policja

Zamieszania z nową definicją skrzyżowania ciąg dalszy. Tym razem policja i Ministerstwo Infrastruktury wyjaśniają, co mogą, a czego nie powinni robić na drodze kierowcy.

49-latek wjeżdżał traktorem na posesję. Zrobił to tak nieudolnie, że uderzył w ścianę domu. Uszkodził elewację i porozbijał wazony. Za to kary mieć nie będzie, ale już za to, że wsiadł za kierownicę wbrew zakazowi i to pod wpływem alkoholu - tak.

Zaparkowali samochód nieopodal lasu. Tak się złożyło, że zauważył ich policjant, który po służbie wybrał się na wieczorny spacer. Nabrał podejrzeń, że para może mieć narkotyki. Nie mylił się.

Biłgorajscy policjanci poinformowali, że przyłapali na gorącym uczynku 56-latkę i jej 59-letniego partnera, którzy nocą kradli cebulę z pola. Para za swój czyn odpowie przed sądem.

Żołnierz Wojsk Obrony Terytorialnej w 25. Batalionie w Zamościu, wracając do domu, zauważył samochód jadący pod prąd. Zareagował i zatrzymał, jak się okazało, pijanego 43-latka z Bełżca. Dzięki niemu nie doszło do wypadku.

32-latek z Zamościa lubi majsterkowanie, ale profesjonalizmem się nie wykazał. Zbudował czterokołowiec i wybrał się nim na przejażdżkę po gminie Stary Zamość. Doszło do wypadku. Mężczyzna trafił do szpitala. Okazało się, że posiadał trzy sądowe zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych, a czterokołowiec był niezarejestrowany i nieubezpieczony.

Rozkojarzenie za kierownicą może nieść ze sobą poważne konsekwencje. W wyniku wczorajszego (4 października) zderzenia dwóch samochodów do szpitala trafiła kobieta. Do wypadku doszło przez to, że jeden z kierujących pomylił kierunkowskazy.

Motocyklista wjeżdżając na teren posesji, stracił panowanie nad jednośladem i uderzył w ścianę budynku. Doznał poważnych obrażeń ciała. Śmigłowcem lotniczego pogotowia ratunkowego został przewieziony do szpitala.

Ponad 2,5 promila alkoholu miał w organizmie 38-letni mieszkaniec gminy Radecznica, który leżał na drodze krajowej nr 74. Na pijanego mężczyznę najechał kierowca peugeota. Nietrzeźwy 38-latek trafił do szpitala.

W ciągu 2 dni stracił prawo jazdy i stał się sławny. 39-latek z alfa romeo został pierwszym kierowcą w Polsce ukaranym za recydywę na drodze.

Jazdę wężykiem przerwał mu inny kierowca, ale śledczy nie znaleźli dowodów na to, że kierujący mercedesem, który uciekł z miejsca zdarzenia, znajdował się pod wpływem alkoholu. Okazało się, że to policjant. Zatrzymano go dopiero następnego dnia i to po południu. Był trzeźwy. Nie przyznał się do jazdy na podwójnym gazie, odmówił składania wyjaśnień.

Policjanci zauważyli 39-latka z gminy Zamość na pasie zieleni przy Al. Jana Pawła II, gdy wymieniał uszkodzone koło. Mężczyzna był kompletnie pijany i, jak się szybko okazało, poszukiwany przez sąd.

67-letni kierujący bmw na prostym odcinku drogi zjechał na przeciwległy pas ruchu, uderzył w przepust i dachował. On i jadąca z nim kobieta trafili do szpitala.

Wczoraj po godzinie 17:00 w Aleksandrowie śmierć na miejscu poniósł 49-latek, którego przygniótł wóz z drzewem. Do rozpięcia ciągnika rolniczego i ciągnącego przez niego wozu doszło w trakcie jazdy. Policja zatrzymała 43-latka, podejrzanego o kierowanie ciągnikiem. Miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu.

Sąd skazał 43-latka z pow. zamojskiego, który podpalił mobilny punkt szczepień oraz stację sanepidu w Zamościu, a wcześniej puścił z dymem dwa maszty telekomunikacyjne w Złojcu.