Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 05:14
Reklama
Reklama
Dziecko z bólu nie mogło jeść i pić, straciło część ucha

Oblewała córkę żrącą substancją i zbierała na jej leczenie. Dramat dziewczynki spod Łukowa

Koszmar 10-letniej Julii ze wsi pod Łukowem trwał latami. Matka aplikowała na jej twarz żrące substancje, po czym z lubością publikowała w sieci zdjęcia poranionej dziewczynki, opisywała objawy wymyślonej choroby i prosiła o pieniądze na leczenie. Była aktywna w internecie, prasie i telewizji. Prokuratura w Lublinie postawiła Monice B. zarzuty dotyczące wieloletniego znęcania się fizycznego i psychicznego nad swoim dzieckiem.
Twarz dziewczynki toczyły rozległe pęcherze, które pękały, tworząc palące rany. Wchłaniały się i pojawiały nowe, nie gojąc się nigdy do końca. Na brodzie pozostały po nich grube bliznowce, na policzkach głębokie szramy
Twarz dziewczynki toczyły rozległe pęcherze, które pękały, tworząc palące rany. Wchłaniały się i pojawiały nowe, nie gojąc się nigdy do końca. Na brodzie pozostały po nich grube bliznowce, na policzkach głębokie szramy

Źródło: zdjęcia udostepbniane w nediach społecznościowych przez Monikę B.

Monika B. od ponad roku przebywa w areszcie. W tym czasie w jej sprawie toczyło się śledztwo. Postępowanie zostało zainicjowane po zawiadomieniu dyrektorki Uniwersyteckiego Szpitalu Klinicznego Nr 1 w Lublinie, gdzie leczono i diagnozowano córkę kobiety, Julię. Lekarka miała wątpliwości co do pochodzenia wykwitów skórnych na twarzy dziecka.

– Zawiadamiająca wskazała, iż obraz kliniczny oraz przebieg choroby małoletniej nie odpowiadał żadnej znanej naukowo i empirycznie jednostce chorobowej, co więcej, morfologia i ewolucja wykwitów skórnych na twarzy dziecka nie miały charakteru naturalnego, a okoliczności ich powstania należało wyjaśnić – poinformowała prok. Jolanta Dębiec.

Monika B. miała znęcać się nad swoją córką fizycznie i psychicznie ze szczególnym okrucieństwem; źródło: Policja Lubelska
 

23 kwietnia 2025 r. Prokuratura Okręgowa w Lublinie skierowała do Sądu Okręgowego w Siedlcach akt oskarżenia przeciwko 45-letniej Monice B. Czytamy w nim, że od końca lutego 2017 r. do 15 stycznia 2024 r. miała znęcać się fizycznie i psychicznie ze szczególnym okrucieństwem nad dziewczynką.

Oskarżona „doprowadzała do kontaktu skóry dziecka w obrębie twarzy i karku z bliżej nieustaloną płynną substancją toksyczną o cechach drażniących/żrących, powodując rozległe zmiany skórne w różnych fazach rozwoju od rumienia i stanów zapalnych poprzez blizny aż do nieodwracalnych ubytków tkanek w wyniku martwicy niezakaźnej, w szczególności ubytek części dolno-brzeżnej prawej małżowiny usznej na granicy obrąbka i płatka usznego”. 

Z bólu nie jadła i nie piła
 

Julia jest późnym dzieckiem swoich rodziców. Gdy przyszła na świat przez cesarskie cięcie, jej mama miała 35 lat, a tata, 50. Dziewczynka była drobna, ale zdawało się, że zdrowa jak ryba, bo z dziesięcioma punktami w skali Apgar. W domu w Sięciaszce Drugiej na siostrę czekała dwójka rodzeństwa – starszego o 11 i 14 lat.

