Wystąpił Pan w pięciu kolejnych odcinkach teleturnieju „Va banque”, wygrywając za każdym razem. Jaką wiedzą musiał się Pan wykazać?
– W programie nie ma określonych dziedzin nauki, z których można spodziewać się pytań, i nie dostajemy też przed nagraniem żadnych wskazówek. Jako wierny widz tego programu wiedziałem jednak, że najwięcej pytań jest zwykle z geografii, historii, chemii, pytań kulinarnych, a do tego pytania z różnych dziedzin sztuki, więc pod tym kątem starałem się przygotować najbardziej.
Na szczęście jako osoba ciekawa świata i lubiąca uczyć się nowych rzeczy nie było to dla mnie zbyt męczące, choć przyznam, że nie lubię uczyć się rzeczy z dziedzin, które mnie kompletnie nie interesują, typu fantastyka naukowa czy gry komputerowe, a takie pytania w „Va banque” zdarzają się dość często.
Formuła teleturnieju jest specyficzna. Czy zadawanie pytań do wyświetlanych odpowiedzi jest trudne?
– Odpowiadanie pytaniem na pytanie nie jest dla mnie ani trudne, ani też nie stresuję się na planie nagrań, i myślę, że właśnie dlatego udało mi się osiągnąć tak dobry wynik.
Nie boję się też obstawiać dużych sum, dlatego że choć nigdy nie grałem w kasynie, to gromadzone w czasie odcinka pieniądze za udzielenie poprawnych odpowiedzi traktuję jak żetony w kasynie, które nie są nic warte, póki się ich nie wymieni na prawdziwe pieniądze. Z tą różnicą, że w kasynie można powiedzieć „pas” i odejść od stolika w każdej chwili, a w „Va banque” trzeba grać do końca tymi wirtualnymi pieniędzmi, które się ma, i tylko jedna osoba może potem zabrać wygraną ze sobą.
PRZECZYTAJ TEŻ: 17-latka z Zamościa wystąpiła w „Szansie na sukces”. Nie wygrała, ale włączyła się w akcję charytatywną
To ile udało się Panu zgarnąć tych prawdziwych pieniędzy?
– Łącznie w pięciu odcinkach (chodzi o odcinki od 1001 do 1005 – przyp. red.) wygrałem 76 500 zł, co jest drugim wynikiem w historii „Va banque”, przy czym w ostatnim odcinku udało mi się wygrać 30 tys. zł, co jest z kolei rekordem wygranej w jednym odcinku.
Kto najbardziej trzymał za Pana kciuki?
– Najbardziej kibicowała mi jak zwykle mama, która lubi oglądać teleturnieje nie tylko wtedy, kiedy ja w nich występuję. Ale kciuki trzyma za mnie też reszta rodziny, no i znajomi oraz – myślę – że także część mieszkańców Zamościa, bo choć od czasów studiów nie mieszkam już w Zamościu, to zawsze przedstawiam się jako mieszkaniec Zamościa.
Skąd u Pana zamiłowanie do wiedzy? Czy brał Pan udział w innych konkursach, a jeśli tak, to w jakich i z jakim skutkiem?
– Pierwszy raz wystąpiłem w teleturnieju „Jeden z dziesięciu” w 2002 r. Byłem wtedy w klasie maturalnej, a do teleturnieju zgłosiłem się chwilę po 18. urodzinach. Udało mi się wtedy wygrać odcinek i dostać się do Wielkiego Finału, którego jednak nie wygrałem. Ale za wygraną odcinka pojechałem w czasie wakacji w podróż pociągiem dookoła Europy.
Odwiedziłem 14 krajów w ciągu jednego miesiąca, co tym bardziej spotęgowało moją ciekawość świata. Następny mój występ w teleturnieju miał miejsce dopiero w 2019 r., kiedy znowu wygrałem odcinek „Jednego z dziesięciu” i ponownie byłem w Wielkim Finale.
Choć grałem w finałowej trójce, to nie udało mi się wtedy wygrać. W „Va banque” wystąpiłem pierwszy raz w 2022 r. Wygrałem wtedy dwa odcinki i 15 tys. zł. W 2023 r. również wygrałem dwa odcinki i 22,9 tys. zł. Startując teraz w tym teleturnieju po raz trzeci, chciałem poprawić swój wynik, tym bardziej że chyba każdy, kto coś robi z zaangażowaniem, chce to robić coraz lepiej i iść do przodu, a nie się cofać.
PRZECZYTAJ: Tomaszów Lubelski: Finał Konkursu Recytatorskiego Poezji Patriotycznej. Oto laureaci
Plany na przyszłość?
– Przede mną Wielki Finał Mistrzów „Va banque”, który odbędzie się prawdopodobnie po wakacjach, i gra będzie się toczyć wtedy o 100 tys. zł dla zwycięzcy. Zdaję sobie sprawę, że o wygraną będzie bardzo trudno, więc nie nastawiam się na to jakoś specjalnie i potraktuję to bardziej jako dobrą zabawę i możliwość poznania innych graczy, ale oczywiście postaram się też dobrze przygotować, żeby nie odpaść już w pierwszym odcinku.
Chciałbym też jeszcze raz wygrać odcinek w teleturnieju „Jeden z dziesięciu”, a potem w końcu wygrać Wielki Finał. Jak to się mówi: do trzech razy sztuka. Ale póki co czekam na zaproszenie do eliminacji. Na koniec mojej przygody z teleturniejami chciałbym też zagrać w „Milionerach”, ale jeszcze się tam nie zgłosiłem z tej racji, że – z tego, co wiem – można tam zagrać tylko raz w życiu. Ja chciałbym tam wystąpić, kiedy będę w szczytowej formie.


![Spotkanie opłatkowe u hrubieszowskich zwiadowców [ZDJĘCIA] Spotkanie opłatkowe u hrubieszowskich zwiadowców [ZDJĘCIA]](https://static2.kronikatygodnia.pl/data/media/2025/12/23/sm-4x3-spotkanie-oplatkowe-u-hrubieszowskich-zwiadowcow-zdjecia-1766490166-25.jpg)
![Wielki finał akcji "Wybierz sobie Mikołaja" 2025 w Zamościu [ZDJĘCIA] Wielki finał akcji "Wybierz sobie Mikołaja" 2025 w Zamościu [ZDJĘCIA]](https://static2.kronikatygodnia.pl/data/media/2025/12/23/sm-4x3-wielki-final-akcji-wybierz-sobie-mikolaja-w-zamosciu-zdjecia-1766485478-23.jpg)











![Dziennie 200 osób na budowie. Tak wygląda S17 pod Zamościem [ZOBACZ ZDJĘCIA] Prace na 12,5-kilometrowym odcinku S17 pomiędzy węzłami Zamość Wschód i Zamość Południe.](https://static2.kronikatygodnia.pl/data/articles/sm-4x3-dziennie-200-osob-na-budowie-tak-wyglada-s17-pod-zamosciem-zobacz-zdjecia-1766144411.jpg)






Napisz komentarz
Komentarze