dopalacze

Główny Inspektor Sanitarny alarmuje, że rośnie popularność nowej substancji psychoaktywnej. Jej zażywanie może zakończyć się śmiercią lub utratą zdrowia.

Spotkali się we trzech. Pili alkohol. Ale w pewnym momencie dwaj młodzi mężczyźni postanowili dołożyć do zabawy jeszcze dopalacze. Ich koledze się to nie spodobało, więc wezwał policję.

Był zaskoczony. Nie przypuszczał, że policjanci mogą go skontrolować tuż po tym, jak opuścił budynek tomaszowskiego sądu. 32-latek z gminy Ulhówek został zatrzymany.

Miał do odbycia karę roku i ośmiu miesięcy więzienia, ale skutecznie przed odsiadką się migał. Wpadł przypadkiem, gdy chodził po lesie, bo natknął się na niego policyjny patrol.

W sobotni (4 lipca) wieczór biłgorajscy kryminalni zatrzymali do kontroli drogowej osobowe renault. Za kierownicą siedział poszukiwany 34-latek. Towarzyszył mu 46-letni znajomy, przy którym funkcjonariusze znaleźli podejrzaną substancję. Wstępne testy wykazały, że są to dopalacze.

Biłgorajscy kryminalni zatrzymali 29-latka, gdy jechał toyotą. Okazało się, że miał przy sobie jakieś podejrzane substancje. Na dodatek kierował, mimo że uprawnienia cofnięto mu 4 lata temu.

Zaczęło się od zażycia jakiejś dziwnej substancji kupionej od ludzi na ulicy. Przyszła euforia, a po niej urojenia i lęki. Młody chłopak wylądował w końcu w szpitalu. Zmarł. Ta historia powinna być przestrogą dla wszystkich, którzy chcieliby spróbować używek. Opowiedziano ją w spocie profilaktycznym "Nie odlatuj - stąpaj twardo po ziemi" nakręconym na podstawie zwycięskiego scenariusza w konkursie zorganizowanym przez zamojską policję, władze miasta, kuratorium i szpital "papieski".

To była rutynowa kontrola. Podczas sprawdzania kierowcy volkswagena policjanci tomaszowskiej drogówki zorientowali się jednak, że 24-letni mieszkaniec miasta ma przy sobie substancje odurzające.

O tym, że zażywanie narkotyków i dopalaczy jest bardzo szkodliwe wie chyba każdy. A mimo to wielu młodych ludzi sięga po środki psychoaktywne. By temu przeciwdziałać, organizowane są pogadanki i spotkania. Jedno z nich odbyło się w środę (16 października) w Zespole Szkół nr 3 im. Tadeusza Kościuszki w Hrubieszowie. Z młodzieżą w ramach kampanii „Narkotyki i dopalacze zabijają” rozmawiali miejscowi policjanci.

Ok. 60 gramów nielegalnych substancji o właściwościach działania zbliżonych do dopalaczy skonfiskowali policjanci z Biłgoraja w mieszkaniu 30-letniego mieszkańca miasta. Mężczyzna został zatrzymany.

Do tragedii doszło w weekend na jednym z osiedli w Hrubieszowie. Młody mężczyzna, możliwe że pod wpływem środków odurzających, dokonywał samookaleczenia. Ratownicy medyczni nie byli w stanie sobie z nim poradzić. Wezwano policję. Po obezwładnieniu 25-latek trafił do szpitala. Tam zmarł.

Gimnazjaliści z Biłgoraja zażyli nieznaną do tej pory w Polsce substancję. Jeden przeżył, drugi zmarł w szpitalu.

Miał stawić się w więzieniu, ale nie zamierzał tego zrobić dobrowolnie. Dlatego policjanci pojechali do 24-latka z nakazem doprowadzenia. Podczas zatrzymania mieszkańca Tomaszowa Lubelskiego znaleźli u niego narkotyki i dopalacze.

Za posiadanie niedozwolonych środków odurzających odpowie 27-latek z gm. Tomaszów Lubelski. Policjanci znaleźli przy nim dopalacze.

Nie zostawił nieprzytomnego kolegi, tylko próbował mu pomóc. Kilka godzin później sam potrzebował pomocy. Kolega trafił do szpitala, on miał mniej szczęścia. Mimo prowadzonej przez godzinę akcji reanimacyjnej 15-letni mieszkaniec Biłgoraja zmarł. Śledczy ustalają, co było przyczyną jego śmierci, jaką substancję zażyli chłopcy i w jaki sposób weszli w jej posiadanie.