo poszukiwanym atutem, dającym realną perspektywę na stworzenie własnego siedliska.Dobra Klasa Gruntu: Działka nr 375 z gruntem klasy III to gwarancja urodzajności i wartości rolniczej.Spokojna Lokalizacja: Tymin to cicha, sielska wieś w powiecie tomaszowskim, idealna dla osób ceniących kontakt z naturą i z dala od miejskiego zgiełku.Nie przegap tej wyjątkowej okazji! Zainwestuj w ziemię, która oferuje zarówno stabilne plony, jak i perspektywy rozwojowe.Zapraszamy do kontaktu w celu uzyskania szczegółowych informacji oraz umówienia prezentacji.Bezpłatnie pomagamy w formalnościach związanych z uzyskaniem kredytu na zakup nieruchomości. Nasz doradca kredytowy bezpłatnie sprawdzi Twoją zdolność kredytową i przedstawi najlepsze oferty z ponad 10 banków.Posiadasz podobną nieruchomość? Skorzystaj z bezpłatnej konsultacji – odpowiemy na pytania dotyczące ceny, procesu sprzedaży oraz możliwości poprawy atrakcyjności oferty.Oferujemy również:•⁠ ⁠Pośrednictwo w kupnie, sprzedaży oraz najmie nieruchomości.•⁠ ⁠Pomoc w sprzedaży nieruchomości o skomplikowanej sytuacji prawnej.•⁠ ⁠Rzetelne oceny wartości nieruchomości.•⁠ ⁠Uzyskanie świadectwa energetycznego.Nie zwlekaj, zadzwoń już teraz!PAULINA [email protected]ółnoc Biuro Nieruchomościul. Żeromskiego 3, 22-400 ZamośćNiniejsze ogłoszenie nie stanowi oferty w rozumieniu Kodeksu Cywilnego, lecz ma charakter informacyjny.Przedstawione wizualizacje i grafiki mają charakter wyłącznie poglądowy i stanowią wyłącznie materiał pomocniczy, ułatwiający zorientowanie się w ogólnym wyglądzie oferowanej nieruchomości.Niniejsze ogłoszenie wraz z jego elementami jest własnością Północ Nieruchomości Sp z o.o. lub podmiotu współpracującego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, rozpowszechnianie oraz korzystanie z niniejszych materiałów w jakikolwiek inny sposób wykraczający poza dozwolony użytek określony przepisami ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. 1994, nr 24 poz. 83 z późn. zm.) bez pisemnej zgody Północ Nieruchomości Sp z o.o. lub podmiotów współpracujących jest zabronione i może stanowić podstawę odpowiedzialności cywilnej oraz karnej.Niniejsze materiały stanowią tajemnicę przedsiębiorstwa PÓŁNOC NIERUCHOMOŚCI Sp. z o.o. w rozumieniu ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz. U. z 2003 r., Nr 153, poz. 1503 z późn. zm.).Data dodania ogłoszenia: 25.11.2025Działki rolne-Tymin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaBaner reklamowy B1 firmy WORK CENTRE
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: MIEJSCOWY.Treść komentarza: Eldorado dla PiS-wskiej elity tak jak Zukowski i Zieliński przy wypasionym korycie . W tych stronach z pychota na twarzy przyjmowani przez KGW i pełne stoły wyzerki .Data dodania komentarza: 4.12.2025, 16:07Źródło komentarza: Gdzie żyje się najlepiej w Polsce? W Tomaszowie Lubelskim! Mieszkańcy mówią dlaczegoAutor komentarza: LucekTreść komentarza: Dajcie im(lekarzom) więcej pieniędzy! Czy 200000zł miesięcznie to aby nie za mało?Data dodania komentarza: 4.12.2025, 15:31Źródło komentarza: Burza na sesji, radni powiedzieli NIE prywatyzacji przychodni w Hrubieszowie. Sprawą zainteresuje się CBA?Autor komentarza: ArnioTreść komentarza: Arek go zabił ale przecież to kaleka, mózgowe porażenie dziecięce, mocne upośledzenie umysłowe, przemoc i alkoholizm w domu w końcu nie wytrzymał i zabił pijakaData dodania komentarza: 4.12.2025, 15:28Źródło komentarza: Sprawca zabójstwa był niepoczytalny. Prokuratura Rejonowa w Hrubieszowie zakończyła śledztwoAutor komentarza: Gal Anonim.Treść komentarza: Będzie! Będzie zabawa! Będzie się działo! I znowu nocy będzie mało Będzie głośno, będzie radośnie Znów przetańczymy razem całą nocData dodania komentarza: 4.12.2025, 14:12Źródło komentarza: Niebywałe! Kilkudziesięciu przewodników turystycznych z regionu odkrywało Trzeszczany na nowoAutor komentarza: mieszkankaTreść komentarza: Ośrodek Zdrowia w Mirczu /budynek własnością gminy/ również do prywatyzacji. Przedstawiciele spółki prowadzili rozmowy z obecnymi pracownikami GOZ Mircze ! Też zawsze przynosił zyski!Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:08Źródło komentarza: Pikieta przeciwko prywatyzacji przychodni w Hrubieszowie. Kierownictwo szpitala dementujeAutor komentarza: Ha tfu!Treść komentarza: Dziady już zapomniały, że wzrost pensji minimalnej, powoduje wzrost cen? Przecież to "sukces" pis. Dziady wiedzą, że pieniądze biorą się z pracy a nie z kosmosu? 13, 14 emerytura, skąd ma państwo na to brać?Data dodania komentarza: 4.12.2025, 13:44Źródło komentarza: Drożej za prawo jazdy. Ministerstwo ujawniło nowy cennik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama