andrzej-szozda

Nikomu na szczęście nic poważnego się nie stało, ale z powodu silnego wiatru, który w czwartek (21 października) na pewno odczuli wszyscy mieszkańcy Zamościa i okolic, strażacy mieli sporo pracy.

Niewielki ptaszek w jakiś sposób dostał się do otworu w ścianie bloku, a później nie umiał się z niego wydostać. Jakiś człowiek to zauważył i zareagował. Zadzwonił po strażaków, a ci oczywiście uratowali ptaszynę.

Mnóstwo połamanych drzew, kilka zerwanych dachów - to skutki silnych wiatrów, które przechodziły w poniedziałek (10 lutego) nad powiatem zamojskim. Na szczęście nie było u nas tak groźnie, jak w innych rejonach Polski, ale i nasi strażacy mieli co robić.

W zeszłym roku trawy paliły się w powiecie zamojskim 104 razy. W tym, choć to dopiero początek roku, strażacy jeździli już ponad 50 razy do takich pożarów. Ponawiają swój apel, by nie podpalać nieużytków. Bo takie zachowanie naprawdę może mieć bardzo poważne konsekwencje.

Kilkanaście interwencji związanych z bardzo silnym wiatrem, który w naszym regionie szalał od piątku do poniedziałku rano (8-11 marca), podjęli zamojscy strażacy. Strat było sporo, ale na szczęście nikt nie został poszkodowany.

Problem powraca co roku. Strażacy ponawiają apele o to, by nie wypalać pozostałości roślinnych, a mimo to wciąż gaszą pożary suchych traw. Zamojscy w ostatnim czasie przeprowadzili już 31 takich akcji.