Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 1 maja 2024 19:16
Reklama
Reklama

Bareja się kłania! Czyli blaski i cienie kwarantanny...

Jak za zamkniętymi drzwiami przeżyć przymusowy urlop i nie zwariować? Czekamy na Państwa spostrzeżenia, opinie, relacje. Oto jedna z nich.
Bareja się kłania! Czyli blaski i cienie kwarantanny...

Autor: Fot. pixabay.com

Mieszkaniec Zamościa trafił na kwarantannę domową w tym miesiącu. Oto jego relacja:

Żona dzwoni z pracy, że chyba pójdzie. Bo miała styczność. Jak ona, to i my, bo nie ma gdzie się odizolować. Ziemniaki? Są. Jaja? Jak wyżej. Kawa, herbata, cukier…

Kluczyki! Jadę na wariata do marketu: chleb, mleko, płatki, mięso z dłuższym terminem przydatności, konserwy i woda. Bo woda u nas idzie jak woda. Koszula mokra, ale wszystko jest! Tadam! Może wystarczy na 10 dni. Jak nie, to poproszę sąsiadkę. – Mam czekać na telefon z sanepidu – mówi żona po powrocie do domu.

Na wszelki wypadek wysyła mnie jeszcze raz do sklepu: papier toaletowy, coś w słoikach, żółty ser, biały ser, przekąski dla dziecka. Dokładam mleko i płatki. No i woda, bo wiadomo.

Zadzwonili na drugi dzień. Pani z sanepidu zrobiła wywiad. Ta styczność z „przypadkiem potwierdzonym” nie trwała jednak długo, a poza tym i żona, i „przypadek potwierdzony” byli w maseczkach. Uff… Nie ma kwarantanny. Jedzenie się nie zepsuje, ale nerwy nadszarpnięte.

Nie minął tydzień i kolejna akcja. Tym razem w szkole. Nauczycielka. Znowu trzeba czekać na telefon z sanepidu. Żarcie niby jest, ale wypadałoby uzupełnić zapasy.

Kluczyki!

Na drugi dzień zadzwonili. Kwarantanna! Można zrobić jeszcze szybko zakupy i zamykamy drzwi. Wychodzimy na balkon i machamy do policjantów. Słodyczy nie kupiłem! Sąsiadka podrzuca pod drzwi trzy czekolady i dwie paczki ciastek.

Po kilku dniach niespodzianka. Rano wyszedłem na balkon na papierosa. Na parking zajeżdża karetka pogotowia. Jest sobota – jedni wyjeżdżają, inni wracają z zakupów. Kierowca przez uchyloną szybę pyta o numer bloku, choć z daleka „piątkę” widać. O numer mieszkania też pyta. To nasze mieszkanie! – A o kogo chodzi? – dopytuje sąsiad.

Kierowca odpowiada. Z imienia i nazwiska. To o moją żonę chodzi. Słyszę ja z balkonu, słyszą inni na parkingu…

Z karetki na parkingu wychodzi pani w charakterystycznym uniformie. Wiadomo, gdzie pójdzie. Tylko po co?

Opuszczam balkon. – Zaraz tu będą! – prawie krzyczę do żony.

W tym momencie odzywa się domofon…

To zakład pracy żony wystąpił o wykonanie testu w kierunku COVID-19. Żeby mieć pewność, że po kwarantannie wróci do pracy zdrowa. Pani w drzwiach na dzień dobry robi wymaz. Do widzenia.

Doceniam ciężką i stresującą pracę wszystkich, którzy zmagają się z pandemią. Kierowcy karetki też. Jeśli jednak macie dokładny adres osoby, do której jedziecie po wymaz, po co wypytywać przypadkowe osoby, gdzie kto mieszka? Bareja się kłania.

PS. Na szczęście o wyniku testu żona dowiedziała się z sanepidu. Dyskretnie. Na szczęście był ujemny.

Czekamy na Państwa opinie, spostrzeżenia i relacje z kwarantanny. Wysyłajcie je na adres: [email protected] oraz na nasz profil na FB.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
formaldehyd 24.10.2020 16:18
Barei bym w to nie mieszał. Musiał tworzyć w warunkach 100 procentowej cenzury. A ten radośnie chlapie w internecie na prawo i lewo.

Melek 24.10.2020 11:24
Niestety, niektore nauczycielki pracuja w drugiej szkole, chociaz w tej z kwarantanna pracowaly rowniez. Czy mogo rozniesc korone? Moga. To dlaczego pracuja?

las 24.10.2020 12:40
Bo muszą mieć na życie.

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner reklamowy Lege Artis
ReklamaBnaer reklamowy firmy Kronika Tygodnia
ReklamaBaner reklamowy b - dodatek
ReklamaBaner B1
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: StartTreść komentarza: Jaki ty tempy jesteś jak ruski kałachData dodania komentarza: 30.04.2024, 15:08Źródło komentarza: Dołhobyczów: Protest niebezpiecznie się nasilał. Rolnicy planują go wznowićAutor komentarza: Ukraincy to zlodzieje i nic wiecejTreść komentarza: Widzisz takich ukroli to za fraki i do wora, nikt ich nie bedzie szukal ani za nimi plakalData dodania komentarza: 30.04.2024, 14:50Źródło komentarza: Moneta na wycieraczce. To nie musi być przypadek, to może być ostrzeżenieAutor komentarza: Policyjne swinie vonTreść komentarza: Cyrk, a ukroli pijanych za kierownica puszczaja wolnoData dodania komentarza: 30.04.2024, 14:47Źródło komentarza: Zamość: Od maseczki do czynnej napaści na funkcjonariuszy. Sąd wydał wyrok w głośnej sprawie z czasów pandemiiAutor komentarza: NormalnyTreść komentarza: Ja myślałem że to oczywiste i normalne że bronią swoich interesów. Jakby wszystko było git dla nich to by ich gówno obchodziło co ludzie jedzą. Co to banany u nas rosną albo z unii przyjeżdżają? A Kolumbia i inne to na pewno przestrzegają wszystkich przepisów środowiskowych itd.Data dodania komentarza: 30.04.2024, 14:44Źródło komentarza: Dołhobyczów: Protest niebezpiecznie się nasilał. Rolnicy planują go wznowićAutor komentarza: ha tfu!Treść komentarza: Kogo żywią? Sam się żywię za swoje pieniądze. Kogo bronią? Swoich milionowych zysków. Jak na razie to idealnie idzie im obrona rosyjskiej narracji i destabilizacja kraju.Data dodania komentarza: 30.04.2024, 11:32Źródło komentarza: Dołhobyczów: Protest niebezpiecznie się nasilał. Rolnicy planują go wznowićAutor komentarza: ha tfu!Treść komentarza: Chamstwo glosowlalo na pis, to niech pytają pod ich domami dlaczego premier Moradziecki zgodził się na zielony ład. Nie ma obowiazku być rolnikiem, nie zamierzam dopłacać do waszych błędów biznesowych, trzeba było dłużej trzymać zboże, tak jak wam PiS radził, teraz mata.Data dodania komentarza: 30.04.2024, 11:26Źródło komentarza: Dołhobyczów: Protest niebezpiecznie się nasilał. Rolnicy planują go wznowić
Reklama
Reklama