policja

W Świebodzinie doszło do tragedii. Siedmiomiesięczne niemowlę zostało zabite. Kto jest winny? Policja szuka odpowiedzi.

W podhrubieszowskich Jankach policjanci drogówki zatrzymali do kontroli dwie holujące się lawety. Nie miały one właściwego oznakowania świetlnego. Kierowca jednego z samochodów podczas kontroli rozbił młotkiem lampę i wymienił żarówkę, co – jego zdaniem – było właściwą naprawą oświetlania. Obydwu kierowców ukarano mandatami.

W Polsce brakuje policjantów. Sytuacja jest tak zła, że powstają najróżniejsze scenariusze. Jednym z nich jest wcielanie cudzoziemców.

Ministerstwo Sprawiedliwości planuje nowelizację przepisów. Dzięki temu o wiele łatwiej będziemy mogli odwołać się od niesłusznie wystawionych mandatów.

Wyglądało to bardzo groźnie. Młody kierowca przeleciał swoim autem przez posesję, żeby na koniec uderzyć w ogrodzenie. Wniosek był jeden: nie mógł wyjść z tego cało.

Andrij S. będzie odpowiadał za 3 zabójstwa, ale ciał jest więcej. Wszystkie policja znalazła w opuszczonym budynku.

Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna może prowadzić samochód pod wypływem alkoholu. Kierowcę zmroziło, bo ostatnie piwo wypił dzień wcześniej.

Jest już projekt zmiany przepisów, które nakazują sędziom odbierać pojazdy pijanym kierowcom. Przepisy weszły w życie zaledwie w połowie marca.

Po pierwszych dniach funkcjonowania przepisów, na mocy których pijani kierowcy mają tracić pojazdy, parkingi się powoli zapełniają. Teraz stanął tam mercedes za 200 tys. zł.

Rolnicy organizują w środę 20 marca strajk generalny. Zablokują najważniejsze drogi i wjadą do miast. Zapowiadają blokady w ponad 500 miejscach.

28 warszawskich policjantów ma być podejrzewanych, że któryś z nich jest ojcem dziecka praktykantki. Taka informacja obiegła media. Policja wydała już oświadczenie.

Pierwsi pijani kierowcy już zostali ofiarami nowych przepisów. Teraz mogą stracić samochody. Tymczasem minister sprawiedliwości zapowiada złagodzenie prawa napisanego przez PiS.

Nie ma dnia, żeby policja nie informowała o tym, że ktoś został oszukany metodą „na wnuczka” albo „na policjanta”. Ludzie przekazują duże pieniądze tzw. kurierom, zostawiają je w śmietnikach lub wyrzucają przez okno. Takie zdarzenie właśnie nagrała kamera miejskiego monitoringu.

Straszne odkrycie pracowników sortowni śmieci. Teraz policja szuka matki.

W jednej ze wsi spadł niezidentyfikowany obiekt. Na miejscu pojawili się policjanci. Sprawą zajmuje się prokuratura.