Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 07:37
Reklama
Reklama

Oskarżeni twierdzą, że nie zawinili. Sąd zdecyduje w sprawie tygrysów

Ruszył proces w sprawie transportu tygrysów, który ponad 3 lata temu utknął na przejściu granicznym w Koroszczynie. Na ławie oskarżonych zasiadło dwóch weterynarzy z inspektoratu granicznego i trzech cudzoziemców transportujących tygrysy z Włoch do Dagestanu. Nie przyznają się do zarzutów stawianych im przez prokuraturę.
Oskarżeni twierdzą, że nie zawinili. Sąd zdecyduje w sprawie tygrysów
Ruszył proces w sprawie transportu tygrysów, który utknął na przejściu granicznym w Koroszczynie. Na ławie oskarżonych zasiadło m.in. dwóch weterynarzy

Autor: Joanna Danielewicz

31 marca w Sądzie Rejonowym w Białej Podlaskiej ruszył proces, w którym prokuratura oskarża dwóch weterynarzy, dwóch włoskich kierowców i Rosjanina, o to co przydarzyło się tygrysom transportowanym z Włoch do Rosji jesienią 2019 roku.

Osoby, które uczestniczyły w transporcie zwierząt, czyli Włosi i Rosjanin, oskarżone są o znęcanie się nad zwierzętami poprzez niezapewnienie odpowiednich warunków w trakcie podróży, doprowadzenie do ich cierpienia i pogorszenia ich dobrostanu. Nie przyznają się do winy. Weterynarz graniczny Jarosław Nestorowicz oskarżony jest o niedopełnienie obowiązków, natomiast Eugeniusz Karpiuk, który bezpośrednio dokonywał kontroli weterynaryjnej, ma te same zarzuty i dodatkowo zarzuty znęcania się nad zwierzętami. Obaj weterynarze uważają, że są niewinni, chcą występować pod pełnymi nazwiskami i nie chcą utajniać wizerunku.

Prokurator Przemysław Goławski, odczytując akt oskarżenia, zarzut niedopełnienia obowiązków przez weterynarzy opisywał tak: – Posiadając niewiarygodne informacje o długotrwałym transporcie 10 tygrysów na trasie z Republiki Włoch do Dagestanu na terenie Federacji Rosyjskiej, braku lub wadliwości wymaganej dokumentacji, pogarszającym się stanie zdrowia zwierząt, a także zakończonych niepowodzeniem próbach przewiezienia ich przez granicę Republiki Białorusi, której władze odmówiły dokonania odprawy celnej i wjazdu na swoje terytorium, oraz dysponując wiedzą o warunkach, w jakich odbywa się przewóz zwierząt, zaniechał niezwłocznego sprawdzenia ich stanu zdrowia i podjęcia działań na rzecz ochrony zwierząt, w szczególności odnoszących się do poprawy dobrostanu, przez co działał na szkodę porządku prawnego w zakresie przeciwdziałania cierpieniu zwierząt.

Transport źle przygotowany?

Jarosław Nestorowicz na stanowisku granicznego lekarza weterynarii od 30 lat, twierdzi, że nie złamał prawa. – Kontrola wewnętrzna nie wykazała uchybień przy prowadzeniu tej sprawy. Dokumentacja przekazana została Głównemu Lekarzowi Weterynarii, który również nie dopatrzył się uchybień. Rzecznik odpowiedzialności zawodowej nie stawiał ani mnie, ani innym pracownikom inspektoratu zarzutów – wyliczał przed sądem, składając obszerne wyjaśnienia, Jarosław Nestorowicz.

Jego zdaniem transport tygrysów był źle zorganizowany już we Włoszech. Lekarze na granicy nie mieli wiedzy o jego skierowaniu na przejście graniczne w Koroszczynie, do momentu w którym się pojawił, bo nie wydano komunikatu w systemie informatycznym, który awizuje tego typu transporty i zaświadcza że zostały przygotowane zgodnie z przepisami unijnymi. 

– Nie mieliśmy więc wiedzy wcześniej, że taki transport przyjedzie, Dopiero gdy się pojawił inspektorzy mogli go obejrzeć i stwierdzić jego stan  – wyjaśniał lekarz graniczny. 

