policja

To mogło się skończyć naprawdę tragicznie. Bo 32-latka siadła za kierownicą opla z ponad 3 promilami alkoholu w organizmie. Nie zapanowała nad autem. Samochód dachował. Kobieta na szczęście przeżyła.

36-letnia kobieta usiłowała uniknąć zderzenia z innym pojazdem. Ostro skręciła kierownicą i w efekcie renault, którym jechała, wypadł z drogi i dachowała w rowie.

Było ich trzech, a każdy pijany. BMW, którym jechali mężczyźni wypadło z drogi na pobocze. Nie wiadomo, który z nich kierował autem.

Pijany kierowca jest naprawdę dużym zagrożeniem na drodze. Ale nie brakuje osób, które nic sobie z tego nie robią. W ostatni weekend biłgorajscy policjanci zatrzymali dwóch takich gagatków. Jeden jechał samochodem, drugi motorowerem.

Dwie osoby trafiły do szpitala po wypadku, który w sobotę (10 sierpnia) wydarzył się w Deszkowicach Pierwszych. Wstępne ustalenia policji wskazują, że winnym zdarzenia był młody kierowca BMW.

Trwa 63 Międzynarodowy Wyścig Kolarski Przyjaźni Polsko – Ukraińskiej. Kierowcy przejeżdżający przez miejscowości, przez które będzie wiodła trasa wyścigu muszą liczyć się z okresowymi utrudnieniami w ruchu.

Jak na 19-latka przystało ma dużo energii. Tyle, że do tej pory jakoś nie umiał spożytkować jej właściwie. Teraz będzie musiał, bo miarka się przebrała.

Nie od dziś wiadomo, że palenie szkodzi. 23- latkowi ze Zwierzyńca zaszkodziło bardziej, niż mógłby się spodziewać. Stracił prawo jazdy, dowód rejestracyjny auta, trafił do policyjnego aresztu. A to dopiero początek jego problemów

Jednego dnia balowała z 56- latkiem i znajomymi w jego domu, następnego dnia wróciła, kiedy gospodarza nie było w domu. Ukradła mu portfel z dokumentami i gotówką.

Jechał rowerem. Na skrzyżowaniu nie ustąpił pierwszeństwa samochodowi. Efekt? Mężczyzna z obrażeniami ciała trafił do szpitala. I po co było pić alkohol?

30 lipca ok. godziny 17.30 w Woli Kulońskiej (gm. Biszcza ) policjanci zauważyli, że jadąca fordem kobieta nie ma zapiętych ma pasów bezpieczeństwa. Zatrzymali auto.

Jechał rowerem. Dobrze mu nie szło, bo trudno sprawnie pedałować mają blisko 3 promile.

Najpierw uciekał na motocyklu, potem pieszo. Byle dalej od ścigających go policjantów. Miał czego się bać, bo nie dość, że wybrał się w drogę z promilami, na niezarejestrowanym motocyklu, to jeszcze bez uprawnień do kierowania.

Poznał ją na internetowym portalu randkowym. Umówili się na spotkanie w jednym z zamojskich hoteli. Najpierw raczyli się alkoholem, a potem, kiedy on zasnął ona zabrała mu 5 tys. zł, które miał w saszetce

25 lipca w dniu imienin Św. Krzysztofa patrona kierowców, drogi razem z policjantami z ruchu drogowego patrolował ks. Sylwester Zwolak kapelan zamojskiej policji.