Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 09:28
Przeczytaj!
Reklama Baner reklamowy A 1 - BUDBRAM
Reklama

Życzeniom stało się zadość!

Choć Azoty-Puławy II wyszły na mecz z Padwą nafaszerowane graczami z PGNiG Superligi jak świąteczna babka rodzynkami, to pełną kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami mieli żółto-czerwoni, wygrywając w meczu kończącym 15 kolejkę I ligi (gr. C) 33:26 (18:11).
Życzeniom stało się zadość!
Radość szczypiornistów Padwy po wygranej w Puławach.

Autor: Fot. Padwa Zamość

 

 

Przed pierwszym gwizdkiem trener Marcin Czerwonka wyraził życzenie, że chciałby, aby puławianie zagrali w najmocniejszym zestawieniu. Szkoleniowiec zamościan mógł wówczas być spokojnym  o mobilizację swego zespołu, bo o jakość  sportową swoich podopiecznych się nie martwił. Jego słowom stało się zadość. Piotr Dropek skorzystał z usług Pawła Grzelaka , Michała Skierawskiego, Wojciecha Boruckiego, Kacpra Machwarba i Kacpra Adamczuka, co było solidnym wzmocnieniem. Gracze Azotów pokazywali spore umiejętności indywidualne, ale piłka ręczna to gra drużynowa. A w tym aspekcie dominowali przyjezdni. Zamościanie spokojnie przeprowadzali akcje, w odpowiednim momencie przyśpieszając i gubiąc defensywę gospodarzy. Bezbłędny na prawym skrzydle był Łukasz Szymański, a świetne asysty zaliczał Szymon Fugiel, co rusz obsługując kolegów efektownymi podaniami. Do tego potężne bomby na bramkę rywala z drugiej linii posyłał Tomasz Sałach. Po przeciwnej stronie szalał natomiast Patryk Plaszczak (45% skuteczności - 9 obron z 20), chwilami sprawiając wrażenie, że  byłby w stanie powstrzymać nawet rozwój… koronawirusa. Żółto-czerwoni prowadzili więc 5:2 (9 min.), 16:10 (20 min.), a na przerwę schodzili przy wyniku 18:11.

Po zmianie stron niebiesko-biało-czerwoni próbowali odrobić straty. W 37 min. doprowadzili do stanu 15:19, ale to było wszystko, na co Padwa rywalom pozwoliła.  Zamościanie cierpliwie i konsekwentnie przeprowadzali kolejne akcje, utrzymując bezpieczny dystans. Większe emocje skończyły się już na kwadrans przed końcem  przy prowadzeniu żółto-czerwonych 26:19. Ostatecznie zamościanie wygrali 33:26 (18:11).    

    Po meczu spotkaliśmy takich, którzy zarzekają się, że spod butów Łukasza Szymańskiego sypały się iskry. Inni słyszeli charakterystyczny odgłos przekraczania bariery dźwięku w czasie akcji kończonych przez Łukasza Orlicha. Do tego głosy wiarygodnych świadków potwierdzające, że wzrok legendarnego Bazyliszka przy wyrazie twarzy Bartosza Skiby to dziecięca igraszka małego smoczka.  W takich niezwykłych okolicznościach żółto-czerwoni zgarnęli komplet punktów, ponownie wskakując na trzecie miejsce w tabeli.

- W pierwszej połowie na pewno utrzymywał nas w grze Patryk Plaszczak, pokazując się z jak najlepszej strony. Grał na bardzo wysokim procencie, a proszę mi wierzyć, że ma jeszcze spore rezerwy – komplementował swojego bramkarza trener Marcin Czerwonka. – Po gospodarzach widać było, że ten nieudany turniej mistrzostw Polski siedzi im w głowach. Do tego gracze z Superligi nie pociągnęli gry, tak jak można było tego od nich oczekiwać. My natomiast pokazaliśmy dojrzałość. Nawet w tych momentach, gdy Azoty zmniejszały przewagę, zachowywaliśmy spokój i pewność siebie.  Gdybyśmy zachowali koncentrację przez 60 minut, wynik byłby pewnie bardziej okazały, ale i taki cieszy – dodał szkoleniowiec Padwy.

Przypominamy, że kolejne emocje już w najbliższą sobotę o 18.00. W kotle… czarodziejów Padwa spróbuje ugotować AZS UW Warszawa. Naprawdę warto być tego świadkiem!

AZOTY-PUŁAWY II – PADWA ZAMOŚĆ 26:33  (11:18)

Padwa: Plaszczak, Proć  – Szymański 8, Puszkarski 7, Orlich 5, Sałach 5, Skiba 4, Sz. Fugiel 2, Pomiankiewicz 2, Obydź, Gałaszkiewicz, Adamczuk, Misalski, Kłoda, Teterycz.

Sędziowali: Cezary Figarski i Dariusz Żak z Radomia.

Kary: 10 minut – 10 minut

Karne: 6/3  3/3

Widzów: 220.

 

TKINMW


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaBaner reklamowy - orange
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaBaner reklamowy B1 firmy WORK CENTRE
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Z ChelmaTreść komentarza: Jakubowi Banaszekowi takie koryto wypasione pasuje jak i jego ludziom z partii .Data dodania komentarza: 18.12.2025, 19:29Źródło komentarza: Betonowanie władzy czy ograniczenie wyboru? Prezydent Zamościa: „Dwie kadencje wystarczą”Autor komentarza: PopisTreść komentarza: Do Czar pryska...... ot błysnęła intelektem sierota życiowa, przy tym byków/ ortografów narobiła narobiła, ot chołota , Stasiowe to plemię wredne i mściwe , co odpuścić od roku nie może choć samo bidne i nie życzliwe. Słownik przeczytaj uważnie i ze zrozumieniem bo nie błyszczysz rozumem i oświeceniem. Brak ci pokory i umiejętności i wszystko robisz po złości.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 19:21Źródło komentarza: Artysta fotografik i społecznik. Marek Ryś, kolejnym bohaterem cyklu „Pasjonaci z Gminy Trzeszczany”Autor komentarza: BrawoTreść komentarza: Do Pesymisty......nic dodać nic ująć, widzę że jesteś na bieżąco z sytuacja w gminie. Tak to wszystko się dokonało, pani Wójt działa jak zauważyłeś/aś i brawo dla niej i dla radnych za mądre decyzjeData dodania komentarza: 18.12.2025, 19:12Źródło komentarza: Artysta fotografik i społecznik. Marek Ryś, kolejnym bohaterem cyklu „Pasjonaci z Gminy Trzeszczany”Autor komentarza: A............ alboTreść komentarza: O Matko Boska Romanowska co Wy tu piszecie?Data dodania komentarza: 18.12.2025, 17:03Źródło komentarza: Artysta fotografik i społecznik. Marek Ryś, kolejnym bohaterem cyklu „Pasjonaci z Gminy Trzeszczany”Autor komentarza: żal mi wyborców tej rady miastaTreść komentarza: bezpartyjny HIPOKRYTA pracujący w biurze poselskim u posła Ćwika!! w caritasie też pracował. tak jak piotrowicz z pisu był dobrym prokuratorem za komuny. teatr trwa a to zasłona dymna przed sesją budżetowąData dodania komentarza: 18.12.2025, 16:51Źródło komentarza: Stare Miasto w Zamościu "będzie przeistaczać się w ruinę". Jak poseł nie pomoże, do diabła pośląAutor komentarza: asdasTreść komentarza: To teraz zaczną wjeżdżać za szybko. Tak przynajmniej nie zatrzymywali się, ale jechali powoli... Stąd mało zdarzeń, względnie ich nieznaczne skutki. Sam wiem, jak trudno dostrzec pieszego i jak może się ukryć za słupkiem - widoczność bywa ograniczona i po prostu trzeba bardziej kręcić głową i ją wychylać, no i zwolnić.Data dodania komentarza: 18.12.2025, 15:15Źródło komentarza: Zmiany dla kierowców. Chodzi o zieloną strzałkę
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama