Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 14 grudnia 2025 22:21
Reklama Baner reklamowy firmy WODBET
Reklama
Sensacyjne odkrycie pod Tomaszowem

Tomaszów Lub.: Duże muzea były "obojętne". Sami znaleźli fachowców, sztandar 4 Pułku z Cieszyna jest zabezpieczony

Maciej Podgórski – właściciel prywatnego Muzeum 3. Dywizji Piechoty Legionów w Zamościu oraz Piotr Szynala znaleźli proporzec z szarfami 21. Dywizji Piechoty Górskiej i sztandar 4. Pułku Strzelców Podhalańskich, ukryte we wrześniu 1939 r. w rejonie gajówki Zielone. Tak dobrze zachowanego sztandaru z czasów wojny nie ma w całej Polsce! Sam znalazca Maciej Podgórski idzie jeszcze dalej, twierdząc, że jest to znalezisko na skalę europejską i bezcenna historyczna pamiątka. On i grupa ludzi skupionych wokół Muzeum Regionalnego w Tomaszowie stanęli na wysokości zadania i na własną rękę znaleźli fachowców, którzy wstępnie zabezpieczyli proporzec oraz sztandar i rozpoczęli ich konserwację.
Maciej Podgórski (w środku) przekazał cenne znalezisko do Muzeum Regionalnego w Tomaszowie Lubelskim.
Maciej Podgórski (w środku) przekazał cenne znalezisko do Muzeum Regionalnego w Tomaszowie Lubelskim.

Autor: Muzeum Regionalne w Tomaszowie

W długi majowy weekend Maciej Podgórski, właściciel prywatnego Muzeum 3. Dywizji Piechoty Legionów w Zamościu, znalazł wreszcie chwilę wolnego czasu i wraz z Piotrem Szynalą udał się na poszukiwania militariów z okresu II wojny światowej w Lasach Państwowych Nadleśnictwa Zwierzyniec. Panowie mieli na to pozwolenie od Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Pojechali w teren, o którym wiedzieli, że może skrywać ślady 1939 roku, ale nie spodziewali się, że wrócą do domu ze „skarbem”.

NIE PRZEGAP: 2025 rok to Rok Bolesława Chrobrego w powiecie tomaszowskim. Będzie mnóstwo ciekawych wydarzeń

Szukano go ponad 80 lat

Szukali przez las. Na pewien czas się rozdzielili. Maciej Podgórski, czekając na kolegę, sprawdzał teren swoim wykrywaczem. W jednym miejscu sprzęt złapał nikły sygnał.

– Normalnie takiego sygnału się raczej nie sprawdza, bo jest zbyt słaby, ale że czekałem na Piotra, żeby się nie nudzić, zacząłem kopać w ziemi. Gdy zobaczyłem materiał, zacząłem krzyczeć, że chyba mam sztandar i żeby do mnie przybiegł – relacjonuje Maciej Podgórski. Sztandar to jeszcze nie był, ale proporzec i kawałek szarfy od sztandaru. Jak opowiada pan Maciej, powiadomił o znalezisku konserwatora zabytków, a za jego zgodą rozłożył proporzec, a niedługo potem zawiózł do Muzeum Regionalnego w Tomaszowie Lubelskim. Następnego dnia poszukiwania kontynuowano. Obaj panowie mieli ogromne nadzieje na to, że znajdą resztę, czyli poszukiwany od lat sztandar 4. Pułku Strzelców Podhalańskich z Cieszyna.

Intuicja ich nie myliła. 

– Jak to zobaczyłem, zalałem się łzami z radości. Myślę, że niewiele osób doznało takiego szczęścia – mówi wzruszony Maciej Podgórski.

Proporzec i sztandar były w pokrowcu brezentowym. Sztandar znajdował się w tornistrze. To metalowe sprzączki z tornistra oraz złote i srebrne nici ze sztandaru dały sygnał wykrywaczowi. Sztandar był w niemal doskonałym stanie.

– Proszę sobie wyobrazić, że materiał był po tych 86 latach leżenia pod ziemią miękki, delikatny w dotyku. Nie ma nawet zagięć na sztandarze, tak był profesjonalnie złożony – opowiada znalazca.

Poruszenie w Cieszynie

– To niesamowite wydarzenie dla mieszkańców ziemi cieszyńskiej z kilku powodów. Przede wszystkim dlatego, że już kilka pokoleń żołnierzy i rodzin w Cieszynie czekało na tę chwilę i wierzyło, że ten sztandar gdzieś jest. Sztandar był poszukiwany od lat 50. tamtego wieku. Cieszymy się, że znalazł go uczciwy znalazca – mówi Krzysztof Neścior, dyrektor Muzeum 4. Pułku Strzelców Podhalańskich w Cieszynie.

Opowiada, że płatnik, czyli osoba odpowiedzialna za sztandar w pułku, którym był kpt. Władysław Kronhold, przeżył wojnę. W latach 50. wraz z kilkoma osobami ze środowiska żołnierskiego, m.in. kwatermistrzem pułku kpt. Szczepanem Orłowskim, podejmował próby odnalezienia sztandaru, który sam ukrył we wrześniu 1939 roku. Nie umiał jednak znaleźć tego miejsca.

PRZECZYTAJ TEŻ: Nowe odcinki „Poszukiwaczy historii” kręcono w Tomaszowie Lubelskim. Wiemy, co interesowało telewizję Polsat

Krzysztof Neścior tłumaczy, że pół wieku temu poszukiwania nie były tak łatwe jak dziś, ponieważ nie używano wykrywaczy. Kronhold starał się odtworzyć wydarzenia, w których uczestniczył, szlak bitewny, tragiczną bitwę z 45. Dywizją niemiecką pod Oleszycami, w której zginął m.in. generał Józef Kustroń, potem bitwę tomaszowską i tę dramatyczną noc z 20 na 21 września, kiedy wraz z resztkami pułku wiedział, że są otoczeni przez Niemców i czuł, że nie uda im się uciec. Nie mylił się, bo gdy wyszli z lasu, trafili do niewoli. Zdążyli jednak ukryć sztandar.

Kpt. Kronhold w 1966 r. relacjonował, że sztandar zakopał płytko w obrębie gajówki w Zielonem przy trakcie Krasnobród-Tomaszów, wraz z proporcem strzeleckim na rzadko porośniętym kamienistym wzgórzu. Kpt. Szczepan Orłowski twierdził (relacja z 23 czerwca 1971 r.), że po 31 latach nie jest w stanie rozpoznać ani rejonu, gdzie sztandar został zakopany, ani też ustalić nazwy miejscowości, w pobliżu której zdarzenie miało miejsce. Wie jedynie tyle, że było to na południowy wschód od Tomaszowa Lubelskiego.

Przez lata sądzono, że sztandar mógł już ktoś znaleźć i cennym przybytkiem się nawet nie chwalić, lecz go sprzedać. Mówiono m.in., że mogli go odkryć chociażby członkowie Organizacji Todta, którzy przed napaścią Niemiec na ZSRR byli zakwaterowani w gajówce i naprawiali drogę biegnącą obok pagórka.

Zachowali honor

– Sztandar to największa świętość każdej jednostki. Tak jak obecnie, tak i wtedy żołnierze byli uczeni, że sztandar nigdy nie może się dostać w ręce nieprzyjaciela. Dlatego w ostateczności niektórzy sztandar palili, np. gdy byli w tak dramatycznej sytuacji, że nie mieli czasu, by go ukryć, to polewali go benzyną i podpalali. Tutaj żołnierze prawdopodobnie podjęli decyzję o oderwaniu sztandaru od drzewca, zdjęciu orła, schowaniu wszystkiego do tornistra, razem z proporcem i zakopaniu w lesie – mówi Krzysztof Neścior.

Zdaniem Podgórskiego, płatnik nie działał pod presją czasu. Relacja mówiąca o tym, że 21 września Niemcy otworzyli ogień, że zapalił się samochód, z którego Kronhold i Orłowski zdołali wyciągnąć sztandar i uciekając do lasu, odłączyli płat sztandaru od drzewca, który rzucili w zarośla, po czym zwinięty płat schowali do tornistra i zakopali, nie jest do końca wiarygodna. Uważa, że zrobili to wcześniej i na spokojnie, ponieważ sztandar nie był wciśnięty do tornistra naprędce, ale starannie i profesjonalnie z szacunkiem złożony. A ponadto ukryty w trudnym terenie, dlatego trudno mu uwierzyć, że kopali w nim pod ostrzałem, w warunkach bojowych. Jest to bardzo intrygująca historia, której jednak nigdy nie poznamy dokładnie.

