Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 1 maja 2024 18:38
Reklama Baner A1 BUDBRAM
Reklama

Milion w Żulicach oglądała cała wieś

Premiera sztuki, w której wystąpiła młodzież z Żulic była sensacją. Widzów było tyle, że z zawiasów trzeba było zdjąć drzwi oddzielające dwie sale szkolne. Franciszek Arcaba do dziś ma w pamięci aplauz, kiedy skończyli grać. Był rok 1967.
Milion w Żulicach oglądała cała wieś

Milion to była sztuka, którą napisał w 1959 roku Jerzy Jesionowski, prozaik, dramatopisarz, autor utworów dla dzieci i młodzieży. W czasie okupacji niemieckiej Jesionowski był żołnierzem AK i II Armii Wojska Polskiego. Potem, jako inżynier pracował na budowach, a pod koniec lat 60 został kierownikiem literackim Zespołu Filmowego "Wektor".

Fabuła komedii nie była zbyt skomplikowana. U rodziny Kociakiewiczów pojawia się diabeł, który przekazuje los z wygraną wartą milion złotych. Zastrzega jednak, że pieniądze muszą wydać w ciągu miesiąca i nie mogą się z nikim podzielić wygraną. Zadanie proste? Niekoniecznie, bo tam, gdzie w grę wchodzą duże pieniądze, pojawia się ludzka zawiść, chytrość, intrygi, plotki, źli doradcy. Ot, tak jak w życiu. Ludziom z Żulic i temat, i sztuka się podobały.

 

Z inicjatywy kierownika

Młodzież miłością do teatru zaraził miejscowy nauczyciel matematyki Marian Kasner. Do Żulic przeniósł się z nieodległego Łykoszyna. Był pierwszym kierownikiem 8-klasowej szkoły w Żulicach (wcześniej była tam tylko szkoła 4-klasowa). Szkołę ulokowano w odremontowanym w latach 1964-1967 dawnym dworze Halików. Być może spektakl, który miał premierę późną jesienią 1967 roku, miał uświetnić zakończenie remontu i nowy rozdział w historii oświaty w Żulicach. 

Dziś już nikt tego nie pamięta. W każdym razie, Marian Kasner był nauczycielem skupiającym się nie tylko na nauczaniu. Po okolicy jeździł motorem "emzetką", łatwo nawiązywał kontakt z młodymi ludźmi. Potrafił zebrać ich wokół siebie i zaangażować społecznie.

– Ten teatr, to była jego zasługa – mówi Kazimiera Dobrzańska z Żulic.

– Wtedy w Żulicach było dużo młodzieży, a nie było za bardzo gdzie spędzać wolnego czasu. Nawet nie trzeba było nas namawiać do aktywności. Garnęliśmy się do wszystkiego. I kiedy kierownik Kasner zaproponował nam, abyśmy założyli teatr, zgodziliśmy się. On umiał dotrzeć do młodzieży – opowiada Gabriela Matwiejczuk.

– A co było robić? O ile pamiętam na wsi były tylko trzy telewizory. Dwa w domach prywatnych, jeden w szkole – dodaje Franciszek Arcaba.

Próby do spektaklu odbywały się co wieczór właśnie w szkole. Po tym, jak młodzi aktorzy obrobili się w pracy w gospodarstwie, wrócili ze szkół lub z pracy.

 – Miałam wtedy 20 lat, zaczęłam swoją pierwszą pracę w gminnej spółdzielni w Telatynie – wspomina Gabriela Matwiejczuk, która zagrała jedną z głównych ról – matkę Zosi.

W roli jej męża obsadzono Franciszka Arcabę, babcią została Lucyna Pilchun. Rola córki Kizi przypadła Irenie Michalskiej (dziś mieszka w USA), syna Maniusia zagrał Jan KwiecieńJan Flondro wcielił się w diabła Borutę, Władysława Mucha w ciotkę Paulinę. W "Milionie" zagrali także: Kazimiera MazurekTadeusz Mazurek i Stefan Białkowski.

Więcej w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Piotrek 29.04.2018 14:53
Byłem z Frankiem w wojsku w Gołdapi

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner reklamowy Lege Artis
ReklamaBnaer reklamowy firmy Kronika Tygodnia
ReklamaBaner reklamowy b - dodatek
ReklamaBaner B1
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: StartTreść komentarza: Jaki ty tempy jesteś jak ruski kałachData dodania komentarza: 30.04.2024, 15:08Źródło komentarza: Dołhobyczów: Protest niebezpiecznie się nasilał. Rolnicy planują go wznowićAutor komentarza: Ukraincy to zlodzieje i nic wiecejTreść komentarza: Widzisz takich ukroli to za fraki i do wora, nikt ich nie bedzie szukal ani za nimi plakalData dodania komentarza: 30.04.2024, 14:50Źródło komentarza: Moneta na wycieraczce. To nie musi być przypadek, to może być ostrzeżenieAutor komentarza: Policyjne swinie vonTreść komentarza: Cyrk, a ukroli pijanych za kierownica puszczaja wolnoData dodania komentarza: 30.04.2024, 14:47Źródło komentarza: Zamość: Od maseczki do czynnej napaści na funkcjonariuszy. Sąd wydał wyrok w głośnej sprawie z czasów pandemiiAutor komentarza: NormalnyTreść komentarza: Ja myślałem że to oczywiste i normalne że bronią swoich interesów. Jakby wszystko było git dla nich to by ich gówno obchodziło co ludzie jedzą. Co to banany u nas rosną albo z unii przyjeżdżają? A Kolumbia i inne to na pewno przestrzegają wszystkich przepisów środowiskowych itd.Data dodania komentarza: 30.04.2024, 14:44Źródło komentarza: Dołhobyczów: Protest niebezpiecznie się nasilał. Rolnicy planują go wznowićAutor komentarza: ha tfu!Treść komentarza: Kogo żywią? Sam się żywię za swoje pieniądze. Kogo bronią? Swoich milionowych zysków. Jak na razie to idealnie idzie im obrona rosyjskiej narracji i destabilizacja kraju.Data dodania komentarza: 30.04.2024, 11:32Źródło komentarza: Dołhobyczów: Protest niebezpiecznie się nasilał. Rolnicy planują go wznowićAutor komentarza: ha tfu!Treść komentarza: Chamstwo glosowlalo na pis, to niech pytają pod ich domami dlaczego premier Moradziecki zgodził się na zielony ład. Nie ma obowiazku być rolnikiem, nie zamierzam dopłacać do waszych błędów biznesowych, trzeba było dłużej trzymać zboże, tak jak wam PiS radził, teraz mata.Data dodania komentarza: 30.04.2024, 11:26Źródło komentarza: Dołhobyczów: Protest niebezpiecznie się nasilał. Rolnicy planują go wznowić
Reklama
Reklama