alkohol

Za kierowanie w stanie nietrzeźwości przed sądem odpowie 36-latek z gminy Biłgoraj. Mężczyzna wjechał do przydrożnego rowu, gdy odwoził kolegę z którym wcześniej spożywał alkohol. Miał prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie.

Nietrzeźwi rodzice w środę (25 lipca) „opiekowali” się swoimi dziećmi w wieku 3 i 16-lat. Matka dzieci miała w organizmie prawie promil alkoholu, a ojciec ponad promil.

To nie był jednorazowy wyskok. Dwaj młodzi mężczyźni kilkakrotnie "odwiedzali" zamojskie markety i wynosili z nich alkohol, nie płacąc za niego. Nakradli towaru za co najmniej 750 zł.

Kilkaset paczek papierosów i alkohol bez polskich znaków akcyzy przewoził w bagażniku kierujący seatem. Nielegalny towar ujawnili i zabezpieczyli policjanci z zamojskiej komendy podczas kontroli drogowej we wtorek, 19 czerwca w Zamościu. Gdyby wyroby te trafiły na rynek, Skarb Państwa straciłby ponad 9 tys. złotych.

Gdyby ten towar trafił na rynek, skarb państwa straciłby ok. 21 tys. zł. Ale nie trafił, bo przejęli go policjanci ze Zwierzyńca. Papierosy i alkohol bez polskich znaków akcyzy skarbowej znaleźli na posesji 41-latka z gminy Zamość.

O zagrożeniach związanych ze spożywaniem alkoholu, ale też zasadach jego sprzedaży mówiono podczas szkolenia, które we wtorek (29 sierpnia) odbyło się w Urzędzie Miasta Tomaszów Lubelski. Uczestniczyły w nim osoby handlujące napojami "wyskokowymi".

Za jazdę po pijanemu odpowie 30-latek, którego zatrzymano w Jarosławcu (gm. Sitno). Kierował volvo, a w organizmie miał 2,5 promila alkoholu. W ujęciu mężczyzny pomogli świadkowie jego szalonej jazdy pod prąd drogą krajową nr 74.

Za rozlewanie i sprzedaż alkoholu bez polskich znaków akcyzy odpowie 65-latek z gminy Księżpol. Nielegalny biznes wykryli i zlikwidowali biłgorajscy policjanci.

Jan S. przewodniczący zamojskiej Rady Powiatu spowodował kolizję. Potem uciekł z miejsca zdarzenia. Przy swoim aucie pojawił się dopiero 40 minut później. Okazało się, że miał wówczas 2,1 promila alkoholu we krwi. Czy odpowie za jazdę na dwóch gazach? Trudno na razie powiedzieć.

W naszych dziejach nie brakuje opojów. Zwykle to zawadyjaccy szlachcice, magnaci, a nawet koronowane głowy (z zamiłowania do alkoholu słynął np. Michał Korybut Wiśniowiecki). Niektórzy z nich dzięki swojej pijackiej fantazji stawali się idolami. Opowiadano o ich alkoholowych wyczynach przy biesiadnych stołach, a potem trafiali np. na karty powieści, w których gloryfikowano "sarmackie" obyczaje. To była tylko jedna strona medalu. Bo tragedie związane z uzależnieniem się od alkoholu rozgrywały się głównie w zaciszach domowych. Ich sprawczyniami bywały także kobiety, które w dawnej Polsce chętnie zaglądały do kieliszka.

Już ponad 40 śmiertelnych przypadków zatrucia alkoholem niewiadomego pochodzenia odnotowano na Ukrainie. Polska Służba Celna przestrzega przed nabywaniem i spożywaniem takich trunków.