Niedługo później rozpoczął się kilkuletni horror dziecka. Pierwszym objawem miała być wysoka gorączka i biegunki z krwią – tak przynajmniej twierdziła Monika B. Później twarz dziewczynki zaczęły toczyć rozległe pęcherze, które pękały, tworząc palące rany. Wchłaniały się i pojawiały nowe, nie gojąc się nigdy do końca. Na brodzie pozostały po nich grube bliznowce, na policzkach głębokie, długie szramy – jakby na drodze, którą spływała stróżka cieczy.

Rany powstawały trzy, cztery razy w miesiącu. Przez uszkodzoną skórę do krwiobiegu dziewczynki dostał się gronkowiec, co dodatkowo osłabiło pozostający w ciągłym stanie zapalnym organizm. Gdy bąble pojawiały się w jamie ustnej, z bólu nie jadła i nie piła. Wtedy jedynym ratunkiem były kroplówki.

Tajemnicza choroba zaczęła atakować także powieki. Bolesne zmiany uniemożliwiały dziewczynce otwieranie oczu. W wyniku martwicy niezakaźnej pojawiły się nieodwracalne ubytki tkanek. Dziewczynka straciła m.in. część prawego ucha.

PRZECZYTAJ: Hrubieszów. Śledczy nie mają wątpliwości: ojciec molestował 4-letnią córkę. Jest akt oskarżenia

Lekarze rozkładali ręce i polecali konsultacje w klinice w Niemczech. Julia była pod opieką m.in. chirurga, dermatologa, immunologa, logopedy, nefrologa, neurologa, reumatologa i specjalisty od chorób metabolicznych. Przyjmowała antybiotyki, czopki przeciwbólowe, leki od padaczki, sterydy. Buzię musiała zawsze mieć wysmarowaną specjalną maścią. Jako 4-latka miała już za sobą kilka biopsji.

Najpierw podejrzewano zapalenie skórno-wielomięśniowe, później rzadkie pęcherzowe oddzielanie się naskórka lub pęcherzycę, ale żadne badania nie były w stanie jednoznacznie wskazać przyczynę cierpienia dziewczynki. Zlecono szczegółową analizę kilkunastu genów, które warunkują wszystkie poznane do tej pory dziedziczne postacie tych chorób.

Pieniądze za cierpienie
 

„Ataki” – jak rodzice określali moment pojawiania się nowych poparzeń – sprawiały, że dziecko piszczało z bólu.

– Jak córka ma atak, nie możemy zapalić światła, siedzimy po ciemku, bo w oczy ją razi i boli. Wyłączone jest wszystko, nie może nawet radio grać – mówił ojciec Julii w TVN-ie.

Reportaż programu „Uwaga” opowiadał o niezidentyfikowanej chorobie wówczas już 5-latki oraz trudnej sytuacji jej rodziców. Monika B. wcześniej zgłaszała się do lokalnych mediów, by nagłośnić zbiórki pieniędzy. W 2019 r. opisała sytuację swojej rodziny na łamach Radia Biper. Mówiła wtedy, że szuka funduszy na leczenie córki oraz wyremontowanie starego domu, który odziedziczyli po rodzicach Mariana.

Monika B. publikowała w internecie zdjęcia swojej córki i prosiła internautów o pomoc pieniężną na jej leczenie

Monika B. zrezygnowała z pracy, by – jak mówiła – opiekować się Julią i szukać dla niej pomocy. Żyli ze świadczeń na dzieci i skromnej renty inwalidzkiej Mariana. Przepuklina kręgosłupa i dyskopatia nie pozwalały mu pracować, choć robił, co mógł, by dorobić. Zadłużenia spłacali wyprzedając skromny majątek. Miesięczne koszty leczenia dziewczynki wynosiły kilka tysięcy złotych. Potrzebne były opatrunki, maści i lekarstwa. Dużą część wydatków pochłaniały koszty dojazdów do specjalistów.

Caritas Diecezji Siedleckiej otworzyła specjalne subkonto, na którym zbierane były środki na leczenie i rehabilitację Julii. Na jej rzecz można było przekazać najpierw jeden, później półtora procent podatku. Wolontariusze rozdawali ulotki z informacją o sytuacji dziewczynki i sposobach pomocy. Wielu indywidualnie kupowało rodzinie najpotrzebniejsze rzeczy. Powstał także internetowy bazarek, gdzie chętni niesienia pomocy sprzedawali swoje rzeczy, rękodzieło czy ciasta. Pieniądze ze sprzedaży zasilały konto bankowe rodziny B.

Na jednej ze stron internetowych przeznaczonych do gromadzenia funduszy na cele charytatywne, od 14 października 2020 r. na rzecz Julii wpłaciło 5397 osób. Zbiórka została zamknięta 1 lipca 2021 r. z kwotą 208 tys. 606 zł. Fundacja, do której należy platforma, zapewniała, że „zrzutka” została zweryfikowana na podstawie wiarygodnej dokumentacji medycznej. „Dotychczasowe wydatkowanie środków było przeznaczone na opiekę medyczną” – poinformowali.

Chora z bólu
 

W sieci Monika B. szczegółowo i nad wyraz plastycznie opisywała stan swojej córki. Pisała o jednostronnym niedosłuchu, problemach z układem moczowym, autyzmie, o ranach przyklejających się do ubrań, zakrwawionej pościeli.

„Kolejny płat skóry odchodzi z jej pięknej twarzy, a ja nie posiadam sensu w byciu mamą, bo nie potrafię tego zatrzymać” – relacjonowała. Wiele było też o niej samej – o tym, jak co noc biegnie do Julii, gdy ta rozpaczliwie krzyczy z bólu, o heroicznej walce o jej zdrowie i opiece przez 24 godziny na dobę. Pod swoim „selfie” napisała, że tak właśnie wygląda mama chorej córki, która nie śpi.

„Kilometry bandaży, litry maści, kilogramy opatrunków. Rany owijamy bandażami, które muszą być zmieniane kilka razy dziennie. Były czasy, że Julka tylko płakała, teraz płacze i odchodzi od zmysłów, wyrzucając swoje emocje gdzie się da” – opisywała podkreślając, że ból fizyczny jej dziecka, dla niej jest równie silnym cierpieniem psychicznym. Ubolewała też nad niemożliwością przytulenia córki, bo – jak opowiadała na łamach portalu Łuków24 – „boli ją każdy, nawet delikatny dotyk”. W wywiadzie z łzami w oczach mówiła, że boi się, że obejmując ją, zrobi jej krzywdę i sprawi jeszcze więcej cierpienia.

PRZECZYTAJ TEŻ: Szok. Matka wykorzystywała swojego syna i sprzedawała filmy w sieci

W swoich internetowych wpisach narzekała też o rzekome obarczanie ją winą za stan zdrowia córki oraz brak wyrozumiałości ze strony społeczeństwa. „Widzą okaleczone dziecko i nie szczędzą mi okropnych słów, ponieważ nie rozumieją, że taka jest choroba mojego dziecka” – pisała i apelowała, by każda mama była specjalnie chroniona, bo jest superbohaterką. „Ja nie mam jak uchronić własnej córki przed cierpieniem” – broniła się.

Wspominała też o swojej bezradności i pękającym sercu, gdy Julia pyta: „mamusiu, kiedy przestanie mnie boleć?”. Dziewczynka wstydziła się swojego wyglądu. Obawiała się wyśmiania, ludzkich spojrzeń i pytań. Płakała, gdy wiedziała, że znów muszą ruszać w Polskę, po kolejne diagnozy i bolesne badania.

W 2020 r. po konsultacjach w poradni psychologiczno-pedagogicznej, uznano, że Julia przejawia opóźnianie w rozwoju psychoruchowym i nie będzie mogła pójść jeszcze do szkoły. Zdaniem matki, jej wciąż moczyła się w nocy. Indywidualny tok nauczania i trwająca pandemia COVID nie pomagały w tęsknocie 5-latki za rówieśnikami. Dziecko musiało unikać kontaktów z innymi, bo – jak tłumaczyła dziennikarzom TVN-u jej Monika B. – „jak gdzieś pojedzie, to albo pojawia się jej coś na buzi, albo pojawia się infekcja, która przeradza się w chorobę. Mamy unikać kontaktów, tym bardziej w pandemii”. Dziewczynka czas spędzała głównie z Moniką B. W tym czasie ojciec próbował łatać rodzinny budżet.

Objawy, których nie było
 

Gdy w lutym 2024 r. pod parterowym domem w Sięciaszce Drugiej zaparkowało kilka radiowozów, Marian był przekonany, że to pomyłka. Gdy funkcjonariusze wyprowadzili jego zakutą w kajdanki żonę, poczuł, że osuwa się na ziemię. Potrzebował pilnej pomocy medycznej. Długo nie wierzył, że to Monika jest przyczyną schorzeń ich córki. Julia bezgranicznie jej ufała i kochała. Tak jak on. Widział, że córka nie boi się matki i nie patrzy na nią jak na oprawcę, wręcz szukała w jej ramionach ukojenia w cierpieniu. Jednak większość dnia nie było go z rodziną, nie wiedział więc, czy oprócz przepisanych maści, kobieta nie aplikuje na skórę dziewczynki czegoś „od siebie”.

Medycy już wcześniej podejrzewali, że przyczyna wykwitów skórnych dziecka nie ma charakteru naturalnego. Sposobom wykonywania władzy rodzicielskiej przyglądał się sąd opiekuńczy. Blisko półtora roku przed zatrzymaniem Moniki B., rodzice Julii zostali wezwani na przesłuchania do łukowskiej prokuratury. W tym czasie dziewczynka była badana przez psychologa. Po pierwszych próbach ustalenia przez wymiar sprawiedliwości, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami rodziny B., Julia musiała jeszcze dużo wycierpieć, zanim została odłączona od matki.

Po jej zatrzymaniu pytała o nią i czekała na jej powrót. Jednak Monika B. nie wróciła po 48 godzinach, jak zakładali jej bliscy. Decyzją sądu została umieszczona w zakładzie karnym na trzy miesiące. Środek zapobiegawczy jest regularnie przedłużany do dziś. W tym czasie twarz Julii zagoiła się, rany zabliźniały. Jej stan uległ znacznej poprawie także w kwestii rozwoju. Dziecko prawidłowo rozwija się poznawczo i w końcu ma kontakt z rówieśnikami, bo uczęszcza do szkoły.

Monika B. nie przyznaje się do zarzucanych jej czynów; źródło: Policja Lubelska

Jak ustalono w toku postępowania zmiany występujące u dziewczynki, do których miała doprowadzić Monika B., mają charakter urazowy i wskazywały na zewnątrzpochodną przyczynę wygenerowaną zachowaniem człowieka. Biegli z różnych gałęzi medycyny zwrócili uwagę na intencjonalne oddziaływanie na skórę substancji drażniącej, bo miejsca te przybierały formy geometryczne – kwadratów i prostokątów. Co więcej, zmiany występowały praktycznie tylko w jednej okolicy ciała. Specjaliści wykluczyli również wystąpienie u pokrzywdzonej wszystkich znanych światowej nauce i praktyce lekarskiej chorób skóry. Wykazali także, że Julia nie wykazuje żadnych cech niepełnosprawności intelektualnej, przejawów autyzmu czy nawet padaczki, co latami było sugerowane i diagnozowane przez jej matkę.

Ze szczególnym okrucieństwem

Lubelska prokuratura oceniła, że Monika B. spowodowała u swojej córki ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci trwałego zeszpecenia ciała i zaburzającego normalne społeczne funkcjonowanie, w tym spełnianie adekwatnych do kolejnych etapów życia. Za szczególne okrucieństwo uznano też przedstawianie przed służbą zdrowia i organami ochrony prawnej mechaniczne uszkodzenia ciała dziecka za zmiany chorobowe. Grozi jej do 20 lat więzienia. Nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Jej proces najprawdopodobniej rozpocznie się w tym roku.

Biegli uznali, że Monika B. jest w pełni poczytalna. Jednak w ocenie psychiatrów wykazuje zaburzenia osobowości w postaci zaburzeń pozorowanych, czyli zespołu Münchhausena z przeniesienia. Zaburzenia to polega na celowym wprowadzaniu przez opiekuna objawów choroby u dziecka lub innej osoby pod jej opieką, aby wzbudzić współczucie i uwagę ze strony otoczenia, a także uzyskać z tego tytułu korzyści m.in. finansowe.

Julia w lutym skończyła 10 lat. Na jej skórze nie stwierdzono nowych zmian skórnych. Opiekuje się nią tata i pełnoletnie rodzeństwo. Władza rodzicielska matki została sądownie zawieszona. W internecie widnieje zbiórka pieniędzy na rzecz pomocy Julce i jej 60-letniemu ojcu, który utrzymuje się jedynie z prac dorywczych, a zarobione pieniądze w całości przeznacza na utrzymanie siebie i córki. Zbiórka ta nie jest jednak tak popularna, jak te, które prowadziła Monika B.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

grrrr 07.05.2025 21:07
kara smierci takiej po co płacic na nią pieniadze w wiezieniu

ReklamaBaner reklamowy - orange
Reklama
Reklama
Pożyczka pod zastaw nieruchomości na 10 lat Cena: Do negocjacjiKoniec z brakiem pieniędzy! Nasza pożyczka hipoteczna dla firm i rolników to innowacyjne rozwiązanie, które gwarantuje sukces każdemu przedsiębiorcy. Oszczędzisz wiele energii, czasu i osiągniesz, to o czym wszyscy marzą – realizację potrzeb Twojej firmy i niezależność finansową. Wystarczy, że rozpoczniesz z nami współpracę. Już dzisiaj dołącz do firm i gospodarstw rolnych, które zrealizowały swoje marzenia. Sprawdź teraz! Czynniki wyróżniające naszą ofertę: 1. zabezpieczenie tylko na hipotece (wpis w dziale IV księgi wieczystej, tak jak w banku) 2. najniższy koszt umowy od 28% rocznie 3. najszybszy czas realizacji i wypłaty 4. pomoc w przygotowaniu dokumentów na każdym etapie współpracy 5. elastyczność oferty w zakresie warunków spłaty 6. jasne warunki umowy bez „gwiazdek i drobnego druku” 7. żadnych ukrytych kosztów 8. szeroki przedział kwotowy ( od 50.000 zł do 2.000.000 zł) Dodatkowe korzyści dla Państwa wynikające z podjętej współpracy: 1. Specjalizujemy się w procesach restrukturyzacji i oddłużaniu nieruchomości 2. Na życzenie klienta dokonujemy szybkiego zakupu nieruchomości 3. Na życzenie klienta pokryjemy koszt umowy notarialnej 4. Nie weryfikujemy Państwa baz w BIK, BIG, KRD, ERIF i innych 5. Akceptujemy/spłacamy zajęcia komornicze, hipoteki i prywatne zobowiązania 6. Wszyscy nasi klienci otrzymują bezpłatne konsultacje i pomoc prawną 7. Każdego klienta traktujemy indywidualnie i z należytą starannością Nasze pożyczki hipoteczne oferujemy pod następujące zabezpieczenia: Grunty rolne, grunty komercyjne, działki deweloperskie, działki budowlane, lokale mieszkalne, domy mieszkalne, kamienice mieszkalne, biurowce, obiekty magazynowe, obiekty sportowe, obiekty uzdrowiskowe, hotele, motele, pensjonaty, ośrodki wypoczynkowe, zakłady usługowe oraz zakłady produkcyjne, pojazdy użytkowe i rolnicze posiadające dowód rejestracyjny. Kontakt: Tel. 577-873-616, email: [email protected] Więcej informacji na stronie: https://podhipoteke24.pl/Data dodania ogłoszenia: 02.12.2025Pożyczka pod zastaw nieruchomości na 10 lat
