Obchody poprzedzał Bieg Pamięci Ofiar Pacyfikacji, w którym wzięły udział dzieci i młodzież ze wszystkich trzech szkół podstawowych z terenu gminy Sułów (około 120 zawodników). Każdy uczestnik otrzymał pamiątkowy medal, a wręczali je wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski i wójt gminy Sułów Leon Bulak.
Śladami tragedii
Po zakończonych zmaganiach sportowych, spod remizy w Kitowie wyruszyła delegacja OSP pod krzyż, który stoi w miejscu pacyfikacji wioski. Druhowie zapalili przy nim znicz, a następnie udali się na cmentarz, na którym pochowane są ofiary kaźni, stoi kaplica i pomnik z tablicą, na której są nazwiska pomordowanych. Tam odbyła się główna część obchodów. Głos zabrali m.in. wójt Leon Bulak, wiceminister Marcin Romanowski i starosta zamojski Stanisław Grześko. Po wystąpieniach nastąpiło uroczyste złożenie wieńców przy pomniku ofiar pacyfikacji.
W części artystycznej wystąpili uczniowie Szkoły Podstawowej w Tworyczowie, przybliżając tragiczne wydarzenia sprzed 81 lat.
Uroczystą mszę świętą w intencji pomordowanych odprawił ks. Marek Gudz, proboszcz parafii w Tworyczowie i to był ostatni punkt tej podniosłej uroczystości.
Za „działalność bandycką”
11 grudnia 1942 r. w południe esesmani i policjanci niemieccy wraz z kolonistami z Nawoza (gm. Nielisz) przybyli do wsi Kitów pod pretekstem niedostarczonych kontyngentów rolniczych. Część mieszkańców, szczególnie młodzi mężczyźni, pospiesznie opuściła wieś. Ci, którzy nie mieli na sumieniu zaległych kontyngentów, pozostali w domach.
Według relacji świadków, Niemcy początkowo zachowywali się spokojnie, zjedli obiad, a jeden z nich ostrzegł córkę sołtysa nakazując jej ukryć się. Pod wieczór ich zachowanie zaczęło się zmieniać. Wieś została szczelnie otoczona, a w gospodarstwach rozpoczęły się rewizje. Tych, którzy usiłowali stawiać opór zabijano na miejscu.
- Przeczytaj: Nieledew: Druh OSP zmarł po zawodach strażackich
Po pewnym czasie dowodzący pacyfikacją oficer rozkazał przerwać zabijanie i spędzić całą ludność na łąkę, za Łętownią, nieopodal wsi. Osoby niezdolne do poruszania się o własnych siłach były zabijane w domach. Zgromadzonym na łące mężczyznom, kobietom i dzieciom oznajmiono, że zostali skazani na śmierć za „działalność bandycką”, po czym wszystkich rozstrzelano. Później na miejsce kaźni przywieziono jeszcze kilku mężczyzn z innych miejscowości, których również stracono. Rannych dobijali niemieccy koloniści z Nawoza.
Zginęło – według różnych szacunków – od 164 do 174 osób, w tym około 75 kobiet i 28 dzieci poniżej 15. roku życia. Ocalał sołtys Kitowa, którego oszczędzono po to, by pogrzebał ciała zamordowanych, ocalała też jego córka i 12-letnia Anna Pawelczyk, którą od śmierci uratowało ciało matki. Zamordowanych pochowali na drugi dzień mieszkańcy Tworyczowa w zbiorowym grobie, nieopodal miejsca kaźni.

![Zamość: Posiedzenie Zarządu Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych [ZDJĘCIA] Zamość: Posiedzenie Zarządu Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych [ZDJĘCIA]](https://static2.kronikatygodnia.pl/data/media/2025/12/04/sm-4x3-zamosc-posiedzenie-zarzadu-zwiazku-kombatantow-rp-i-bylych-wiezniow-politycznych-zdjecia-1764851715-11.jpg)
![W Zamościu na święta jak w Disneylandzie [ZDJĘCIA] W Zamościu na święta jak w Disneylandzie [ZDJĘCIA]](https://static2.kronikatygodnia.pl/data/media/2025/12/04/sm-4x3-w-zamosciu-na-swieta-jak-w-disneylandzie-zdjecia-1764847581-4.jpg)
![Warsztaty makramy w Jezierni [ZDJĘCIA] Warsztaty makramy w Jezierni [ZDJĘCIA]](https://static2.kronikatygodnia.pl/data/media/2025/12/04/sm-4x3-warsztaty-makramy-w-jezierni-zdjecia-1764837659-26.jpg)


















Napisz komentarz
Komentarze