Podgórski podkreśla jednak, że żołnierze 4. Pułku zachowali honor.

– Sztandar to relikwia pułku. Gdyby trafił w ręce wroga, to honor pułku przestaje istnieć. To była ogromna odpowiedzialność, by o niego zadbać – dodaje od siebie. Gdy go odnalazł, wiedział, że jego powinnością jest zadbać o dobro narodowe. Dlatego niezwłocznie skontaktował się ze znajomymi pasjonatami historii, z muzealnikami, z konserwatorem zabytków.

Wspólnie zaczęli walkę z czasem, aby proporzec, a szczególnie sztandar chociaż wstępnie zabezpieczyć.

Z zegarkiem w ręku

– Sztandar leżał w ziemi 86 lat, więc zetknięcie z powietrzem oraz wysoką temperaturą jest dla niego niebezpieczne, bo będzie zachodziła reakcja, pod wpływem której może się rozpaść na strzępy! Nie możemy do tego dopuścić. Czas jest tu bardzo ważny. Sztandar musi zostać jak najszybciej przynajmniej wstępnie zabezpieczony. Potem możemy go w temperaturze ok. 4–5 stopni Celsjusza przechowywać w piwnicy muzeum, dopóki nie zostanie poddany długiej, kilkunastomiesięcznej renowacji. Teraz jednak liczą się dni. To jest ostatni dzwonek – wyjaśniał nam we wtorek 6 maja Robert Czyż, dyrektor tomaszowskiego Muzeum Regionalnego.

Zwracał się m.in. do warszawskich Muzeum Narodowego i Muzeum Wojska Polskiego z apelem o zabezpieczenie sztandaru. W tej sprawie na wyższym szczeblu interweniowali nawet starosta tomaszowski Henryk Karwan i poseł Tomasz Zieliński. Swoje znajomości poruszał znalazca, a zaangażowanych było jeszcze wiele innych osób. Co zaskakujące, mimo że sprawa była dużej wagi, nie było konkretnej reakcji ze strony specjalistów.

W międzyczasie Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków formalnie przekazał sztandar 4. Pułku Strzelców Podhalańskich i proporzec na własność Muzeum Regionalnemu w Tomaszowie Lubelskim.

PRZECZYTAJ TEŻ: 

Maciej Podgórski mówi, że tylko on i dyrektor Robert Czyż wiedzą, ile zdrowia kosztowało ich znalezienie pracowni konserwatorskiej, która zgodziła się na przyjęcie artefaktów.

– Instytucje były obojętne na nasze prośby. A nam za wszelką cenę zależy na tym, żeby ocalić to dobro narodowe. Udało się, już jesteśmy spokojni. Nie mamy sobie nic do zarzucenia. Wszystko trafiło do profesjonalnej pracowni w Warszawie – mówi Podgórski.

Dyr. Czyż dodaje, że gdy tylko ruszy nabór wniosków do dofinansowania przez ministerstwo kultury, będzie starał się o pieniądze na pokrycie kosztów renowacji sztandaru (na razie nie są one znane).

Gdy znaleziska przejdą pomyślnie cały proces zabezpieczania i konserwacji, będzie można je oglądać w Tomaszowie Lubelskim. Natomiast do Muzeum 3. Dywizji Piechoty Legionów w Zamościu na wystawę trafią szczątkowe fragmenty tornistra i torby brezentowej, w którą były owinięte sztandar i proporzec. Znajdą się na niej też fotografie dokumentujące odkrycie oraz historię eksponatów.

Niewykluczone, że w ramach współpracy muzealnej kiedyś sztandar będzie wypożyczony na wystawę do cieszyńskiego muzeum.

Dyr. Krzysztof Neścior nie ukrywa, że byłby zaszczycony. Podczas rozmowy z nami opowiedział jeszcze nieco o historii sztandaru 4. Pułku.

– Ten sztandar był od 1924 roku sztandarem pułkowym. To niesamowita pamiątka po cieszyńskim pułku. Został ufundowany przez mieszkańców Cieszyna. Oni się na niego złożyli i nie oszczędzali na materiałach. Siostry Felicjanki z zakonu w Czechowicach-Dziedzicach wyszyły ręcznie sztandar złotymi i srebrnymi nićmi. Jego waga jest imponująca. Jego piękno również. Sztandar uczestniczył w życiu miasta i pułku, we wszystkich uroczystościach państwowych i innych przez cały okres międzywojenny – powiedział Krzysztof Neścior.

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaBaner reklamowy - orange
Reklama
Reklama
Kawalerka 29 m²–świetna lokalizacja i niski czynsz Cena: 215000 PLNSprzedam przytulną kawalerkę o powierzchni 29 m², zlokalizowaną na I piętrze w budynku przy ul. Dąbrowskiego w Zamościu. To mieszkanie ma wszystko, czego trzeba do komfortowego życia – albo jako gotowy już lokal pod wynajem. Układ mieszkania- Salon- Kuchnia- Łazienka z WC- Przedpokój  Dlaczego warto Lokalizacja – mieszkanie znajduje się niedaleko ważnej jednostki wojskowej, co zapewnia stały popyt na najem. Dobry dojazd i bliskość punktów usługowych.Niski czynsz – wspólnota, niskie koszty utrzymania – idealnie nadaje się pod inwestycję.Gotowy lokal pod wynajem / dla singla lub pary – kompaktowy metraż, prosty układ i lokalizacja gwarantują szybki najem. Dla kogo- Inwestorzy – szukasz mieszkania, które szybko wynajmiesz? To idealna opcja.- Singiel lub para – kompaktowa przestrzeń, minimalne koszty utrzymania, blisko centrum i atrakcyjnej infrastruktury.Zainteresowany? Zapraszam na prezentację, w trakcie której można zobaczyć potencjał nieruchomości.Bezpłatnie pomagamy w formalnościach związanych z uzyskaniem kredytu na zakup nieruchomości.Nasz doradca kredytowy bezpłatnie sprawdzi Twoją zdolność kredytową i przedstawi najlepsze oferty z ponad 10 banków.Posiadasz podobną nieruchomość? Skorzystaj z bezpłatnej konsultacji – odpowiemy na pytania dotyczące ceny, procesu sprzedaży oraz możliwości poprawy atrakcyjności oferty.Oferujemy również:•⁠ ⁠Pośrednictwo w kupnie, sprzedaży oraz najmie nieruchomości•⁠ ⁠Pomoc w sprzedaży nieruchomości o skomplikowanej sytuacji prawnej•⁠ ⁠Rzetelne oceny wartości nieruchomości•⁠ ⁠Uzyskanie świadectwa energetycznegoNie zwlekaj – zadzwoń już dziś! Tomasz JuszczakDoradca ds. nieruchomościtel. 504 288 990e-mail: [email protected]ółnoc Nieruchomości ZamośćData dodania ogłoszenia: 03.12.2025Kawalerka 29 m²–świetna lokalizacja i niski czynsz
Pożyczka pod zastaw nieruchomości na 10 lat Cena: Do negocjacjiKoniec z brakiem pieniędzy! Nasza pożyczka hipoteczna dla firm i rolników to innowacyjne rozwiązanie, które gwarantuje sukces każdemu przedsiębiorcy. Oszczędzisz wiele energii, czasu i osiągniesz, to o czym wszyscy marzą – realizację potrzeb Twojej firmy i niezależność finansową. Wystarczy, że rozpoczniesz z nami współpracę. Już dzisiaj dołącz do firm i gospodarstw rolnych, które zrealizowały swoje marzenia. Sprawdź teraz! Czynniki wyróżniające naszą ofertę: 1. zabezpieczenie tylko na hipotece (wpis w dziale IV księgi wieczystej, tak jak w banku) 2. najniższy koszt umowy od 28% rocznie 3. najszybszy czas realizacji i wypłaty 4. pomoc w przygotowaniu dokumentów na każdym etapie współpracy 5. elastyczność oferty w zakresie warunków spłaty 6. jasne warunki umowy bez „gwiazdek i drobnego druku” 7. żadnych ukrytych kosztów 8. szeroki przedział kwotowy ( od 50.000 zł do 2.000.000 zł) Dodatkowe korzyści dla Państwa