Sześć razy grała w chełmsko-zamojskiej klasie międzyokręgowej. W 1998 r. nawet zakończyła rozgrywki na drugim miejscu, za Granicą Chełm, a przed Spartą Rejowiec Fabryczny, Granicą Lubycza Królewska i Kryształem Werbkowice. Po dwa sezony zaliczyła także w IV lidze lubelsko-świętokrzyskiej (w grupie chełmsko-kielecko-tarnobrzesko-zamojskiej) i lubelskiej. To jednak było już dosyć dawno. Z IV ligą piłkarze z Łukowej pożegnali się w 2002 r.
- Przeczytaj też: Amatorska Ligi Siatkówki Powiatu Tomaszowskiego. Wyniki
Dziś oparta na lubelskim zaciągu Victoria chciałaby nawiązać do tych lepszych czasów. W czterech meczach rundy wiosennej zespół z Łukowej zdobył dziesięć punktów i włączył się do walki o drugie miejsce, premiowane udziałem w barażach o awans do IV ligi.
– Dobrze wiemy, że w przeszłości Victoria z powodzeniem występowała w IV lidze. Rozbudziliśmy w sobie apetyt na udaną dla nas rundę wiosenną. Liczymy na ciekawe wyniki. Mamy solidny zespół. Znamy swoją wartość. Chcielibyśmy się podłączyć do grona drużyn walczących o baraże i trochę w tej czołówce namieszać. W najbliższych dwóch kolejkach czekają nas trudne mecze – z zespołami z Łaszczówki i Różańca. Dopiero po tych spotkaniach będziemy mogli powiedzieć, o co zagramy w tej rundzie. Teraz jeszcze nie możemy zadeklarować, że gramy o baraże i awans do IV ligi. Na razie żyjemy każdym kolejnym meczem i nie wybiegamy myślami w dalszą przyszłość. Teraz myślimy tylko o tym, jak wygrać w Łaszczówce – mówi Jarosław Stępień, trener i piłkarz Victorii.
Wiosenny bilans Victorii w czterech kolejkach to trzy zwycięstwa i remis.
– Jesteśmy zadowoleni ze zdobycia dziesięciu punktów, ale jednak odczuwamy niedosyt, bo liczyliśmy na dwanaście – przyznaje trener Stępień.
Punkty uciekły Victorii jedynie w zremisowanym 1:1 (1:0) meczu z Olimpią Miączyn na boisku ze sztuczną murawą w Zamościu.
– Wygrywaliśmy od 11 minuty i mieliśmy wystarczająco dużo okazji, by podwyższyć to prowadzenie i mieć spokój w końcówce. W ostatniej minucie daliśmy sobie strzelić gola. I zamiast cieszyć się z pewnej wygranej, musieliśmy się zadowolić tylko jednym punktem. Ten remis potraktowaliśmy nie jako zdobycie jednego punktu, tylko stratę dwóch, bo zasłużyliśmy na zwycięstwo, tylko byliśmy nieskuteczni – twierdzi trener Stępień.
W sobotę, 6 kwietnia Victoria wygrała na własnym stadionie z Koroną Łaszczów 3:1 (1:1). Bramki dla zwycięskiego zespołu zdobyli Robert Futyma, Rafał Stępień i Jarosław Mazur. Ten drugi wykorzystał rzut karny, podyktowany za faul Jakuba Sawki na Jarosławie Walęciuku.
Napisz komentarz
Komentarze