Działki rolne-Tymin Cena: 89000 PLNWYJĄTKOWY KOMPLEKS DZIAŁEK ROLNYCH Z POTENCJAŁEM ZABUDOWY - TYMIN (ok. 1.88 ha)Lokalizacja: Tymin, Gmina Tarnawatka, Powiat Tomaszowski, Województwo Lubelskie.Przedmiotem sprzedaży jest atrakcyjny zestaw trzech niezabudowanych działek rolnych o łącznej powierzchni 18 776 m² (1.88 ha), z których jedna posiada kluczowy atut: częściowe przeznaczenie pod zabudowę zagrodową (MR).Idealna propozycja dla rolników szukających wysokiej jakości gruntów oraz dla inwestorów widzących potencjał w budowie siedliska w spokojnej i malowniczej okolicy.SZCZEGÓŁY OFERTY I ATUTY DZIAŁEKŁączna powierzchnia: 18 776 m²1. Działka nr 375Powierzchnia: 2858 m²Kształt i wymiary: Prostokątna, o bardzo dobrych proporcjach: szerokość ok. 28 m, długość ok. 114 m.Klasa gruntu: Grunty rolne klasy III oraz R/L (klasa III to bardzo dobra, wydajna ziemia).2. Działka nr 376Powierzchnia: 7887 m²Kształt i wymiary: Wąska i długa: szerokość ok. 25 m, długość ok. 269 m.Charakterystyka: Duża powierzchnia sprzyjająca efektywnym uprawom lub podziałowi.3. Działka nr 386/1 – KLUCZOWY ATUT INWESTYCYJNYPowierzchnia: 8031 m²Kształt i wymiary: Bardzo długa i wąska: szerokość ok. 10 m, długość ok. 630 m.Przeznaczenie: Częściowo oznaczona jako MR (zabudowa zagrodowa). Ta klasyfikacja pozwala rolnikowi na realizację projektu budowlanego (dom mieszkalny, budynki gospodarcze) w ramach siedliska. Jest to unikalna szansa na połączenie prowadzenia gospodarstwa z możliwością zamieszkania na własnej ziemi.DLACZEGO WARTO KUPIĆ?Potencjał Budowlany: Możliwość zabudowy zagrodowej na działce 386/1 jest rzadkim i bardzo poszukiwanym atutem, dającym realną perspektywę na stworzenie własnego siedliska.Dobra Klasa Gruntu: Działka nr 375 z gruntem klasy III to gwarancja urodzajności i wartości rolniczej.Spokojna Lokalizacja: Tymin to cicha, sielska wieś w powiecie tomaszowskim, idealna dla osób ceniących kontakt z naturą i z dala od miejskiego zgiełku.Nie przegap tej wyjątkowej okazji! Zainwestuj w ziemię, która oferuje zarówno stabilne plony, jak i perspektywy rozwojowe.Zapraszamy do kontaktu w celu uzyskania szczegółowych informacji oraz umówienia prezentacji.Bezpłatnie pomagamy w formalnościach związanych z uzyskaniem kredytu na zakup nieruchomości. Nasz doradca kredytowy bezpłatnie sprawdzi Twoją zdolność kredytową i przedstawi najlepsze oferty z ponad 10 banków.Posiadasz podobną nieruchomość? Skorzystaj z bezpłatnej konsultacji – odpowiemy na pytania dotyczące ceny, procesu sprzedaży oraz możliwości poprawy atrakcyjności oferty.Oferujemy również:•⁠ ⁠Pośrednictwo w kupnie, sprzedaży oraz najmie nieruchomości.•⁠ ⁠Pomoc w sprzedaży nieruchomości o skomplikowanej sytuacji prawnej.•⁠ ⁠Rzetelne oceny wartości nieruchomości.•⁠ ⁠Uzyskanie świadectwa energetycznego.Nie zwlekaj, zadzwoń już teraz!PAULINA [email protected]ółnoc Biuro Nieruchomościul. Żeromskiego 3, 22-400 ZamośćNiniejsze ogłoszenie nie stanowi oferty w rozumieniu Kodeksu Cywilnego, lecz ma charakter informacyjny.Przedstawione wizualizacje i grafiki mają charakter wyłącznie poglądowy i stanowią wyłącznie materiał pomocniczy, ułatwiający zorientowanie się w ogólnym wyglądzie oferowanej nieruchomości.Niniejsze ogłoszenie wraz z jego elementami jest własnością Północ Nieruchomości Sp z o.o. lub podmiotu współpracującego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, rozpowszechnianie oraz korzystanie z niniejszych materiałów w jakikolwiek inny sposób wykraczający poza dozwolony użytek określony przepisami ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. 1994, nr 24 poz. 83 z późn. zm.) bez pisemnej zgody Północ Nieruchomości Sp z o.o. lub podmiotów współpracujących jest zabronione i może stanowić podstawę odpowiedzialności cywilnej oraz karnej.Niniejsze materiały stanowią tajemnicę przedsiębiorstwa PÓŁNOC NIERUCHOMOŚCI Sp. z o.o. w rozumieniu ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz. U. z 2003 r., Nr 153, poz. 1503 z późn. zm.).Data dodania ogłoszenia: 25.11.2025Działki rolne-Tymin
ReklamaBaner reklamowy firmy Replika
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaBaner reklamowy B1 firmy WORK CENTRE
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: MIEJSCOWY.Treść komentarza: Eldorado dla PiS-wskiej elity tak jak Zukowski i Zieliński przy wypasionym korycie . W tych stronach z pychota na twarzy przyjmowani przez KGW i pełne stoły wyzerki .Data dodania komentarza: 4.12.2025, 16:07Źródło komentarza: Gdzie żyje się najlepiej w Polsce? W Tomaszowie Lubelskim! Mieszkańcy mówią dlaczegoAutor komentarza: LucekTreść komentarza: Dajcie im(lekarzom) więcej pieniędzy! Czy 200000zł miesięcznie to aby nie za mało?Data dodania komentarza: 4.12.2025, 15:31Źródło komentarza: Burza na sesji, radni powiedzieli NIE prywatyzacji przychodni w Hrubieszowie. Sprawą zainteresuje się CBA?Autor komentarza: ArnioTreść komentarza: Arek go zabił ale przecież to kaleka, mózgowe porażenie dziecięce, mocne upośledzenie umysłowe, przemoc i alkoholizm w domu w końcu nie wytrzymał i zabił pijakaData dodania komentarza: 4.12.2025, 15:28Źródło komentarza: Sprawca zabójstwa był niepoczytalny. Prokuratura Rejonowa w Hrubieszowie zakończyła śledztwoAutor komentarza: Gal Anonim.Treść komentarza: Będzie! Będzie zabawa! Będzie się działo! I znowu nocy będzie mało Będzie głośno, będzie radośnie Znów przetańczymy razem całą nocData dodania komentarza: 4.12.2025, 14:12Źródło komentarza: Niebywałe! Kilkudziesięciu przewodników turystycznych z regionu odkrywało Trzeszczany na nowoAutor komentarza: mieszkankaTreść komentarza: Ośrodek Zdrowia w Mirczu /budynek własnością gminy/ również do prywatyzacji. Przedstawiciele spółki prowadzili rozmowy z obecnymi pracownikami GOZ Mircze ! Też zawsze przynosił zyski!Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:08Źródło komentarza: Pikieta przeciwko prywatyzacji przychodni w Hrubieszowie. Kierownictwo szpitala dementujeAutor komentarza: Ha tfu!Treść komentarza: Dziady już zapomniały, że wzrost pensji minimalnej, powoduje wzrost cen? Przecież to "sukces" pis. Dziady wiedzą, że pieniądze biorą się z pracy a nie z kosmosu? 13, 14 emerytura, skąd ma państwo na to brać?Data dodania komentarza: 4.12.2025, 13:44Źródło komentarza: Drożej za prawo jazdy. Ministerstwo ujawniło nowy cennik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama