Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 5 maja 2024 21:07
Reklama Baner A1 BUDBRAM
Reklama

Unia Hrubieszów sama się wykluczyła z wiosennej walki o awans do IV ligi

W trakcie zimowego okienka transferowego Unia Hrubieszów nie zatrzymała w swoich szeregach kilku kluczowych zawodników. Ubytków kadrowych nie uzupełniła w tej samej mierze. W efekcie sama wykluczyła się z wiosennej walki o awans do IV ligi, choć na półmetku sezonu plasowała się w tabeli klasy okręgowej na drugim miejscu ze stratą sześciu punktów do prowadzącej Łady 1945 Biłgoraj.
Unia Hrubieszów wiosną nie zawalczy o awans do czwartej ligi.
Unia Hrubieszów wiosną nie zawalczy o awans do czwartej ligi.

– Nie byliśmy zainteresowani awansem do IV ligi w tym sezonie. Zaważyły o tym względy ekonomiczne. Nie byłoby nas stać na grę w wyższej klasie rozgrywkowej. Nie mamy w kadrze tylu swoich wychowanków, by mogli oni stanowić o sile zespołu w IV lidze. Musielibyśmy ściągnąć „armię zaciężną”, a to byłoby pozbawione sensu. Rozgrywki w klasie okręgowej, czy nawet IV lidze, nie wyglądają tak, jak w ekstraklasie. Nie ma w „okręgówce” czegoś takiego, jak profesjonalne kontrakty zawodnikami, zawarte na długie lata. Jeśli zawodnik ma już skończone 23 lata, to sam decyduje o tym, w którym klubie chce grać, i nie sposób go zatrzymać – tłumaczy Tomasz Janiszek, wiceprezes ds. piłki nożnej w zarządzie klubu z Hrubieszowa.

Największą stratą było zapewne odejście do Kryształu Werbkowice Marcela Pędlowskiego, najskuteczniejszego piłkarza zamojskiej „okręgówki” w pierwszej części sezonu, zdobywcy osiemnastu bramek dla Unii. 

– Marcel dostał w Krysztale dużo większe pieniądze, my nie byliśmy w stanie zapewnić mu takich warunków finansowych. Postawił sprawę jasno. Jeśli teraz go nie puścimy za jakąś odpłatnością, to latem odejdzie za darmo i nic na jego transferze nie zarobimy. Był siłą napędową naszego zespołu – mówi Tomasz Janiszek.

Lista wartościowych strat Unii była jednak znacznie dłuższa. 

Arkadiusz Sas chciał wrócić do Kryształu, bo – jak nam tłumaczył – odpowiada mu współpraca z trenerem Piotrem Welczem. Krystian Śliwa wyjechał za granicę. Krzysztof Rybak nie sprostał naszym oczekiwaniom. Odszedł do Victorii Łukowa na zasadzie „głowa za głowę”. Na jego miejsce przyszedł do nas z tego klubu Marcin Sowa. Ubyło jeszcze paru innych zawodników, ale najbardziej mi żal odejścia Pędlowskiego, bo to „poukładany” chłopak. Krzysiek Rybak nie dał u nas z siebie wszystkiego, co mógł. W ogóle nie przyjeżdżał na treningi. Zawsze miał jakieś wytłumaczenie. A to samochód mu się zepsuł, a to coś innego. Przyjeżdżał tylko na mecze. Nie zdobył tyle bramek, na ile liczyliśmy. Zastąpiliśmy go Dawidem Lewkowiczem, z którego będziemy mieli większy pożytek. Z pewnością będzie strzelał więcej goli – twierdzi wiceprezes Janiszek


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Znowu 07.05.2023 06:31
Baty trzeba zgonić winę na trenera. ostatni czas na zmianę prezesa. a to jej decyzje doprowadzają do upadku,

Pani prezes 04.05.2023 13:22
Wyraziła zgodę na sprzedaż 7 zawodników więc teraz bęcki od wszystkich,

UH1945 02.05.2023 22:30
Na jakim świecie żyje pan janiszek????

RRR 02.05.2023 14:52
Plany zakłada się przed sezonem. Skoro nie walczono o awans to po co te ocenia były i zaciąg? Skoro Pedzlowski i tak odszedłby w lecie tam gdzie chce to ile Kryształ zapłacił za niego? 10 tysięcy złotych czy tylko symboliczną kwotę? Co to za zawodnik, który przychodzi do klubu i może odejść po pół roku? Żenada zarządu tego klubu. Zero pomysłu na juniorów. Tylko armia zaciężna a później ucieczka i budowa zespołu od nowa. Gdzie są 18-19 letni piłkarze z regionu? Nie wierzę, że nie ma. To jest tylko okręgówka. Obiecywanie, napinanie się na awans a później gadka, że nie planowali awansu. Komu ta ściema?

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner reklamowy Lege Artis
ReklamaBnaer reklamowy firmy Kronika Tygodnia
ReklamaBaner reklamowy b - dodatek
ReklamaBaner B1 firmy Replika
Reklama
Reklama
Reklama