ukrainiec

50-letni Litwin siedzi w policyjnym areszcie. Został zatrzymany w Tarnawatce Tartak po tym, jak wczoraj w rejsowym autobusie relacji Kołomyja-Poznań ranił nożem współpasażera, obywatela Ukrainy.

Schował broń pod dywanikiem w swoim samochodzie i myślał, że ta skrytka wystarczy do przekroczenia granicy. Ale 30-letniemu obywatelowi Ukrainy nie udało się opuścić naszego kraju z tzw. wiatrówką. Znaleźli ją bowiem strażnicy graniczni z Dołhobyczowa.

Nie popełnił przestępstwa, tylko wykroczenie, ale kara go nie minie. Ukrainiec, który w środę (20 września) po pijanemu chodził po jednej z ulic w Dołhobyczowie i tamował ruch, odpowie przed sądem.

Pijany był i kierowca, i pasażer. Kiedy audi, którym jechali wylądowało w rowie na trasie między Mirczem a Dołhobyczowem, obaj uciekli. Policjanci ich jednak znaleźli. 24-letni Ukrainiec odpowie za jazdę pod wpływem alkoholu.

Jest podejrzewany o udział w napadzie. Dlatego ścigają go służby na Ukrainie. Ukrył się w Polsce, ale znaleźli go funkcjonariusze Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.

52-letni obywatel Ukrainy, który podróżował wraz z dwoma synami, miał w swoim aucie ponad 1000 paczek papierosów pochodzących z przemytu.