Ukraina

Nauczyciel historii zostaje nagrany przez jednego z uczniów, kiedy krytykuje korupcję w Ukrainie i ukraińskie władze. Film trafia na YouTube i staje się bardzo popularny. W końcu za namową uczniów nauczyciel zgadza się kandydować na prezydenta kraju. W tę rolę wcielił się… prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Co ugotować Ukraińcom, żeby poczuli się, jak w domu? – zastanawiają się osoby, które przyjęły pod swój dach uchodźców. Sprawa jest prosta, bo wiele tradycyjnych dań naszych wschodnich sąsiadów znajdziemy również w polskim menu.

Do miasta partnerskiego Biłgoraja, Nowowołyńska na Ukrainie popłynie pomoc z Niemiec. To akcja tamtejszych przedsiębiorców.

Jest bohaterem memów. Internauci prześcigają się w wymyślaniu coraz to nowszych żartów o „generale Denaturovie”. A to jeden z najbardziej zaufanych ludzi Władimira Putina, który nie ma prawa postawić stopy na terenie Unii Europejskiej.

Spółka zarządzająca największymi platformami społecznościowymi zmienia zasady obowiązujące użytkowników. Pozwala na mowę nienawiści.

Wolontariusze z Hrubieszowskiego Ośrodka Recepcyjnego i innych punktów działających na terenie powiatu hrubieszowskiego już ponad dwa tygodnie w dzień i w nocy pomagają uchodźcom z Ukrainy. Są po to, żeby było im raźniej, żeby nie czuli się zagubieni, przybywając do Polski. Wyciągają do Ukraińców pomocną dłoń, podają kubek z gorącą herbatą, ciepłe jedzenie, ubranie, pomagają znaleźć dach nad głową, wspierają rozmową i dodają otuchy uśmiechem i swoją serdecznością.

W piątek (11 marca) gościem Radia ZET była Marta Majewska, burmistrz Hrubieszowa. Zwróciła uwagę na to, że pomoc dla uchodźców z Ukrainy to ogromne koszty, które ponoszą z własnej kieszeni wolontariusze oraz darczyńcy i samorządy. Żeby ta pomoc się nie skończyła, potrzebne są pieniądze.

Krajowa Spółka Cukrowa na wniosek starosty Stanisława Grześko przekazała dary żywnościowe dla jednostek organizacyjnych powiatu zamojskiego: domów pomocy społecznej, domów dziecka, szkół, sanatorium w Krasnobrodzie oraz szpitala w Szczebrzeszynie.

Publikujemy treść listu otwartego podpisanego przez Juliana Grudnia, prezesa zamojskiego Okręgu Polskiego Związku byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych, a skierowanego do Ambasadora Federacji Rosyjskiej w Rzeczypospolitej Polskiej - Sergeya Andreeva.

Niemal od razu po ataku Rosji na Ukrainę zareagowały działające w Polsce sieci handlowe. Wiele z nich z miejsca usunęło z półek produkty pochodzenia rosyjskiego i białoruskiego. Zapowiedziały także, że nie będą zamawiać nowych dostaw.

Każdego dnia z punktu recepcyjnego w Sokolni na granicę w Hrebennem odjeżdża samochód zapakowany jedzeniem, słodyczami, kocami, ciepłymi ubraniami, naczyniami jednorazowymi oraz wózkami.

Sprzeciw wobec rosyjskiej agresji wyrażamy na wiele sposobów. Jednym z nich jest wpisywanie obraźliwych haseł w tytułach przelewów, np. na rzecz zbiórek dla Ukrainy. Jeśli będzie wśród nich słowo „Putin”, to może pojawić się problem. I to poważny.

Nie zje już Rosjanin amerykańskiego hamburgera i nie popije go Coca-colą. Światowi giganci wycofują się z tego kraju. To jednak ma też drugą stronę medalu. W Rosji zaczyna brakować leków.

Posłowie zaakceptowali specustawę, która ma pomóc uchodźcom z Ukrainy. Teraz zajmie się nią Senat, który zapewne wprowadzi swoje poprawki, a Sejm je - już tradycyjnie - odrzuci.

I choć zabrzmi to... dziwnie, jest to miły widok. Jak to możliwe, że widok pustych półek może cieszyć?