Ileż żalu, cierpienia i miłości musiało być w człowieku, który stracił swoją ukochaną żonę, matkę trójki dzieci – można to sobie tylko wyobrazić. Pomnik zmarłej miał jej historię opowiedzieć światu. Miał kolejnym pokoleniom przypominać, jak wielką krzywdę zadała śmierć tej rodzinie. I tak się stało. Rozdzierający serce widok dzieci i ojca „nieutulonych w żalu”… Czy był kiedyś ktoś, kto obok tego grobu przeszedł obojętnie? Kto nie zatrzymał się choć na chwilę i nie zechciał poznać jego tragicznej historii?
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Zabiera nas ona w czasy XIX-wieczne, niemal dekadę po powstaniu listopadowym, do majątków Potoki i Lubycza Królewska. Te miejsca stają się epizodem w życiu księcia Józefa Korybuta Woronieckiego, syna Wincentego Woronieckiego i Zuzanny z hrabiów Jaworskich. W młodości książę był pułkownikiem wojsk polskich, porucznikiem wojsk austriackich w pułku strzelców pieszych oraz oficerem armii tureckiej. Walczył w powstaniu listopadowym. Po jego klęsce uciekł do Prus i zaciągnął się jako zwykły żołnierz do armii pruskiej, chcąc uniknąć dezercji z armii austriackiej. Po amnestii i dymisji z wojska austriackiego ustatkował się. W 1835 r. książę poślubił Karolinę Lubańską herbu Grzymała.
PRZECZYTAJ TEŻ: Zamość: Zaniedbany pomnik hetmana Jana Zamoyskiego. Ktoś powinien o niego zadbać
– Będąc dzierżawcą majątku Potoki, przeniósł się do niego z żoną Karoliną z Lubańskich z Kamionki Wołoskiej na Ukrainie. W Kamionce urodziła im się córka Maria Wiktoria, a w Potokach – Anna i syn Franciszek Leon. W Potokach też zmarła księżna Woroniecka – mówi Zdzisław Pizun, historyk i regionalista.
Księżna Karolina zmarła zaledwie trzy lata po ślubie. Została pochowana na cmentarzu przy nieistniejącej już greckokatolickiej cerkwi z 1754 r. pw. św. Dymitra Męczennika w Teniatyskach (obecnie cmentarz greckokatolicki tzw. stary). Nagrobek możliwe, że powstał rękoma wybitnego rzeźbiarza Pawła Eutele (1804-1889). Był on twórcą wielu rzeźb sepulkralnych na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie. Historycy dopatrują się podobieństw w sposobie modelowania szat na wzór antyczny i motywach postaci.
Rodzina na grobie
Rzeźbiarz wykonał cztery kamienne płyty podstawy i krzyż. Po obu stronach krzyża umieścił postaci: po lewej stronie dorosłego trzymającego kwiaty, a po prawej – dwójkę dzieci. Na kamiennym cokole znajdowała się inskrypcja:
„Karolinie z Lubańskich Woronieckiey nieutulony w żalu mąż z dziećmi wzniósł ten grobowiec oddając winny hołd i cześć dobroci i cnocie”.
Wokół pomnika, który jest obiektem zainteresowań wielu historyków, wciąż istnieją niejasności.
Zdzisław Pizun zauważa m.in., że w wydanej w 1994 roku książce „Cmentarze województwa zamojskiego” Danuta Kawałko napisała, iż na nagrobku znajduje się kobieta oparta o krzyż, być może płaczka.
– Natomiast zapewne jest to mężczyzna, czyli książę Woroniecki. Wszędzie jest też mowa o dwojgu dzieci, natomiast Woronieccy w chwili śmierci Karoliny mieli ich troje. Najprawdopodobniej trzecie dziecko, niemowlę, leżało pod krzyżem – zauważa Zdzisław Pizun.
I zwraca naszą uwagę na jeszcze inną rzecz:
– Czasem autorzy piszą, że Karolina zmarła w wyniku porodu, lecz zmarła na gruźlicę, czyli suchoty, co potwierdza metryka zgonu. Zastanawiające jest też, skąd pojawiła się data śmierci 7 czerwca? Czy data była na pomniku? Może Danuta Kawałko źle ją odczytała i wszyscy powielają ten błąd? W metryce zgonu na moje oko jest 1 czerwca, a pogrzeb odbył się 5 czerwca 1838 roku – uzupełnia regionalista.
Opuścił Lubyczę na zawsze
Książę Józef Woroniecki ok. 1840 r. ożenił się ponownie. Jego wybranką została Dąbrowska – nieznanego imienia i pochodzenia, z którą miał syna Szczęsnego.
Cztery lata później swoje prawa do dóbr lubyckich odsprzedał za sumę 53 tys. złotych reńskich Ludwikowi Zielińskiemu – redaktorowi i wydawcy „Lwowianina”.
„Z tej sumy Zieliński spłacił jeszcze długi księcia Woronieckiego i pretensje osób trzecich, które mógł sobie odliczyć od ogólnej kwoty zobowiązania. Wypłacił z tego również zabezpieczenie do depozytu w Sądzie Szlacheckim we Lwowie do 1 czerwca 1845 r. na rzecz małoletnich dzieci śp. Karoliny Woronieckiej z Lubańskich: Marii, Anny i Franciszka” – piszą Zdzisław Pizun i Ryszard Gawryś w 6. tomie „Rocznika Tomaszowskiego”.
PRZECZYTAJ: Portrety rodu Zamoyskich. Władysławowi Zamoyskiemu zawdzięczamy Tatry i Zakopane
Regionaliści przytaczają też dalsze losy Woronieckiego. W roku 1848 książę Józef Woroniecki został komendantem Gwardii Narodowej w Przemyślu. W roku 1849 jako pułkownik walczył na Węgrzech – w Siedmiogrodzie na czele osobnego oddziału. Co ciekawe, stanął wówczas przeciwko swojemu kuzynowi Mieczysławowi Woronieckiemu, bohaterowi Węgierskiej Wiosny Ludów 1848–1849, który został stracony w wieku 24 lat.
„Z Węgier książę wyemigrował do Turcji, gdzie został internowany w Widyniu (miasto obecnie na terenie Bułgarii). Tam przeszedł na islam. Następnie jako instruktor piechoty w randze pułkownika przeniesiony do Aleppo, skąd udał się do Francji. W roku 1859 powtórnie został ułaskawiony i powrócił do Galicji, ale nie do własnego majątku, lecz osiadł na Podolu u swojej siostry, hrabiny Ignacji Stadnickiej, którą przeżył”. Zmarł w 1885 r.
Uratowali to, co zostało
Wróćmy jednak do Teniatysk. Już teraz turyści mogą podziwiać odnowione części pomnika. Bo całość po tylu latach się nie zachowała.
– Już w czasach wpisu do rejestru zabytków w roku 1992 był on znacznie uszkodzony – wszystkie przedstawione w kompozycji trzy postaci nie miały głów, główna postać nie miała dolnej części nóg, wzmocniona była metalowym prętem, figurki dzieci miały również uszkodzone poszczególne kończyny. W karcie zabytku zalecana była rekonstrukcja poszczególnych elementów postaci, co nigdy nie doszło do skutku. W 2012 roku zdarzyła się kolejna tragedia – nagrobek został zdemolowany i rozkradziony przez nieznanych dotąd sprawców. Figurki dzieci zaginęły tak jak górna część krzyża. Nagrobek został przewrócony na ziemię i w tym stanie przeleżał ostatnie kilkanaście lat, ulegając coraz większej destrukcji – wyjaśnia dr Dariusz Kopciowski, Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków (LWKZ) w poście zamieszczonym na fanpage’u.
Renowacja, jakiej w tym roku dokonano, jak zaznacza LWKZ, jest pierwszym etapem.
– Głównym celem konserwatorskim było usunięcie przyczyn postępującej degradacji, zahamowanie procesów destrukcji nagrobka, polepszenie jego kondycji technicznej, zapewnienie mu trwania w czasie, przywrócenie choć po części walorów estetycznych poprzez oczyszczenie powierzchni i ponowny montaż – opisuje Kopciowski.
I nadmienia, że te prace nie wykluczają w przyszłości możliwości rekonstrukcji poszczególnych części pomnika.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Bez głowy, ale już widać piękno
Na pewno wielu ludzi chciałoby zobaczyć pomnik w całej okazałości. Burmistrz Lubyczy Królewskiej też się do tego grona zalicza.
– Odkąd pracuję w urzędzie, pamiętam tylko zniszczony pomnik. A szkoda, bo byłby wspaniały, gdyby był w całości. Niemniej jednak cieszę się, że udało nam się pozyskać środki na te prace, które teraz zostały wykonane, bo nie byłoby nas stać na nie – mówi Marek Łuszczyński, burmistrz Lubyczy. Wspomina, że dzięki Polskiemu Ładowi poratowano inne „perełki” w gminie: cerkiew w Żurawcach, w Hrebennem, Siedliskach. Zapewnia, że gmina będzie szukała środków na kolejne renowacje zabytków, choć to nie będzie łatwe.
– Ubolewam też nad cerkwią w Kniaziach. Tam trzeba dużych pieniędzy, aby zabezpieczyć mury przed dalszą degradacją. Cerkiew i pomnik w Teniatyskach mają jednego właściciela – parafię rzymskokatolicką w Lubyczy. Parafianie nigdy nie udźwigną takich inwestycji. Wiadomo, że skupiają się najpierw na utrzymaniu kościoła, parkingu, a dla cerkwi i odtworzenia pomnika trzeba ogromnych pieniędzy – dodaje burmistrz.
Tych, którzy już wybierają się do Teniatysk, by zobaczyć odnowione części pomnika, dr Dariusz Kopciowski uprzedza tylko, że nie zastaną ich na swoim miejscu.
PRZECZYTAJ: Zmarli w 2025 roku mieszkańcy Tomaszowa Lubelskiego i powiatu tomaszowskiego [LISTA]
– Mając na uwadze, że pomnik był usytuowany w bezpośrednim sąsiedztwie drzew, ustalono, że zostanie on przesunięty do przodu względem oryginalnego miejsca, aby nie uszkodzić korzeni drzew. W trakcie prac okazało się, że konstrukcja komory grobowej jest zbyt słaba, by umieścić na niej nagrobek. Komora grobowa mogłaby się zapaść pod ciężarem nagrobka, a on sam mógłby ulec ponownemu uszkodzeniu. Stąd też zapadła trudna decyzja o translokacji pomnika w bliskie sąsiedztwo – na lewo od oryginalnego miejsca pochówku. Wykonanie robót budowlanych związanych ze wzmocnieniem stropu komory grobowej umożliwi w przyszłości przeniesienie pomnika w oryginalne miejsce pochówku księżnej – objaśnia Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków.


![Zamość: Posiedzenie Zarządu Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych [ZDJĘCIA] Zamość: Posiedzenie Zarządu Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych [ZDJĘCIA]](https://static2.kronikatygodnia.pl/data/media/2025/12/04/sm-4x3-zamosc-posiedzenie-zarzadu-zwiazku-kombatantow-rp-i-bylych-wiezniow-politycznych-zdjecia-1764851715-11.jpg)
![W Zamościu na święta jak w Disneylandzie [ZDJĘCIA] W Zamościu na święta jak w Disneylandzie [ZDJĘCIA]](https://static2.kronikatygodnia.pl/data/media/2025/12/04/sm-4x3-w-zamosciu-na-swieta-jak-w-disneylandzie-zdjecia-1764847581-4.jpg)
![Warsztaty makramy w Jezierni [ZDJĘCIA] Warsztaty makramy w Jezierni [ZDJĘCIA]](https://static2.kronikatygodnia.pl/data/media/2025/12/04/sm-4x3-warsztaty-makramy-w-jezierni-zdjecia-1764837659-26.jpg)


















Napisz komentarz
Komentarze