Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 05:46
Reklama Baner reklamowy FOOD P

Wyłudzają kasę za fikcyjny rejestr

Mieszkanka Zamościa od kilku lat prowadzi działalność gospodarczą. Niedawno otrzymała pismo wzywające ją do uregulowania 290 zł opłaty rejestracyjnej. W ten sposób oszuści próbują od przedsiębiorców wyłudzić pieniądze, bo ani rejestr, ani rzekomo prowadząca go firma nie istnieją! Nie bądźmy naiwni i nie dajmy się naciągać oszustom na "urzędowe" opłaty!
Wyłudzają kasę za fikcyjny rejestr

Ta metoda wyłudzania pieniędzy od naiwnych przedsiębiorców znana jest od kilku lat. Naciągacze rozsyłają urzędowo zredagowane pisma, w których domagają się uiszczenia opłaty za rzekome wpisanie firmy do ewidencji. Najwyraźniej metoda ta ciągle dobrze działa, bo w skrzynkach wciąż pojawiają się pisma o podobnej treści. Zmieniają się jedynie nazwy fałszywego rejestru i numery kont. Oszuści domagali się już opłat za wpis do Centralnego Rejestru Działalności Gospodarczych i Firm, Ogólnopolskiej Ewidencji Firm i Przedsiębiorstw czy Centralnej Ewidencji Działalności Gospodarczych i Firm. Ostatnio posługują się też nazwą Centralny Rejestr Przedsiębiorców i Firm.

 – Kilka dni temu otrzymałam pismo, które na pierwszy rzut oka wyglądało na urzędowe – opowiada nasza Czytelniczka. – Zawiły język prawniczy, układ treści na stronie, czerwona pieczątka, prawdziwe dane mojej firmy (nazwa, adres, NIP, REGON) – wszystko wskazywało, że to prawdziwe wezwanie. Jak wynikało z tej korespondencji miałam zapłacić "fakultatywną opłatę rejestracyjną w wysokości 290 zł". Przymierzałam się już do przelania tej kwoty na wskazane konto, ale na szczęście wspomniałam o tym mężowi. On od razu połapał się, że mamy do czynienia z oszustami.

Jak przyznaje kobieta, po dokładnym wczytaniu się w treść pisma okazuje się, że nie ma ono sensu! Opłata jest fakultatywna, czyli nieobowiązkowa, dobrowolna. Nie ma więc przymusu jej opłacenia. Przytoczone przepisy nie trzymają się kupy. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że nadawca tej korespondencji nie ma NIP-u, REGON-u, nie jest też wpisany do KRS czy innej ewidencji. Nie ma go też pod wskazanym adresem – Aleje Jerozolimskie 96. Ba, nie podaje on żadnych numerów telefonów, nie ma strony internetowej, a osoba, która nieczytelnie podpisała pismo nie umieściła swojego imienia i nazwiska ani stanowiska.

 – Z tego wszystkiego prawdziwy jest zapewne jedynie numer konta do wpłat. Ja na szczęście nie straciłam 290 zł, ale zapewne wiele osób dało się na to nabrać. Trzeba ludzi uczulić na takie oszustwa – mówi nam przedsiębiorca.

Więcej na ten temat przeczytasz w papierowym wydaniu Kroniki Tygodnia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner B1
Reklama
Reklama
Reklama