Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 29 kwietnia 2024 20:26
Reklama

Katorga z Fiodorem Dostojewskim

"W styczniu 1850 r. przywieźli z Petersburga dwóch rosyjskich więźniów stanu. Sergiusz, syn Fiodora Durow i Fiodor, syn Michała Dostojewski (...), skazani byli na cztery lata robót ciężkich, a następnie do wojska (...)" – notował w swoich wspomnieniach Szymon Tokarzewski. "Ten drugi (...), ten okrzyczany powieściopisarz, autor "Biednych ludzi", ta sława stolicy północnej – od razu nam się wydało, że nie dorósł do sławy".
Katorga z Fiodorem Dostojewskim
Na zdjęciu Szymon Tokarzewski.

Skąd taki surowy wniosek? "Jużciż, talent powieściopisarski miał. Ale mniejsza o powieści Dostojewskiego, mnie idzie o jego charakter" – tłumaczył Tokarzewski. "Jakim sposobem ten człowiek stał się konspiratorem? Jakim sposobem brał udział w ruchu demokratycznym, on, pyszny nad pysznymi i to pyszny z tej racji, że do kasty uprzywilejowanych należy? (...). "Szlachectwo", "szlachcic", "szlachta, ja szlachcic", "my szlachta" – powtarzał ciągle". 

Przeciwko samodzierżawiu
Kiedy Tokarzewski zwracał mu uwagę, że na zesłaniu nie ma szlachty, ale sami katorżnicy, Fiodor Dostojewski pienił się podobno ze złości. Wtedy dochodziło do ostrej wymiany zdań: "A pan oczywiście, rad jesteś z tego, że jesteś katorżnikiem" – krzyczał ze złością i ironią wielki, rosyjski pisarz. "Żem katorżnikiem takim, jak jestem tom rad!" – odpowiadał podobno spokojnie Tokarzewski, 

Kim był ów człowiek, który miał odwagę spierać się z osławionym pisarzem? Szymon Tokarzewski urodził się 16 lipca 1823 r. w podzamojskim Bodaczowie. Był synem Sebastiana i Ewy (z Niedźwieckich). Uczył się w szczebrzeszyńskim gimnazjum, a w 1840 r. został zatrudniony, jako uczeń, w ordynackim zakładzie gorzelniczym. Dwa lata później został przyjęty do pracy w jednym z urzędów pocztowych w Lublinie. Tam być może został wciągnięty do konspiracji. Brał udział w słynnym niepodległościowym spisku księdza Piotra Ściegiennego (w latach 1842-1844). Za to groziło mu aresztowanie. 

W grudniu 1844 r. Tokarzewski zbiegł do Galicji, gdzie ukrywał się pod przybranym nazwiskiem (Feliksa Chodkiewicza). Wiosną 1846 r. został zatrzymany we Lwowie. Wydano go Rosjanom. Trafił m.in. do ponurego więzienia w Cytadeli Warszawskiej. 10 listopada 1846 r. sąd wojenny skazał go na konfiskatę majątku, dwa tysiące pałek (niektóre źródła piszą, że wymierzono mu tysiąc pałek, inne wspominają o pięciuset) oraz dziesięć lat katorgi na Syberii.
17 czerwca 1848 r. Tokarzewski wyruszył w głąb Rosji. Więzienną kibitką zawieziono go do Tobolska, potem pieszo i w kajdankach (wraz z innymi, 11 Polakami) dotarł do miejscowości Ust`Kamienogorska znajdującej się w Syberii Zachodniej, a stamtąd – do Omska. 

Do tego miejsca zesłany został także Fiodor Dostojewski, wielki pisarz rosyjski, autor m.in., słynnej "Zbrodni i kary", "Biesów" i "Braci Karamazow". Był on członkiem nielegalnej organizacji tzw. Koła Pietraszewskiego (założył ją socjalista Michaił Batuszewicz-Pietraszewski). Jej członkowie na spotkaniach towarzyskich dyskutowali na tematy społeczne i filozoficzne. Krytykowano też carskie samodzierżawie oraz zacofanie ekonomiczne Rosji. Uważano, że w tym państwie należy wprowadzić reformy na wzór zachodnioeuropejski. 
123 członków tej organizacji (w tym Dostojewskiego), aresztowano w kwietniu 1849 r. Wszystkich osadzono w Twierdzy Pietropawłowskiej. Tam, podczas procesu pisarza skazano na karę śmierci. Dostojewski trafił przed pluton egzekucyjny. Wtedy kara została złagodzona: zamieniono ją na cztery lata katorgi. 

W styczniu 1850 r. pisarz trafił do Omska (wyszedł stamtąd w marcu 1854 r.). Wraz z m.in.  polskimi zesłańcami, zaprzęgnięto go do wycieńczającej, katorżniczej pracy. W takich okolicznościach spotykał się z Szymonem Tokarzewskim. 
 

Umysłowe zboczenie? 
"Dostojewski nienawidził Polaków, ponieważ z rysów i z nazwiska, niestety!, znać było pochodzenie polskie, mawiał, że gdyby wiedział, że w jego żyłach płynie chociaż jedna kropla krwi polskiej, kazałby ją natychmiast wypuścić" – czytamy w zapiskach Tokarzewskiego. "Jakże boleśnie było słuchać, gdy ten spiskowiec, ten skazaniec za wolność i postęp, wyznawał, że wówczas dopiero uczuje się szczęśliwym, kiedy wszystkie ludy przejdą pod panowanie Rosji". 

Według polskiego zesłańca Dostojewski nigdy nie przyznał, że będąca pod rosyjskim butem Polska, Ukraina, Litwa czy Podole były okupowane. Uważał natomiast, że gdyby nie Rosja mieszkańcy tych ziem byliby "nadal w stanie ciemnoty". Takie poglądy nie mogły się zesłanym Polakom podobać. Podejrzewano nawet pisarza, że dotknięty jest "na pewnych punktach umysłowym zboczeniem". W każdym razie jego działania trudno było zrozumieć. 

Pewnego razu Dostojewski zadedykował innym zesłańcom swoją odę na uczczenie ewentualnego wkroczenia armii rosyjskiej do Konstantynopola (chodzi o dzisiejszy Stambuł). Utwór był ładny, dobrze napisany. Po jego zaprezentowaniu Tokarzewski miał jednak zapytać z przekąsem (po rosyjsku), czy Dostojewski nie napisał także innej ody... na wyjście owych wojsk z Turcji. Pisarz źle to zniósł. 

"Szalał z gniewu. Skakał mi do oczu, nazywając wprost nieukiem i barbarzyńcą, wrzeszczał tak straszliwie, że (...) pośród brygandów (według "Słownika ilustrowanego języka polskiego" z 1929 r. brygantyzm to rozbójnictwo, bandytyzm, korsarstwo – przyp. red.) rozszedł się pomruk: – Polityczni przestępcy się biją. Aby przerwać tę scenę gorszącą wyszliśmy wszyscy z kazamaty (chodzi o budynek więzienny – przyp. red.) na dziedziniec. Według Dostojewskiego na świecie jeden tylko istniał naród wielki, do misji wspaniałych przeznaczony, naród rosyjski".

A w innym miejscu Tokarzewski notował: "Dostojewski częstokroć stawał się nieznośnym, wprost niemożliwym przy dysputach. Zarozumiały i brutalny, zmusił nas, żeśmy z nim dysputować, a później nawet, żeśmy z nim i rozmawiać, i znać go nie chcieli (...)" – czytamy w jego wspomnieniach.  "Po wyjściu z katorgi Dostojewski wysłany został na służbę wojskową do batalionu konsystującego w Semipalatyńsku. Tam, z okazji wojny krymskiej, napisał wiersz, w którym cesarza (cara) Mikołaja postawił ponad wszystkimi bogami Olimpu". 
Niektórzy badacze uważają, że wspomnienia Szymona Tokarzewskiego pokrywają się częściowo z relacją innego zesłańca Józefa Bogusławskiego (swój rękopis powierzył on właśnie Tokarzewskiemu). Dzisiaj nie wiadomo która ich część może mieć ewentualnie dwóch autorów. Przypuszcza się, że Tokarzewski opracowując wspomnienia przyjaciela, wzbogacił je o swoje obszerne spostrzeżenia. To "ujednolicenie" trafiło jednak do wspomnień Tokarzewskiego opublikowanych pod tytułem "Siedem lat katorgi". 
Jak jednak widział Polaków rosyjski pisarz oskarżony o "imperialny nacjonalizm"?
     
Wyczyn Tokarzewskiego
"Katorżnicy strasznie nie lubili Polaków, więcej nawet niż zesłańców spośród szlachty rosyjskiej" – pisał Fiodor Dostojewski w książce pt. "Wspomnienia z domu umarłych". "Polacy (mówię wyłącznie o przestępcach politycznych) traktowali ich z wyrafinowaną, obraźliwą grzecznością, byli nader powściągliwi i w żaden sposób nie mogli ukryć wstrętu, jaki żywili do więźniów, ci zaś rozumieli to doskonale i płacili pięknym za nadobne".

Dostojewski wymienia w swoich wspomnieniach kilku polskich więźniów politycznych. Nie ma tam ich pełnych nazwisk, ale można je rozszyfrować: M-cki (to Aleksander Mirecki), T-ski (Szymon Tokarzewski), B-ski (Józef Bogusławski) i Ż-ski (Feliks Józef Żochowski). Dostojewski nie pisał o nich tylko negatywnie. 

Więcej przeczytasz w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner reklamowy Lege Artis
ReklamaBnaer reklamowy firmy Kronika Tygodnia
ReklamaBaner reklamowy b - dodatek
ReklamaBaner B1 firmy Replika
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: pomrukTreść komentarza: Pewnie zdążą przejść odpowiednie przeszkolenie ideologiczne i z technik.. przed 11 listopada?Data dodania komentarza: 29.04.2024, 08:34Źródło komentarza: Biłgoraj: Policja otworzyła swoje drzwi [ZDJĘCIA]Autor komentarza: ZdzichTreść komentarza: "skączyło" się gimnazjum czy nawet to było za trudne ?Data dodania komentarza: 29.04.2024, 07:05Źródło komentarza: Zamość: Nieoficjalne wyniki wyborów. Rafał Zwolak nowym prezydentemAutor komentarza: TeriTreść komentarza: Jaki szok dlaczego nie mają pisać o małych miastach tam też żyją ludzie i młodzież chce się pochwalić a nie tylko mieszczuchy szok to ty jesteśData dodania komentarza: 29.04.2024, 01:30Źródło komentarza: Hrubieszów: Uczniowie „Staszica” najlepsi w pierwszej pomocyAutor komentarza: TrwTreść komentarza: I co taki wniesie do społeczeństwa? 23 lata i 3 zakazy, wyrok. Worek do odkurzacza jest bardziej przydatny od takiego.Data dodania komentarza: 29.04.2024, 01:10Źródło komentarza: Tomaszów Lub.: Uniknął odsiadki, bo zapłacił grzywnę, ale i tak stanie przed sądemAutor komentarza: TrwTreść komentarza: Brawo, panowie! No i dobrze, że ktoś zdecydował o konieczności szkoleń z udzielania pierwszej pomocy. Satysfakcja w pełni zasłużona, uratowaliście człowieka!Data dodania komentarza: 29.04.2024, 01:06Źródło komentarza: Kobieta leżała bez oznak życia, a przechodnie nie reagowali! Dopiero policjanci ruszyli na pomoc FILMAutor komentarza: NormalnyTreść komentarza: Mogę mieć każdą z nich abym nie był tak upośledzony umysłowo jak ty panie burak.Data dodania komentarza: 28.04.2024, 20:33Źródło komentarza: "Nie" dla likwidacji! Znowu stają w obronie poczty w Dołhobyczowie
Reklama
Reklama