Dlatego w przydomowym ogrodzie i sadzie Jan Kijko z Malic wybudował zbiornik retencyjny. Zapewnia on stały dostęp do wody potrzebnej do podlewania krzaków i drzew owocowych. Do ich nawożenia wykorzystuje jedynie nawóz z kompostu.
– Żadnej szkodliwej i toksycznej chemii – zastrzega emeryt z Malic.
Jan Kijko ma 68 lat. Mieszka w Malicach (gmina Werbkowice na Lubelszczyźnie). Od ośmiu lat jest emerytem, a wcześniej przez ponad 40 lat pracował w wielu zawodach, w tym przez wiele lat na Górnym Śląsku. Po przejściu na emeryturę na stałe osiadł w Malicach. Tutaj ma około 42 ary lasu w okolicach starorzecza Huczwy. Jest przekonany, że zmiany klimatyczne wpływają negatywnie na stan drzew rosnących w lesie w pobliżu dawnego koryta Huczwy.
Czytaj też: Hrubieszów szykuje się do zmian klimatu. Temperatura wzrośnie, a opadów będzie mniej
Kora odpada płatami, a młode drzewa przewraca wiatr
– Coraz niższy poziom opadów deszczu latem i susze dają się we znaki tym drzewom – wskazuje Jan Kijko, pokazując drzewa pozbawione kory, gdy spacerujemy po jego lesie. – Nawet młode drzewa usychają w takich warunkach, kora odpada z pni całymi płatami, a silniejszy wiatr przewraca je bez trudu. Przy braku wody skuteczniej atakują choroby i wtedy drzewo umiera. Posadziłem około dwustu buków i ze 150 sadzonek sosen. Wszystko wyschło. Mam jeszcze z setkę sadzonek sosen, które podrosły w doniczkach, ale nie wiem, czy jest sens, aby je wysadzić w lesie... Przyjdzie upalne lato, nie będzie wody i co wtedy? Tragedia! – mówi z rezygnacją emeryt z Malic.
Jan Kijko nadmienia, że pytał leśników o powody usychania drzew w jego lesie.
– Wszyscy leśnicy twierdzą, że drzewa usychają z powodu braku wody i obniżenia poziomu wód gruntowych, a także niskiej wilgotności gleby. Wcześniej Huczwa miała tu nieopodal swoje dawne koryto, przystosowane do magazynowania wody. Obecnie na tym terenie są łąki i nieużytki. Melioracji praktycznie nie ma, a rowy są pozarastane. Od wielu lat nikt ich nie kosi i nie czyści. Urządzenia wodno-melioracyjne zostały zdewastowane. Od dawna nikt się nimi nie zajmuje, pozarastały chaszczami. Nie ma więc mowy o żadnej retencji, która pozwalałaby na racjonalne gospodarowanie wodą, zwłaszcza w warunkach, gdy jest jej coraz mniej, a latem coraz częściej pojawiają się dłuższe okresy suszy – wyjaśnia Jan Kijko, gdy spacerujemy po jego lesie.
Tylko bobry wycinają uschnięte topole nad rzeką
Jan Kijko pamięta, że kilkadziesiąt lat temu bardziej racjonalnie gospodarowano wodą płynącą obecnym korytem Huczwy. Kilkaset metrów od jego lasu na Huczwie był tzw. jaz kozłowiecki. W zależności od potrzeb spiętrzano na nim poziom wody w Huczwie, dokładając deski na konstrukcji urządzenia albo uwalniano przepływ wody, gdy była jej nadmiar. Obecnie po tamtych urządzeniach nie ma śladu.
– Teraz Huczwa płynie swobodnie, a jej wody zasilają Bałtyk. Brakuje zbiornika retencyjnego. Tylko bobry budują tutaj tamy, a uschniętymi i przewróconymi do rzeki topolami nikt się nie przejmuje – komentuje z przekąsem emeryt z Malic. – Po prostu musimy oszczędzać wodę, nic więcej. A oszczędzać można przez zastawy i wszelkiego rodzaju zastawki na rowach melioracyjnych. Rowy te służą nie tylko do osuszania gruntów, lecz także do nawadniania – po to, aby zatrzymać wodę, by nie odpływała, gdy pola i grunty są coraz bardziej suche – przekonuje 68-latek z Malic.
Jan Kijko wie, jak ważna jest retencja wody w czasie zmian klimatycznych, które objawiają się coraz częstszymi okresami suszy i obniżaniem się poziomu wód gruntowych. Dlatego w swoim gospodarstwie sam wybudował zbiornik retencyjny.
Zbiornik ma ponad 3 metry głębokości. Gromadzona jest w nim deszczówka, zebrana z dachów trzech garaży. Najpierw spływa do dużego zbiornika z tworzywa, gdzie oczyszcza się z liści, różnego rodzaju nalotów i zanieczyszczeń biologicznych, a następnie podziemną kanalizacją przepływa do zbiornika retencyjnego jako ekologiczna, czysta deszczówka.
Przeczytaj: Właściciel borówkowej Plantacji Matcze: "Na zmiany klimatu trzeba przygotować się wcześniej"
Wszystko ekologiczne i naturalne
– Tą wodą podlewam krzaki borówki amerykańskiej, maliny, zwłaszcza w czasie tzw. suchych dni. Podlewane były także grządki czosnku, jabłonie i grusze w przydomowym sadzie. Woda w tym zbiorniku retencyjnym jeszcze nigdy nie wyschła. Owszem, poziom wody obniżył się o 1,30 m, ale zostało jeszcze ponad półtora metra. Zapewnione jest, że woda po prostu w nim nie wysycha. Z drugiej strony jest dopływ z tak zwanej żyły wodnej, która w razie nadmiaru potrafi uwolnić wodę i podać ją do zbiornika – tłumaczy emeryt z Malic.
Jan Kijko używa do nawadniania swoich upraw ogrodniczych tylko czystej, ekologicznej deszczówki. Nie nawozi ich sztucznymi nawozami ani nie stosuje toksycznych środków ochrony roślin.
– Tu są kompostowniki, widzi pan? Wszystko w ogrodzie jest nawożone z kompostownika. Tam dalej jeden jest już gotowy, przepracowany, ma chyba ze trzy lata. Naturalny nawóz się rozsypuje i na tym wszystko rośnie. Żadnych sztucznych nawozów, żadnych pestycydów. Wszystko naturalne – podkreśla Jan Kijko z Malic.
Czytaj: Zmiany klimatu sprzyjały żarłocznemu szkodnikowi
Drzewa obumierają przy niskim poziomie wód gruntowych

Krzysztof Bas z Zamościa jest dendrologiem, absolwentem Wydziału Leśnictwa Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, a także specjalistą architektury krajobrazu.
– Ogólnie rzecz biorąc, wszędzie obserwujemy obniżenie poziomu wód gruntowych. Przyczyniają się do tego zmiany klimatyczne. Widać to gołym okiem. Nie ma już tzw. normalnych zim, z zalegającym przez wiele dni śniegiem. Kiedyś topniejące śniegi powoli podnosiły poziom wód gruntowych. Śnieg praktycznie zasilał glebę w wodę. Natomiast padające od czasu do czasu deszcze spływają do rzek, a mała ilość deszczówki przenika do wód gruntowych. Obecnie mamy długotrwałe susze – latem przez 2-3 miesiące występują znikome opady. Skutkiem tego wszystkiego jest obniżenie poziomu wód gruntowych. W korytach rzek także jest coraz mniej wody. Na wiosnę, po roztopach śniegu, zdarzały się wylewy rzek, obecnie tych wylewów w ogóle nie ma. Gleby nie są zaspokojone w wilgoć, trudno o właściwą cyrkulację wody.
Drzewostan w lasach i parkach nie ma wystarczającego dostępu do wody. Drzewa tworzą system korzeniowy, aby pobierać wodę z gleby. Jeśli w krótkim czasie nastąpi obniżenie poziomu wód gruntowych, system korzeniowy się redukuje i kurczy. W konsekwencji następuje osłabienie drzewa, ponieważ woda i sole mineralne nie są dostarczane do korony. Gdy korona i całe drzewo słabnie, jest ono bardziej podatne na choroby grzybowe i szkodliwe działanie owadów. Przy redukcji systemu korzeniowego drzewa są bardziej podatne na powalenie – powstają tzw. wiatrowały, a nie wiatrołomy. Wiatrowały są skutkiem zredukowania systemu korzeniowego drzewa.
Jeżeli obecnie mamy niski poziom wód gruntowych, to na rzekach powinny być budowane jazy wodne, powinno się wykorzystywać dawne kaskady oraz uruchamiać retencyjne zbiorniki wodne. Gospodarka wodna powinna być ukierunkowana na zwiększenie poziomu wód gruntowych. Błędnie wykonane melioracje powodowały osuszanie łąk i gruntów, a w konsekwencji przyczyniły się do zbyt dużego obniżenia poziomu wód gruntowych. Melioracja wymaga właściwej kalkulacji, gdzie i jakie rowy melioracyjne powinny zostać wykonane. Większa ilość rowów melioracyjnych powinna być wykonana głównie w miejscach zalewowych, aby odprowadzić nadmiar wody. Obecnie, od kilku lat, poziom wód gruntowych jest coraz niższy, a wiele drzew słabnie i częściej choruje – tłumaczy dendrolog z Zamościa, absolwent Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.

![Zamość: Posiedzenie Zarządu Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych [ZDJĘCIA] Zamość: Posiedzenie Zarządu Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych [ZDJĘCIA]](https://static2.kronikatygodnia.pl/data/media/2025/12/04/sm-4x3-zamosc-posiedzenie-zarzadu-zwiazku-kombatantow-rp-i-bylych-wiezniow-politycznych-zdjecia-1764851715-11.jpg)
![W Zamościu na święta jak w Disneylandzie [ZDJĘCIA] W Zamościu na święta jak w Disneylandzie [ZDJĘCIA]](https://static2.kronikatygodnia.pl/data/media/2025/12/04/sm-4x3-w-zamosciu-na-swieta-jak-w-disneylandzie-zdjecia-1764847581-4.jpg)
![Warsztaty makramy w Jezierni [ZDJĘCIA] Warsztaty makramy w Jezierni [ZDJĘCIA]](https://static2.kronikatygodnia.pl/data/media/2025/12/04/sm-4x3-warsztaty-makramy-w-jezierni-zdjecia-1764837659-26.jpg)


















Napisz komentarz
Komentarze