wynikające z podjętej współpracy: 1. Specjalizujemy się w procesach restrukturyzacji i oddłużaniu nieruchomości 2. Na życzenie klienta dokonujemy szybkiego zakupu nieruchomości 3. Na życzenie klienta pokryjemy koszt umowy notarialnej 4. Nie weryfikujemy Państwa baz w BIK, BIG, KRD, ERIF i innych 5. Akceptujemy/spłacamy zajęcia komornicze, hipoteki i prywatne zobowiązania 6. Wszyscy nasi klienci otrzymują bezpłatne konsultacje i pomoc prawną 7. Każdego klienta traktujemy indywidualnie i z należytą starannością Nasze pożyczki hipoteczne oferujemy pod następujące zabezpieczenia: Grunty rolne, grunty komercyjne, działki deweloperskie, działki budowlane, lokale mieszkalne, domy mieszkalne, kamienice mieszkalne, biurowce, obiekty magazynowe, obiekty sportowe, obiekty uzdrowiskowe, hotele, motele, pensjonaty, ośrodki wypoczynkowe, zakłady usługowe oraz zakłady produkcyjne, pojazdy użytkowe i rolnicze posiadające dowód rejestracyjny. Kontakt: Tel. 577-873-616, email: [email protected] Więcej informacji na stronie: https://podhipoteke24.pl/Data dodania ogłoszenia: 02.12.2025Pożyczka pod zastaw nieruchomości na 10 lat
ReklamaBaner reklamowy firmy Replika
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaBaner reklamowy B1 firmy WORK CENTRE
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: RysiopolisTreść komentarza: Malarz , fotograf , akrobata, W glówce się już przewraca.Data dodania komentarza: 14.12.2025, 14:22Źródło komentarza: Artysta fotografik i społecznik. Marek Ryś, kolejnym bohaterem cyklu „Pasjonaci z Gminy Trzeszczany”Autor komentarza: PopieramTreść komentarza: Brawo ChełmData dodania komentarza: 14.12.2025, 12:15Źródło komentarza: Disco polo i zagraniczne nazwiska? Wyciekła lista gwiazd sylwestra TV Republika w ChełmieAutor komentarza: Mieszkaniec.Treść komentarza: Krzychu weź Ty się zapakuj do tej kapsuły czasu weź ze sobą Anetę i większą część Radnych bezradnych i zniknij ze wsi a najlepiej z Gminy będzie to dobre dla wszystkich z wymienionymi włącznie. Rozwaliliście Gminę finansowo i personalnie a teraz każdy dla siebie szuka bezpiecznego schronienia. A ludzi traktujecie jak zły gospodarz bydło ale wiara w Wasze bajki właśnie się kończy(szkoda że trwało to tyle czasu) Myślę że wspaniałym i adekwatnym do zaistniałej sytuacji jest cytat ,, Kończ Waść, wstydu oszczędź''.Data dodania komentarza: 14.12.2025, 09:30Źródło komentarza: Niebywałe! Kilkudziesięciu przewodników turystycznych z regionu odkrywało Trzeszczany na nowoAutor komentarza: JakoTakoTreść komentarza: Dlaczego nie wspomniecie że to obywatel kraju uData dodania komentarza: 14.12.2025, 02:56Źródło komentarza: Lubelskie: Śmiertelne potrącenie 84-latki. Kierujący busem nie ustąpił pierwszeństwa [WIDEO]Autor komentarza: KapralTreść komentarza: No tak. Przeciez on sie do wojska nie nadaje, zresztą podobno żona go bije... Taka władza w Chrubieszowie!Data dodania komentarza: 13.12.2025, 23:13Źródło komentarza: Hrubieszowscy zwiadowcy uczą bezpieczeństwa. Ty wybierasz terminAutor komentarza: AmenTreść komentarza: To może dobrze, że coś o gminie dobrze piszą. Miernoty kończą z opaskami czarnymi na oczach. Hejterzy niech się zaangażują w coś bardziej sensownego no ich oblicze właśnie widać w komentarzach. Onuca i dno społeczne.Data dodania komentarza: 13.12.2025, 22:49Źródło komentarza: Artysta fotografik i społecznik. Marek Ryś, kolejnym bohaterem cyklu „Pasjonaci z Gminy Trzeszczany”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama