szpital-zamosc

COVID to ściema i plandemia. Po co się szczepić, skoro nawet lekarze tego nie robią? – takie m.in. opinie krążą w Internecie. Postanowiliśmy sprawdzić, jak to ze szczepieniami w naszej lokalnej służbie zdrowia jest.

Wśród 14 nowych ognisk koronawirusa na Lubelszczyźnie 2 dotyczą naszego regionu. To oddział hematologii Zamojskiego Szpitala Niepublicznego oraz internistyczno-kardiologiczny SP ZOZ w Tomaszowie Lubelskim.

Na wynik testu na COVID-19 trzeba czekać nawet dwa dni, bo laboratorium w Lublinie jest tak obłożone zleceniami – mówi Mariusz Paszko, prezes zarządu Zamojskiego Szpitala Niepublicznego w Zamościu. Wskazuje, że problemem jest nie tylko brak respiratorów, ale i osób do ich obsługi.

Pacjenci nie powinni być narażeni na dodatkowe choroby. Z tego założenia wyszło kierownictwo Zamojskiego Szpitala Niepublicznego na ul. Peowiaków i zakazało odwiedzin na niektórych oddziałach.

– Moje dziecko bardzo rozbolał brzuch. Stało się to w niedzielę, ponad dwa tygodnie temu. Pojechaliśmy z prośbą o pomoc do "starego" szpitala w Zamościu (chodzi o Zamojski Szpital Niepubliczny – przyp red.) – opowiada jeden z naszych Czytelników. – Na miejscu dowiedzieliśmy się, że... pomocy tam nie otrzymamy. A potem odsyłano nas z miejsca na miejsce. Jak tak można? Coś tu jest chyba nie tak!