Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 28 kwietnia 2024 23:50
Reklama

Harmonijne życie ze służącą

Zamojskie gospodynie gorączkowo przygotowują się do świąt. Pracy i zamieszania przy tym jest ponad siły. Być może niejedna z przemęczonych pań zamarzyła o wsparciu służby domowej, znanej z popularnych seriali rozgrywających się w "wyższych sferach" lub o jakiejś Kasi, Marysi czy Pelasi: służącej, która – w opowieściach jednej z babek – słynęła niegdyś ze znakomitych wypieków czy niesamowitego talentu do "trzepania mebli". Takich kobiet było dawniej wiele. Warto o ich losie przypomnieć.
Harmonijne życie ze służącą
W XIX-wiecznym domu bez służącej... nic nie dało się zrobić. Fot. ze zbiorów Adama Gąsianowskiego.

Mam zwykle zwyczaj, gdy potrzebuję panny (służącej) wziąć kurjer w rękę i tam znalazłszy co dzień najmniej po 6 do 10 ogłoszeń żądających pracy, napisać mniej więcej do każdej, robiąc jej ofertę, czyli raczej żądając, aby o tej lub owej godzinie przyszła dla porozumienia się – pisała Lucyna Ćwierczakiewiczowa w części literackiej "Kalendarza na 1899 rok. Kolęda dla gospodyń". "Kosztuje mnie to zwykle po 3 kop. (kopiejki), a doprawdy, że warto tyle różnych cudaków zobaczyć".

Co tak bawiło panią Lucynę? 

Flejtuch to za mało!

"Jedna ogłosiła się, że jest z wysokiego domu; gdy przyszła rzeczywiście wysoka, zapytałam: – To pani, co w takim wysokim domu mieszka? A była bardzo pospolitej powierzchowności. Druga znowu przyszedłszy, odpowiedziała mi na zapytanie, czem się trudniła i co umie, że umie śpiewać, deklamować, nawet ją do teatru chcą przyjąć, a żądając rozmowy sam na sam rzekła: – Bo ja jestem u młodego Sapiehy, tego co ma sklep z obiciami, ale że on mi nic nie daje, więc go rzucę i wolę iść do towarzystwa. Ale zapewne wolała do towarzystwa męskiego rodzaju" – pisała z wyraźnym przekąsem pani Lucyna. I dodała: "No, wszak takie oferty warte po 3 kop. za obejrzenie".

Lucyna Ćwierczakiewiczowa (żyła w latach 1829-1901) była barwną osobą, autorką książek kucharskich (m.in. wyjątkowo poczytnej pt. "365 obiadów za pięć złotych") oraz poradników. W latach 1865-1894 prowadziła także dział mody i gospodarstwa domowego w tygodniku "Bluszcz". Współpracowała m.in. z "Kurierem Warszawskim". 

Pani Lucyna była osobą uważaną za postępową oraz zwolenniczkę emancypacji kobiet. Raczej nie grzeszyła skromnością. Znane było jedno z jej powiedzonek: "Jeden jest tylko Szekspir i jedna Ćwierczakiewiczowa". Jej tekst opublikowany w kalendarzu na 1899 r. nosił tytuł "Sylwetki moich panien do towarzystwa". Była to charakterystyka 30 kobiet-służących, które często zostały wyszydzone. Autorka wytknęła im przeróżne ułomności, głupotę, brak urody, flejtuchostwo. Niektóre zostały oskarżone nawet o kradzież. 

"No, i mam znowu pannę z kurjera – okaz oryginalny w swoim rodzaju, jakiego ja nie widziałam nigdy, a zapewne i wiele z czytających moje sylwetki nie widziało" – czytamy w tekście Lucyny Ćwierczakiewiczowej. "Oto miała jedno oko piwne, a drugie wyraźnie niebieskie, tak, niebieskie; nie była ani brzydka, ani ładna, a umiała? Umiała składać firanki, bo pokazało się, że miała jakąś książeczkę służbową i była w fabryce firanek. Była z miesiąc, bo ja stara i osłabiona, potrzebuję koniecznie mieć kogoś przy sobie do usłużenia. Zabrała mi z sobą, widocznie przypadkiem, parę nowych bucików, a zostawiła jakąś starą suknię". 

Tak Lucyna Ćwierczakiewiczowa opisywała natomiast inną służącą. "Marja S. warunki zewnętrzne miała dobre, wykształcenie jakie takie – większego nie żądam – ale nie można powiedzieć: nieporządna – to za mało – flejtuch w całem znaczeniu. Gdy raz szła przede mną ulicą, w błotny dzień, przelękłam się, gdy suknię podniosła: napiętki u trzewików, czy tam u pantofli, przydeptane, a cała pięta bez pończochy. Najbiedniejsza mogła przecież te czarne pończochy, czarną łatą załatać (...)" – czytamy we wspomnieniach. "Miała jeszcze jedno niedobre i niemiłe przyzwyczajenie – gdym ją za co strofowała, najspokojniej zwracając uwagę, ona pół godziny się tłomaczyła, nie mając żadnej racyi (...). No co było dalej: zginął mi mały, śliczny, drogi, rznięty kubek".

Czytelnicy kalendarza byli oburzeni. Wtórowała im prasa, w której ukazały się artykuły piętnujące Ćwierczakiewiczową. Dlaczego? Uznano nakreślone w ten sposób sylwetki służących za paszkwil (autorka broniła się, że wszystko co opisała było "najświętszą prawdą"). Co było jednak prawdziwym kłopotem? Czy naprawdę aż tak dbano o godność i służących? Postępowanie ze służbą w domach było raczej tematem tabu (nadal panował w nich "pańszczyźniany duch"). Ludzi w ten sposób zarabiających na życie traktowano przedmiotowo, bez emocji. Można o tym przeczytać w licznych publikacjach, które nie odbiły się aż tak wielkim echem jak "Sylwetki moich pań do towarzystwa".   

Więcej w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner reklamowy Kronika Tygodnia
ReklamaBnaer reklamowy firmy Kronika Tygodnia
ReklamaBaner reklamowy b - dodatek
ReklamaBaner B1 firmy Replika
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: PolakTreść komentarza: Nie Wstyd jest wam nawet POmyśleć by zostać Policjantem kierwińskiego ??? Ludzie nie mają szacunku do policji która bije , pałuje i gazuje protestujących jak rolników w Warszawie ! Lub jak strzela do górników !!! Chcecie zostać takimi ZOMOWCAMI ??? ! Co na to Wasze rodziny, znajomi ? Wstyd !!!Data dodania komentarza: 28.04.2024, 13:04Źródło komentarza: Biłgoraj: Policja otworzyła swoje drzwi [ZDJĘCIA]Autor komentarza: OlaTreść komentarza: Może Pani rozwinąć?Data dodania komentarza: 28.04.2024, 10:46Źródło komentarza: PERŁY BIZNESU 2022: Gadu-Gadu – Centrum Terapeutyczno-Rehabilitacyjne Alicja Bosak (Średnie Przedsiębiorstwo)Autor komentarza: RYCHOTreść komentarza: ZAMOŚCIANIE SKĄCZYŁO SIĘ ŁAŻENIE PO URZĘDACH KOLESIData dodania komentarza: 28.04.2024, 10:01Źródło komentarza: Zamość: Nieoficjalne wyniki wyborów. Rafał Zwolak nowym prezydentemAutor komentarza: MIESZKANKATreść komentarza: O LABOGA COŚ TAKIEGO CUDData dodania komentarza: 28.04.2024, 09:54Źródło komentarza: Kobieta leżała bez oznak życia, a przechodnie nie reagowali! Dopiero policjanci ruszyli na pomoc FILMAutor komentarza: GabrielaTreść komentarza: Ja uważam, że bardzo dobrze że policjanci akurat byli w pobliżu że mogli udzielić kobiecie fachowej pomocy i dzięki temu uratowali jej zdrowie. A przechodnie powinni mieć w sobie więcej empatii i nie bać się drugiemu człowiekowi pomóc. Ja nigdy bym nie przeszła obojętnie obok leżącego człowieka czy dziecka. Postawmy się w sytuacji gdyby nam się coś stało i byśmy leżeli i by każdy człowiek przechodził obojętnie obok Was a mózg niedoltleniony jest po 4 min nie podjęcia udzielania pierwszej pomocy czyli bylibyśmy roślinka bądź zmarli na miejscu. Powinno się więcej edukować szkolić w Polsce z pierwszej pomocy. Wtedy by ludzie przełamali strach. Jako Polka składam Wielkie podziękowania dla policjantów którzy wtedy pomogli tej kobiecie. Jesteście wielcy !! Brawa dla policjantów.Data dodania komentarza: 28.04.2024, 09:13Źródło komentarza: Kobieta leżała bez oznak życia, a przechodnie nie reagowali! Dopiero policjanci ruszyli na pomoc FILMAutor komentarza: SapiensTreść komentarza: Chłopiec zginął bandycko pobity. Odebrano mu wszystko. Za taki czyn sprawcy powinni odpowiedzieć tym samym. Pobicie za pobicie. Śmierć za śmierć. Tak, jak sobie zasłużyli. Wtedy byłoby sprawiedliwie. Trzeba wrócić do zasad starego sądownictwa i skutecznie eliminować plewy, aby społeczeństwu żyło się lepiej.Data dodania komentarza: 28.04.2024, 08:53Źródło komentarza: Z OSTATNIEJ CHWILI: Kto odpowie za śmierć Eryka? Właśnie rusza proces
Reklama
Reklama