Dokumenty, które inspektorzy powinni dostać w wersji elektronicznej przed pojawieniem się transportu, otrzymali w wersji papierowej dopiero od jego rosyjskiego opiekuna, który towarzyszył tygrysom w podróży. – Doktor Karpiuk zauważył że brakuje urzędowego świadectwa zdrowia tygrysów, które jak wiemy z doświadczenia, jest wymagane przez służby białoruskie – mówił lek. wet. Nestorowicz. – Pan Rinat V. zapewnił, że ten dokument jest na Białorusi.

Transport z przejścia w Koroszczynie odjechał 25 października po 11.00, by po 21.00 tego dnia pojawić się z powrotem. Okazało się, że kierowcy z Włoch nie mają wiz i na Białoruś nie mogą wjechać. Z ich zeznań wiemy, że po cofnięciu z granicy białoruskiej podjęli decyzję, że za kierownicą samochodu siądzie Rinat V. Przejedzie z tygrysami przez granicę, a później wróci, by oddać Włochom samochód. W zeznaniach obcokrajowcy zapewniają bowiem, że w Brześciu zaplanowany był popas dla zwierząt. Tą kwestią zajmowała się dyrektor ogrodu zoologicznego w Dagestanie, która tygrysy z Włoch nabyła.

- W nocy z 25 na 26 października Rinat V. wyjechał na przejście w Białousi. Nie było go całą sobotę. Transport został cofnięty z przejścia na Białorusi i wrócił do Koroszczyna. Jak później liczyliśmy, po 21 godzinach – zeznał Nestorowicz. - Białorusini cofnęli transport, bo nie miał oryginalnych świadectw weterynaryjnych zdrowia tygrysów i była jakaś pomyłka w dokumentach związana z numerem pojazdu. Pan Rinat miał elektroniczną wersję dokumentów, które chcieli Białorusini, ale oni zażądali oryginałów ze znakiem wodnym – relacjonował przed sądem Jarosław Nestorowicz. Mówi, że obejrzał zwierzęta w poniedziałek 28 października, w godzinach 7.30 – 8.30. 

– Ponieważ wyjazd na Białoruś był coraz bardziej niepewny, a pan Rinat V. się przy tym upierał, podjąłem decyzję o szukaniu miejsca rozładunku dla tych zwierząt – wspomina Nestorowicz.

O pomoc prosił Biuro ds. Granic w GIW, informacja poszła do ministerstwa środowiska, administracji celnej, wojewódzkich lekarzy weterynarii. – Od razu dostałem informację, że odmówiło ZOO w Zamościu i Warszawie – wspomina . – Miałem kontakt z dyrekcją ZOO w Poznaniu. Dyrektor poinformowała mnie, że mogą przyjąć 3 tygrysy, jeśli zapewnimy finansowanie pobytu. Ja nie mam środków w budżecie na takie cele. Natomiast zaproponowała, że wyśle osoby z doświadczeniem w opiece nad takimi zwierzętami i lekarza weterynarii, który zna się na dużych dzikich kotach.

Jak mówi lekarz graniczny w tym czasie inspektorzy sprawdzali kondycję zwierząt, pilnowali, by były karmione i pojone, ale miejsca na ich wyładunek nie zdołali zorganizować. – Uważam, że wszyscy pracownicy inspektoratu zrobili co możliwe dla poprawy dobrostanu tych zwierząt, przy równoczesnym zachowaniu bezpieczeństwa publicznego na przejściu granicznym – dodał Jarosław Nestorowicz.

Zwierzęta bezpośrednio po ich przybyciu na granicę kontrolował Eugeniusz Karpiuk, 30 lat w zawodzie. – Kontrole przeprowadzono w reżimie zapewnienia bezpieczeństwa kontrolujących i innych obecnych na terminalu. Nie było możliwości wyładowania klatek ani ich przesunięcia wewnątrz samochodu. Widzieliśmy około 5 zwierząt przez klapę tylną i boczną. Te nie były osłabione, nie miały otarć ani ran – wspomina Karpiuk, i zaznacza, że kontrola na trasie wyjazdowej z kraju dotyczy sprawdzenia ogólnego dobrostanu. Dopiero zwierzęta wjeżdżające do kraju są badane pod względem kondycji klinicznej. - W momencie gdy zwierzęta trafiły do Koroszczyna, stwierdziliśmy że są w stanie, który pozwala im kontynuować podróż do Brześcia, gdzie jak zapewniano, miały być wyładowane na odpoczynek – mówił doktor Karpiuk.

Problem zaczął się , gdy zwierzęta wróciły z przejścia białoruskiego po raz drugi. 

– Wiedzieliśmy, że nie mamy miejsca na ich rozładunek. Organizatorzy transportu nie mieli natomiast żadnego planu awaryjnego na taką sytuację – wspomina Karpiuk.

Przez weekend sytuacja się pogorszyła, jak wspomina lekarz zwierzęta były zmęczone, opiekunowie zdezorientowani. – Gdy dobrostan zwierząt się pogarsza, a transport przedłuża, trzeba podjąć decyzję gdzie go wysłać, by rozładować. Do Włoch było trzy dni drogi, do Brześcia 3 godziny. Lepiej było wysłać do Brześcia.

To zdaniem Eugeniusza Karpiuka decydowało o niepodejmowaniu decyzji o cofnięciu transportu. Liczono, że w poniedziałek 28 października rosyjski opiekun zwierząt skompletuje dokumenty i przejedzie granicę.

Nikt nie odpowiadał?

Rinat V., wysłany przez ZOO w Dagestanie do Włoch po transport tygrysów twierdzi, że miał go tylko nadzorować, takie zlecenie dostał od dyrekcji ZOO. Zawodowo zajmuje się transportami zwierząt dla różnych podmiotów. – Pojechałem, bo chciałem nawiązać kontakty i zwiedzić Rzym – zeznawał. Jego wyjaśnienia odczytała podczas posiedzenia sędzia Barbara Wójtowicz. Oskarżony nie ma możliwość wyjechać obecnie z Rosji do Polski. W zeznaniach składanych na etapie postępowania stwierdził, że za przygotowanie transportu nie odpowiadał. Włosi załadowali tygrysy do klatek, przygotowali ich dokumentację, zorganizowali samochód do przewozu oraz dwóch obsługujących transport mężczyzn. Rinat V. zaznaczył, że on jechał swoim samochodem. Mówi, że to Włosi decydowali o postojach i o karmieniu zwierząt. Pożywienie i wodę mieli przygotowaną przez organizatorów transportu. Twierdzi, że pomagał Włochom w karmieniu zwierząt, żeby było szybciej. Z Włoch do granicy polsko-białoruskiej jechali 30 godzin.

Zeznania Włochów również zostały odczytane przez sędzię. Marco A. zeznał, że został wynajęty przez firmę, w której pracuje, do wykonania transportu. Nigdy nie woził tygrysów, zajmował się transportem koni. – Moim zadaniem było dowieźć zwierzęta do Brześcia, nie rozmawiałem z cyrkiem organizującym transport, o jego warunkach – mówił Marco A. podczas przesłuchania na etapie postępowania. Mówił, że klatki w samochodzie zostały tak ustawione, by był do nich swobodny dostęp, żeby można było karmić i poić zwierzęta. Wspomina, że gdy transport utknął na granicy zwierzęta zaczęły się denerwować, rzucały się w klatkach, obijały o nie i przez to raniły.

Drugi z Włochów Alessio D. twierdzi, że w opiece nad tygrysami w ogóle nie uczestniczył, bo boi się tych zwierząt. Mówi, że za wizy dla nich odpowiadała strona rosyjska, a on nawet nie wiedział, że żeby wjechać na Białoruś, potrzebne są wizy. Twierdzi, że został wynajęty tylko do kierowania samochodem i wiedział, że ma dostarczyć transport do Brześcia.

Winni, niewinni

- Ta sprawa nie była inaczej nazywana jak transport śmierci. Tygrysy najpierw zostały wykorzystane dla ohydnej rozrywki w cyrku. Dzisiaj oskarżeni stwierdzili, że tygrysy były zdolne do transportu i miały prawidłowe warunki. Były transportowane w klatkach, w których nie mogły nawet się wyprostować, jechały samochodem przystosowanym do przewozu koni, a lekarze weterynarii stwierdzili, że transport był prawidłowy. Wreszcie stwierdzili, że były zdolne do dalszego transportu, podczas gdy jeden z tygrysów tego transportu nie przeżył – odnosił się do złożonych przez oskarżonych zeznań mec. Katarzyna Topczewska, pełnomocnik Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt VIVA, pełniącej funkcję oskarżyciela posiłkowego. - Ten transport nie miał prawa przejechać przez granice Polski, a przejechał dwa razy. Powinien być natychmiast zatrzymany, a lekarze powinni podjąć natychmiast działania, by ten transport rozładować. Lekarze weterynarii powinni znać dokument pod tytułem Ustawa o ochronie zwierząt, on nie jest długi. Kwestia odbioru zwierząt, których życie i zdrowie jest zagrożone, została opisana w pierwszych 7 artykułach i lekarze powinni byli te przepisy bezzwłocznie zastosować.

Uważa, że "dobre samopoczucie" oskarżonych jest dla niej niezrozumiałe. - Wszyscy oskarżeni zdają się świetnie czuć z tą sytuacją, twierdzą że dopełnili wszystkich obowiązków, tylko że finał jest taki, że jedno zwierzę nie przeżyło, pozostałe były w stanie bezpośredniego zagrożenia życia – konkluduje.

Natomiast mec. Adam Szkodziński, pełnomocnik weterynarzy z inspektoratu granicznego w Koroszczynie kwestię odpowiedzialności widzi inaczej: 

- Obarczenie odpowiedzialnością lekarzy, urzędników państwowych w tej bardzo trudnej sytuacji jest niesprawiedliwe i krzywdzące.  Zrobili wszystko, żeby pomóc tym tygrysom. Przestrzegali przepisów prawa, realizowali rozporządzenie unijne. Wiedząc o tym, że punkt odpoczynku zwierząt miał być 15 km od Koroszczyna, czyli w Brześciu, ich działania zmierzały do jak najszybszego rozładunku tych zwierząt. Niestety włoskie służby lekarsko-weterynaryjne zezwoliły na  transport w tym stanie, nawet nie widząc tygrysów w momencie wyjazdu. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaBaner reklamowy - orange
Reklama
Reklama
Pożyczka pod zastaw nieruchomości na 10 lat Cena: Do negocjacjiKoniec z brakiem pieniędzy! Nasza pożyczka hipoteczna dla firm i rolników to innowacyjne rozwiązanie, które gwarantuje sukces każdemu przedsiębiorcy. Oszczędzisz wiele energii, czasu i osiągniesz, to o czym wszyscy marzą – realizację potrzeb Twojej firmy i niezależność finansową. Wystarczy, że rozpoczniesz z nami współpracę. Już dzisiaj dołącz do firm i gospodarstw rolnych, które zrealizowały swoje marzenia. Sprawdź teraz! Czynniki wyróżniające naszą ofertę: 1. zabezpieczenie tylko na hipotece (wpis w dziale IV księgi wieczystej, tak jak w banku) 2. najniższy koszt umowy od 28% rocznie 3. najszybszy czas realizacji i wypłaty 4. pomoc w przygotowaniu dokumentów na każdym etapie współpracy 5. elastyczność oferty w zakresie warunków spłaty 6. jasne warunki umowy bez „gwiazdek i drobnego druku” 7. żadnych ukrytych kosztów 8. szeroki przedział kwotowy ( od 50.000 zł do 2.000.000 zł) Dodatkowe korzyści dla Państwa wynikające z podjętej współpracy: 1. Specjalizujemy się w procesach restrukturyzacji i oddłużaniu nieruchomości 2. Na życzenie klienta dokonujemy szybkiego zakupu nieruchomości 3. Na życzenie klienta pokryjemy koszt umowy notarialnej 4. Nie weryfikujemy Państwa baz w BIK, BIG, KRD, ERIF i innych 5. Akceptujemy/spłacamy zajęcia komornicze, hipoteki i prywatne zobowiązania 6. Wszyscy nasi klienci otrzymują bezpłatne konsultacje i pomoc prawną 7. Każdego klienta traktujemy indywidualnie i z należytą starannością Nasze pożyczki hipoteczne oferujemy pod następujące zabezpieczenia: Grunty rolne, grunty komercyjne, działki deweloperskie, działki budowlane, lokale mieszkalne, domy mieszkalne, kamienice mieszkalne, biurowce, obiekty magazynowe, obiekty sportowe, obiekty uzdrowiskowe, hotele, motele, pensjonaty, ośrodki wypoczynkowe, zakłady usługowe oraz zakłady produkcyjne, pojazdy użytkowe i rolnicze posiadające dowód rejestracyjny. Kontakt: Tel. 577-873-616, email: [email protected] Więcej informacji na stronie: https://podhipoteke24.pl/Data dodania ogłoszenia: 02.12.2025Pożyczka pod zastaw nieruchomości na 10 lat
Działki rolne-Tymin Cena: 89000 PLNWYJĄTKOWY KOMPLEKS DZIAŁEK ROLNYCH Z POTENCJAŁEM ZABUDOWY - TYMIN (ok. 1.88 ha)Lokalizacja: Tymin, Gmina Tarnawatka, Powiat Tomaszowski, Województwo Lubelskie.Przedmiotem sprzedaży jest atrakcyjny zestaw trzech niezabudowanych działek rolnych o łącznej powierzchni 18 776 m² (1.88 ha), z których jedna posiada kluczowy atut: częściowe przeznaczenie pod zabudowę zagrodową (MR).Idealna propozycja dla rolników szukających wysokiej jakości gruntów oraz dla inwestorów widzących potencjał w budowie siedliska w spokojnej i malowniczej okolicy.SZCZEGÓŁY OFERTY I ATUTY DZIAŁEKŁączna powierzchnia: 18 776 m²1. Działka nr 375Powierzchnia: 2858 m²Kształt i wymiary: Prostokątna, o bardzo dobrych proporcjach: szerokość ok. 28 m, długość ok. 114 m.Klasa gruntu: Grunty rolne klasy III oraz R/L (klasa III to bardzo dobra, wydajna ziemia).2. Działka nr 376Powierzchnia: 7887 m²Kształt i wymiary: Wąska i długa: szerokość ok. 25 m, długość ok. 269 m.Charakterystyka: Duża powierzchnia sprzyjająca efektywnym uprawom lub podziałowi.3. Działka nr 386/1 – KLUCZOWY ATUT INWESTYCYJNYPowierzchnia: 8031 m²Kształt i wymiary: Bardzo długa i wąska: szerokość ok. 10 m, długość ok. 630 m.Przeznaczenie: Częściowo oznaczona jako MR (zabudowa zagrodowa). Ta klasyfikacja pozwala rolnikowi na realizację projektu budowlanego (dom mieszkalny, budynki gospodarcze) w ramach siedliska. Jest to unikalna szansa na połączenie prowadzenia gospodarstwa z możliwością zamieszkania na własnej ziemi.DLACZEGO WARTO KUPIĆ?Potencjał Budowlany: Możliwość zabudowy zagrodowej na działce 386/1 jest rzadkim i bardzo poszukiwanym atutem, dającym realną perspektywę na stworzenie własnego siedliska.Dobra Klasa Gruntu: Działka nr 375 z gruntem klasy III to gwarancja urodzajności i wartości rolniczej.Spokojna Lokalizacja: Tymin to cicha, sielska wieś w powiecie tomaszowskim, idealna dla osób ceniących kontakt z naturą i z dala od miejskiego zgiełku.Nie przegap tej wyjątkowej okazji! Zainwestuj w ziemię, która oferuje zarówno stabilne plony, jak i perspektywy rozwojowe.Zapraszamy do kontaktu w celu uzyskania szczegółowych informacji oraz umówienia prezentacji.Bezpłatnie pomagamy w formalnościach związanych z uzyskaniem kredytu na zakup nieruchomości. Nasz doradca kredytowy bezpłatnie sprawdzi Twoją zdolność kredytową i przedstawi najlepsze oferty z ponad 10 banków.Posiadasz podobną nieruchomość? Skorzystaj z bezpłatnej konsultacji – odpowiemy na pytania dotyczące ceny, procesu sprzedaży oraz możliwości poprawy atrakcyjności oferty.Oferujemy również:•⁠ ⁠Pośrednictwo w kupnie, sprzedaży oraz najmie nieruchomości.•⁠ ⁠Pomoc w sprzedaży nieruchomości o skomplikowanej sytuacji prawnej.•⁠ ⁠Rzetelne oceny wartości nieruchomości.•⁠ ⁠Uzyskanie świadectwa energetycznego.Nie zwlekaj, zadzwoń już teraz!PAULINA [email protected]ółnoc Biuro Nieruchomościul. Żeromskiego 3, 22-400 ZamośćNiniejsze ogłoszenie nie stanowi oferty w rozumieniu Kodeksu Cywilnego, lecz ma charakter informacyjny.Przedstawione wizualizacje i grafiki mają charakter wyłącznie poglądowy i stanowią wyłącznie materiał pomocniczy, ułatwiający zorientowanie się w ogólnym wyglądzie oferowanej nieruchomości.Niniejsze ogłoszenie wraz z jego elementami jest własnością Północ Nieruchomości Sp z o.o. lub podmiotu współpracującego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, rozpowszechnianie oraz korzystanie z niniejszych materiałów w jakikolwiek inny sposób wykraczający poza dozwolony użytek określony przepisami ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. 1994, nr 24 poz. 83 z późn. zm.) bez pisemnej zgody Północ Nieruchomości Sp z o.o. lub podmiotów współpracujących jest zabronione i może stanowić podstawę odpowiedzialności cywilnej oraz karnej.Niniejsze materiały stanowią tajemnicę przedsiębiorstwa PÓŁNOC NIERUCHOMOŚCI Sp. z o.o. w rozumieniu ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz. U. z 2003 r., Nr 153, poz. 1503 z późn. zm.).Data dodania ogłoszenia: 25.11.2025Działki rolne-Tymin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaBaner reklamowy B1 firmy WORK CENTRE
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: MIEJSCOWY.Treść komentarza: Eldorado dla PiS-wskiej elity tak jak Zukowski i Zieliński przy wypasionym korycie . W tych stronach z pychota na twarzy przyjmowani przez KGW i pełne stoły wyzerki .Data dodania komentarza: 4.12.2025, 16:07Źródło komentarza: Gdzie żyje się najlepiej w Polsce? W Tomaszowie Lubelskim! Mieszkańcy mówią dlaczegoAutor komentarza: LucekTreść komentarza: Dajcie im(lekarzom) więcej pieniędzy! Czy 200000zł miesięcznie to aby nie za mało?Data dodania komentarza: 4.12.2025, 15:31Źródło komentarza: Burza na sesji, radni powiedzieli NIE prywatyzacji przychodni w Hrubieszowie. Sprawą zainteresuje się CBA?Autor komentarza: ArnioTreść komentarza: Arek go zabił ale przecież to kaleka, mózgowe porażenie dziecięce, mocne upośledzenie umysłowe, przemoc i alkoholizm w domu w końcu nie wytrzymał i zabił pijakaData dodania komentarza: 4.12.2025, 15:28Źródło komentarza: Sprawca zabójstwa był niepoczytalny. Prokuratura Rejonowa w Hrubieszowie zakończyła śledztwoAutor komentarza: Gal Anonim.Treść komentarza: Będzie! Będzie zabawa! Będzie się działo! I znowu nocy będzie mało Będzie głośno, będzie radośnie Znów przetańczymy razem całą nocData dodania komentarza: 4.12.2025, 14:12Źródło komentarza: Niebywałe! Kilkudziesięciu przewodników turystycznych z regionu odkrywało Trzeszczany na nowoAutor komentarza: mieszkankaTreść komentarza: Ośrodek Zdrowia w Mirczu /budynek własnością gminy/ również do prywatyzacji. Przedstawiciele spółki prowadzili rozmowy z obecnymi pracownikami GOZ Mircze ! Też zawsze przynosił zyski!Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:08Źródło komentarza: Pikieta przeciwko prywatyzacji przychodni w Hrubieszowie. Kierownictwo szpitala dementujeAutor komentarza: Ha tfu!Treść komentarza: Dziady już zapomniały, że wzrost pensji minimalnej, powoduje wzrost cen? Przecież to "sukces" pis. Dziady wiedzą, że pieniądze biorą się z pracy a nie z kosmosu? 13, 14 emerytura, skąd ma państwo na to brać?Data dodania komentarza: 4.12.2025, 13:44Źródło komentarza: Drożej za prawo jazdy. Ministerstwo ujawniło nowy cennik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama