Biłgoraj: Podwyżka goni podwyżkę. Drożej za śmieci, wodę i ścieki

29 listopada odbyła się sesja Rady Miasta Biłgoraja. Samorządowcy musieli podjąć decyzję odnośnie opłat, które wpłyną na codzienne życie mieszkańców. Obradowali nad decyzją dotyczącą zmiany stawki opłat za odbiór i wywóz odpadów. Ostatnia tego typu podwyżka miała miejsce kilka lat temu i wynosiła zaledwie złotówkę. Na tapet miała pójść również podwyżka podatków.

Drożej za śmieci

Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Biłgoraja radni podjęli dwie ważne uchwały dotyczące gospodarki odpadami. Pierwsza z nich zakładała wyrażenie zgody na przekazanie z budżetu miasta 500 tys. zł na pokrycie brakującej kwoty kosztu gospodarki odpadami. 

– Zgodnie z założeniami system ma się bilansować. Koszty zbiórki i utylizacji odpadów powinny być sfinansowane z opłaty pobieranej od mieszkańców. Już wiemy, że w 2024 roku tak się nie stanie. Zmniejsza nam się liczba osób w systemie, a zwiększa się ilość odpadów – twierdził skarbnik Roman Żuk.

Pokłosiem wcześniejszej uchwały była propozycja zmian stawek za śmieci na przyszły rok. – Jesteśmy zobowiązani, aby wyłonić firmę, która będzie odbierała śmieci od mieszkańców w drodze przetargu. Wysokość stawki opieramy na kwocie, jaką uzyskaliśmy w przetargu, w którym wskazaliśmy szacunkową ilość ton odpadów wynikającą z praktyki w 2024 roku oraz liczbę mieszkańców – tłumaczył skarbnik.

CZYTAJ TEŻ: Frampol: Złoty jubileusz

Na koszty usługi związanej z odbiorem, transportem i zagospodarowaniem odpadów komunalnych z terenu miasta Biłgoraja oraz prowadzeniem PSZOK i utylizacją odpadów dostarczanych do PSZOK, na rok 2025 zabezpieczono kwotę 6 mln 556 tys. zł. Kwota ta wynika z oferty przetargowej. Dodatkowo wysokość opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi z nieruchomości zamieszkałych ma pokrywać również koszty związane z: obsługą administracyjną (283 tys. zł), kosztami związanymi z edukacją ekologiczną (10 tys. zł), kosztami postępowania komorniczego (1 tys. zł). Sumując uzyskaną kwotę z przetargu wraz z kosztami dodatkowymi, daje kwotę 6 mln 850 tys. zł. Dzieląc tę kwotę na liczbę mieszkańców i dwanaście miesięcy, uzyskano stawkę 29 zł miesięcznie od osoby. Dotychczas mieszkańcy płacili 25 zł od osoby.

Warto zaznaczyć, że aktualnie liczba osób objętych gminnym systemem gospodarowania odpadami na terenie miasta wynosiła 19 678 osób. Jednak systematycznie zmniejsza się liczba osób zgłoszonych do ponoszenia opłaty za śmieci. Od początku 2023 roku do końca października br. z systemu ubyło 455 osób. Jednak uwzględniając okres od stycznia do października 2023 do analogicznego okresu w roku bieżącym, ilość odpadów odebranych od mieszkańców i zagospodarowanych jest większa o blisko 170 ton.

Teraz „za”, wcześniej „przeciw”

Podczas dyskusji nad podwyższeniem stawki głos zabrał radny Janusz Rosłan, poprzedni burmistrz. Przytoczył on sesję Rady z 12 grudnia 2018 roku, gdy ówczesny przewodniczący Klubu Radnych PiS Łukasz Pracoń powiedział, że klub radnych PiS stoi na stanowisku, by utrzymać wysokości stawek opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Przytoczył jego całą wypowiedź, która brzmiała następująco: 

– Podwyżka spowodowałaby wzrost i tak wysokich kosztów funkcjonowania gospodarstw domowych w Biłgoraju. Dla dobra mieszkańców prosimy kolegów i koleżanki o poparcie naszego stanowiska. Proponujemy, aby ewentualną różnicę kosztów funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami w 2019 pokryć z przesunięć budżetowych. – Radny Rosłan pytał, co wpłynęło na zmianę stanowiska radnych PiS. Zaznaczył, że wówczas przewidywana podwyżka była na poziomie 1 zł, obecnie 5 zł.

Radny Pracoń tłumaczył, że wcześniejsza wypowiedź była poparta matematyką. Jego zdaniem wówczas była tendencja spadkowa odnośnie ilości śmieci odbieranych od mieszkańców. Jego zdaniem tamta podwyżka była niezasadna. – Teraz mamy sytuację odmienną. Wzrosła ilość odbieranych śmieci, a zarazem zmniejszyły się wpływy, ponieważ ubyło 455 osób – twierdził.

PRZECZYTAJ: Biłgoraj: Radny powiatu biłgorajskiego usłyszał wyrok. Teraz przeprasza i obiecuje poprawę

O dogłębną analizę nagłego ubywania mieszkańców z systemu prosił radny Jarosław Bondyra. O kolejnych podwyżkach dla mieszkańców mówił radny Janusz Wójcik. 

– Podwyżka ta, wraz z innymi, tworzy szereg podwyżek. Mieszkańcy drożej zapłacą za wodę, ścieki, czynsz czy przedszkole. Będzie to obciążeniem dla mieszkańców miasta, a dla tych najsłabszych będzie to dużym wyzwaniem. Nie są to podwyżki kosmetyczne. Od kiedy jestem radnym, nie przypominam sobie, aby na mieszkańców spadło tyle podwyżek w ciągu jednego roku – twierdził.

Burmistrz Wojciech Gleń zauważył, że należy robić analizy dotyczące tak dużego ubytku mieszkańców. Zwrócił się do radnego Wójcika, tłumacząc, że wszystkie koszty rosną. 

– Racjonalne jest to, że musimy płacić, bo jesteśmy społeczeństwem konsumpcyjnym. Możemy jako gmina wyrównywać te koszty z budżetu miasta, tylko czy jak śmiecimy, to mamy wyrównywać to kosztem inwestycji – twierdził. Dodał, że kontaktował się z innymi gminami odnośnie wysokości stawek. Okazuje się, że te w Biłgoraju należą do jednych z najniższych.

Ostatecznie radni zagłosowali za podwyżką opłat za śmieci. 14 radnych było „za”, a 6 wstrzymało się od głosu.

Woda i ścieki w górę

W górę poszły również opłaty za wodę i ścieki. Podczas październikowej sesji Rady Miasta głos w tej sprawie zabrał radny Janusz Wójcik, który podkreślił, że brakuje mieszkańcom dostatecznych informacji na temat powodów tak znacznej podwyżki. Zaznaczył, że Rada Miasta nie ustala cen, a jedynie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej składa wniosek taryfowy do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Radni jednak są pytani przez mieszkańców o przyczyny podwyżki.

Wyjaśnień udzielił prezes PGK Mariusz Wołoszyn. Przytoczył, że taryfa za wodę i ścieki została zatwierdzona przez oddział Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie w Lublinie, po szczegółowej analizie wniosku taryfowego złożonego przez PGK. Wyjaśnił, że taryfa tworzona jest na podstawie realnych kosztów, które przedsiębiorstwo ponosi. Wzrost cen, z 3,25 zł netto do 4,15 zł netto za metr sześcienny wody oraz podwyżka za ścieki z 7,10 zł do 7,50 zł netto, wynikają z rosnących kosztów energii elektrycznej, wynagrodzeń oraz innych składników wpływających na finalną cenę. Prezes dodał, że tak jest również w innych miastach.

Również podczas listopadowej sesji Rady Miasta Janusz Wójcik odniósł się do tych cen. Zaproponował, aby miasto z budżetu dopłacało do ścieków. Tłumaczył, że miasto w 2025 roku otrzyma dodatkowe 4 mln zł w związku ze zmianą finansowania samorządu. Część tych środków można przeznaczyć na dopłaty, aby mieszkańcy nie odczuli podwyżek. 

– Mając to, możemy jakoś pomóc mieszkańcom, jak robią to inne gminy. Chociażby gmina Biłgoraj dopłaca mieszkańcom do ścieków. Proponuję, aby podwyżkę opłaty za odprowadzenie ścieków miasto wzięło na siebie. W skali roku kosztowałoby to 300 tys. zł, a więc niewielką kwotę w budżecie, a dla mieszkańców stanowiłoby pomoc – twierdził.

CZYTAJ TEŻ: Biłgoraj: „Przystań” pomaga od dwóch lat

Natomiast Janusz Rosłan przypomniał, że 16 grudnia 2011 roku i 18 grudnia 2013 roku, obecny zastępca burmistrza Jacek Piskorski, a ówczesny radny, wnioskował, aby dopłacać mieszkańcom z budżetu miasta zarówno do wody, jak i ścieków.

Konkretne deklaracje odnośnie pomocy mieszkańcom nie padły.

Podatki bez zmian

W Biłgoraju stawki podatków nie pójdą w górę. Obecnie na terenie miasta Biłgoraja obowiązują stawki podatku od nieruchomości w wysokości niezmiennej od 2013 r. To nie pierwszy raz, gdy pada propozycja podwyżki. Również poprzedni burmistrz Janusz Rosłan wielokrotnie proponował podwyżkę, argumentując, że brak wzrostu stawek podatku od nieruchomości spowoduje utratę możliwości wykonywania inwestycji. Radni zawsze jednak mówili „stop”.

Również obecny burmistrz Wojciech Gleń zaproponował zmianę stawek. Podatek od nieruchomości jest jednym z podstawowych źródeł, z których finansowana jest realizacja zadań własnych gminy. W związku ze stałym wzrostem wydatków, zarówno bieżących, jak też inwestycyjnych, istnieje konieczność zwiększania dochodów z tego tytułu. Po podjęciu przedkładanej uchwały roczne należności zwiększyłyby się o kwotę ponad 900 tys. zł. Łącznie z tytułu podatku od nieruchomości dochody roczne wynoszą około 17 mln 800 tys. zł.

Do głosowania jednak nie doszło. Burmistrz Gleń na początku sesji wnioskował o wycofanie z porządku obrad punktu dotyczącego zmiany stawek podatkowych. Argumentował, że podczas obrad komisji rady zdania na ten temat były podzielone, a radni mieli dużo pytań.