Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 11:36
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

Lekkoatletyka. Andrzej Jaros: Sam na siebie wywierałem presję

Były zawodnik Agrosu Zamość Andrzej Jaros uważnie śledzi poczynania lekkoatletów z Zamojszczyzny, zwłaszcza tych z juniorskich i młodzieżowych kategorii wiekowych. Srebrny medalista mistrzostw Europy juniorów U20 w biegu na 400 m (Nowy Sad 2009) i wicemistrz Europy seniorów w sztafecie 4 razy 400 m (Zurych 2014) pełni rolę koordynatora szkolenia w kadrze narodowej B i kadrach wojewódzkich Lubelskiego Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki.
Andrzej Jaros ukończył wydział ekonomiczny na UMCS w Lublinie. Napisał pracę magisterską zatytułowaną „Strategia rozwoju Klubu Sportowego Agros Zamość”.
Andrzej Jaros ukończył wydział ekonomiczny na UMCS w Lublinie. Napisał pracę magisterską zatytułowaną „Strategia rozwoju Klubu Sportowego Agros Zamość”.

O Królowej Sportu i uprawiających lekkoatletykę sportowcach z Zamojszczyzny z Andrzejem Jarosem (ur. 19 lipca 1990 w Lublinie) można rozmawiać długimi godzinami. Były zawodnik Agrosu Zamość, dziś szkoleniowiec lekkoatletyki, doskonale obeznany jest w temacie. Da się wyczuć, że jest w swoim żywiole, gdy o nim może opowiadać. – Najbardziej znanymi mi zawodnikami z Zamojszczyzny są Dominik Kopeć i Monika Romaszko. Śmiało można ich zaliczyć do gwiazd polskiej lekkoatletyki. Zwłaszcza Dominik prezentuje bardzo wysoki poziom. Kibicuję mu, żeby w końcu przełamał tę barierę 10 sekund, wyznaczoną w 1984 r. w biegu na 100 m przez Mariana Woronina. Dominik jest bardzo bliski osiągnięcia tego celu, ale muszę przyznać, że byłby to nie lada wyczyn – mówi nam Andrzej Jaros.

Gdy dyskusja przechodzi na tory młodzieżowe i juniorskie, to Andrzej Jaros wymienia największe – jego zdaniem – talenty naszej regionalnej lekkoatletyki. 

– Niesamowicie perspektywiczną zawodniczką jest Joanna Fus z Tomasovii Tomaszów Lubelski. Naprawdę świetnie się zapowiada. W tym sezonie halowym poprawiła znacznie swoje „życiówki”. Trzymam kciuki za Martynę Seń z Agrosu, by wróciła do optymalnej formy po tych dwóch ciężkich kontuzjach, z którymi się borykała tak długo. W Agrosie jest więcej takich zdolnych młodych sportowców, bo sekcja lekkoatletyczna zamojskiego klubu od lat trzyma wysoki poziom. Obiecującą zawodniczką jest Zuzanna Posłuszna, która dopiero niedawno zaczęła trenować, bodajże rok temu, a już osiąga bardzo dobre wyniki. Bardzo dobrze wypadła w swoim pierwszym sezonie startowym. Może osiągnąć naprawdę dużo. W Unii Hrubieszów świetnie biega Jan Śmietanka. Podczas ostatnich halowych mistrzostw Polski juniorów U20 zdobył dwa medale w ciągu niecałej godziny, w obu przypadkach – po pasjonującej walce. Uważam, że bieg na 400 m spokojnie by wygrał, gdyby nie bał się szybko zacząć ten wyścig. 

Na początku biegł jednak wolno. Nie wiem, czy był już tak szczęśliwy ze zdobycia srebrnego medalu w biegu na 200 m, że już nie mógł się skupić na tym dłuższym dystansie, czy źle rozplanował ten wyścig. W biegu na 400 m wywalczył brąz, a na pewno był znakomicie przygotowany do walki o złoto. Na zgrupowaniach kadry narodowej B trenował trochę z moim tatą Markiem Jarosem. I wiem, jakie ma możliwości. Warto też zwrócić uwagę na to, co dzieje się w Zniczu Biłgoraj. Sekcja lekkoatletyczna tego klubu, działająca pod kierownictwem trenera Mieczysława Jamroza, nadal utrzymuje wysoki poziom w biegach średnich i przełajowych – komentuje.

Rodzice zaszczepili pasję

Andrzej Jaros pracuje dziś także jako szkoleniowiec lekkoatletyki w AZS UMCS Lublin. Jest też trenerem przygotowania motorycznego i wytrzymałościowego, pomaga pod tym względem m.in. młodym piłkarzom kilku lubelskich szkółek. 

– Karierę lekkoatletyczną zakończyłem w 2021 r. Nie uprawiam już sportu wyczynowo, ale nadal staram się być aktywny – dla własnej przyjemności, dobrego zdrowia i samopoczucia. W każdym tygodniu dwa razy biegam i trzy razy ćwiczę na siłowni. Wciąż ruch daje mi dużą satysfakcję – podkreśla Andrzej Jaros.

Były lekkoatleta zamojskiego Agrosu wychował się w usportowionej rodzinie. Oboje rodzice Andrzeja Jarosa uprawiali lekkoatletykę. Tata Marek Jaros pracuje jako szkoleniowiec, m.in. właśnie w Agrosie. Natomiast mama Urszula Jaros, z domu Majkut (ur. 20 lutego 1956 w Gródku, w pow. tomaszowskim, w gm. Jarczów), była sprinterką i skoczkinią w dal, zdobyła dziesięć medali mistrzostw Polski seniorek (sześć na otwartym stadionie, cztery w zawodach halowych), reprezentowała Polskę m.in. podczas mistrzostw Europy w 1986 r. w Stuttgarcie (szóste miejsce w sztafecie 4 razy 100 m), a dziś jest prezesem Lubelskiego Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki i działa w strukturach PZLA – w zarządzie federacji jest wiceprezesem ds. kontaktów z samorządami i klubami. 

– Wychowywałem się na obiektach sportowych. Tata systematycznie zabierał mnie na zajęcia szkoleniowe, zgrupowania i obozy. Rodzice zaszczepili we mnie pasję do lekkoatletyki, można powiedzieć, że dali mi ją w genach, ale nigdy do niczego mnie nie zmuszali. Obserwowałem lekkoatletykę, zżyłem się z nią, spodobała mi się, złapałem bakcyla. To nie rodzice, lecz ja sam na siebie wywierałem presję. Zawsze byłem ambitnym człowiekiem. Zawsze chciałem osiągnąć jak najwięcej – mówi Andrzej Jaros.

Olimpijskie niespełnienie

A osiągnięcia Andrzeja Jarosa są naprawdę imponujące. Życiowy sukces w biegu indywidualnym odniósł podczas mistrzostw Europy juniorów U20 w Nowym Sadzie (Serbia) w 2009 r. Zdobył tam srebrny medal w biegu na 400 m. Uzyskał czas 46.75 („personal best” zawodnika w tej konkurencji wynosi 46.44 – ten wynik dał mu piąte miejsce w mistrzostwach Polski w 2014 r. w Szczecinie). 

– Mistrzostwa Europy juniorów w Nowym Sadzie były dla mnie niesamowitą przygodą. Zdobycie przeze mnie srebrnego medalu okazało się najprzyjemniejszym i najbardziej pamiętnym wydarzeniem w mojej karierze. Startowaliśmy w niesamowitym upale. Temperatura powietrza wynosiła 35 stopni Celsjusza. Nikt nie stawiał, że zdobędę jakikolwiek medal. Nie byłem zaliczany do faworytów konkurencji. Mało kto widział we mnie czarnego konia zawodów. Pierwszego dnia rano były eliminacje, a po południu – półfinały. Oba biegi poszły mi świetnie. Ale nawet po tych dwóch moich bardzo dobrych startach nikt nie liczył na mnie w finale. To mnie bardzo zmotywowało, by wszystkim i samemu sobie pokazać, na co naprawdę mnie stać. Od razu po tym biegu miałem kontrolę antydopingową. Stres, emocje, przeżycia były dla mnie tak ogromne, że dopiero trzy godziny po wyścigu finałowym wyszedłem z tej kontroli na dekorację medalistów – wspomina Andrzej Jaros.

W swoim dorobku ma też srebrny medal mistrzostw Europy w Zurychu (Szwajcaria) w 2014 r. w sztafecie 4 razy 400 m. Pobiegł w eliminacjach (czas polskiej sztafety 3:03.52). 

– Ten sukces rzadziej wspominam, nie miałem już takich przeżyć, bo finał oglądałem z trybuny. Oczywiście mocno kibicowałem swoim kolegom z reprezentacji. W zasadzie to oni wywalczyli dla mnie to srebro – twierdzi Andrzej Jaros.

W mistrzostwach Polski seniorów Andrzej Jaros nie zdobył ani jednego medalu w konkurencjach indywidualnych. Na podium stawał kilka razy wraz z klubowymi kolegami po biegach sztafetowych.

 – Do wieku młodzieżowca U23 zdobywałem medale mistrzostw Polski w biegach indywidualnych, ale już w rywalizacji seniorów mi się to nie udało ani razu. Różne perypetie o tym zadecydowały. Na podium mistrzostw Polski seniorów w sztafecie 4 razy 400 m stawałem rokrocznie od 2016 do mojego ostatniego startu w 2021 r. – raz z kolegami z Agrosu Zamość, a potem z AZS UMCS Lublin. W 2020 r. we Włocławku nie mieliśmy czwartego do sztafety, bo Maciej Hołub tuż przed mistrzostwami Polski doznał kontuzji. Dzień przed zawodami mój tata „awaryjnie” ściągnął z Lublina Karola Kanię, który nie załapał się na mistrzostwa. Karol był kompletnie nieprzygotowany do startu, do tygodnia w ogóle nie trenował, bo myślał, że dla niego sezon już się zakończył. Pobiegł na trzeciej zmianie. Dał z siebie wszystko. Tak się poświęcił, że tuż przed przekazaniem mi pałeczki upadł. Na szczęście zdążyłem przejąć sztafetę. Zakończyliśmy wyścig na drugim miejscu, za RKS Łódź z Adamem Kszczotem w składzie. Zdobyliśmy srebrny medal. Moment upadku Karola i przejęcia przeze mnie pałeczki uwiecznił na zdjęciu jeden z fotoreporterów. Mam tę fotografię w swoich domowych zbiorach. Jest niesamowita – opowiada Andrzej Jaros.

Na igrzyska olimpijskie Andrzej Jaros nigdy nie pojechał. 

– Z jednej strony jestem zadowolony ze swojej kariery lekkoatletycznej i dokonań, a z drugiej odczuwam spory niedosyt. Dwa razy niewiele mi zabrakło, żebym mógł spełnić największe marzenie swoje i każdego sportowca, czyli pojechać na igrzyska olimpijskie. W 2016 r. przeszkodziła mi kontuzja, pięć lat później – choroba – wzdycha Andrzej Jaros.

Zainspirował zamojski Agros

Choć Andrzej Jaros wychowywał się w Lublinie, to jednak był wychowankiem zamojskiego Agrosu. Klub ten reprezentował przez jedenaście sezonów (w latach 2006-2016).

 – Gdy zaczynałem swoją karierę lekkoatletyczną, to wówczas w moim rodzinnym Lublinie klub uczelniany AZS UMCS dopiero raczkował po wskrzeszeniu sekcji, natomiast Start był już u schyłku swojej działalności. W tym czasie Agros świetnie sobie radził na arenie krajowej. Mój tata „wkręcił” mnie wtedy do klubu z Zamościa. Zawsze bardzo miło będę wspominał te lata, w których reprezentowałem Agros. W barwach zamojskiego klubu, który zapewnił mi właściwy rozwój sportowy, osiągnąłem swoje największe sukcesy. Do dziś utrzymuję kontakt z tym klubem. Z prezesem Konradem Firkiem pozostaję w znakomitej relacji – mówi Andrzej Jaros.

Agros złożył Andrzejowi Jarosowi propozycję powrotu, ale już w roli szkoleniowca. Były sportowiec zamojskiego klubu jednak odmówił. 

– Miałbym pracować z Izabelą Jastrząb. Była to kusząca oferta, ale jednak nie mogłem jej przyjąć, bo nie chciałem zrezygnować ze szkolenia dzieci i młodzieży w Lublinie. Gdybym się zgodził szkolić Izę, to albo bym ją zaniedbał, albo te dzieci, bo trudno byłoby mi działać na kilku frontach. Klub proponował, abym przyjął ofertę, a szkolenie Izy konsultował ze swoim tatą. Ostatecznie to tata został jej szkoleniowcem. Uważam, że to było najlepsze dla niej rozwiązanie. Wyniki, jakie osiągnęła pod trenerskim okiem mojego taty, najlepiej świadczą o tym, że wszystko dobrze się potoczyło. Niewiele jej zabrakło w biegu na 400 m do minimum na mistrzostwa świata – tłumaczy Andrzej Jaros.

W Agrosie wszyscy ciepło wspominają lata, gdy Andrzej Jaros reprezentował ten klub.

 – To był naprawdę świetny, solidny zawodnik, dobrze „ułożony”, grzeczny, kulturalny. Był jedynym dzieckiem Jarosów, więc miał cechy charakterystyczne dla jedynaków. Mogę o nim mówić w samych superlatywach. Osiągał rewelacyjne wyniki. Niestety, był bardzo podatny na kontuzje. Nie wiem, co się stało wtedy w Lublinie, że pracujący w naszym klubie trener Marek Jaros zarejestrował syna u nas, a nie w którymś z klubów lubelskich. Pod koniec kariery Andrzej poprosił nas o możliwość przejścia do AZS UMCS Lublin, bo to leżało w jego interesie. Bez problemów daliśmy mu zgodę na ten transfer, bo to zasłużony dla naszego klubu sportowiec. Tyle lat startował w naszych barwach z sukcesami. Nigdy nas nie zawiódł, nigdy nie sprawiał nam kłopotów, zawsze mogliśmy na niego liczyć – mówi prezes Konrad Firek.

Andrzej Jaros ukończył wydział ekonomiczny na UMCS w Lublinie. Napisał pracę magisterską zatytułowaną „Strategia rozwoju Klubu Sportowego Agros Zamość”. 

– Mam przed sobą kopię tej pracy, ze specjalną dedykacją autora. Jesteśmy jednym z nielicznych klubów z sekcją lekkoatletyczną, posiadających program strategii rozwoju. Nie wszystkie pomysły Andrzeja jesteśmy w stanie wprowadzić, ze względu na ograniczone możliwości finansowe i personalne, ale ta praca została ładnie i fachowo napisana. Na pewno daje nam pewną inspirację w działalności klubu – mówi Konrad Firek.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaBaner reklamowy - orange
Reklama
Reklama
Pożyczka pod zastaw nieruchomości na 10 lat Cena: Do negocjacjiKoniec z brakiem pieniędzy! Nasza pożyczka hipoteczna dla firm i rolników to innowacyjne rozwiązanie, które gwarantuje sukces każdemu przedsiębiorcy. Oszczędzisz wiele energii, czasu i osiągniesz, to o czym wszyscy marzą – realizację potrzeb Twojej firmy i niezależność finansową. Wystarczy, że rozpoczniesz z nami współpracę. Już dzisiaj dołącz do firm i gospodarstw rolnych, które zrealizowały swoje marzenia. Sprawdź teraz! Czynniki wyróżniające naszą ofertę: 1. zabezpieczenie tylko na hipotece (wpis w dziale IV księgi wieczystej, tak jak w banku) 2. najniższy koszt umowy od 28% rocznie 3. najszybszy czas realizacji i wypłaty 4. pomoc w przygotowaniu dokumentów na każdym etapie współpracy 5. elastyczność oferty w zakresie warunków spłaty 6. jasne warunki umowy bez „gwiazdek i drobnego druku” 7. żadnych ukrytych kosztów 8. szeroki przedział kwotowy ( od 50.000 zł do 2.000.000 zł) Dodatkowe korzyści dla Państwa wynikające z podjętej współpracy: 1. Specjalizujemy się w procesach restrukturyzacji i oddłużaniu nieruchomości 2. Na życzenie klienta dokonujemy szybkiego zakupu nieruchomości 3. Na życzenie klienta pokryjemy koszt umowy notarialnej 4. Nie weryfikujemy Państwa baz w BIK, BIG, KRD, ERIF i innych 5. Akceptujemy/spłacamy zajęcia komornicze, hipoteki i prywatne zobowiązania 6. Wszyscy nasi klienci otrzymują bezpłatne konsultacje i pomoc prawną 7. Każdego klienta traktujemy indywidualnie i z należytą starannością Nasze pożyczki hipoteczne oferujemy pod następujące zabezpieczenia: Grunty rolne, grunty komercyjne, działki deweloperskie, działki budowlane, lokale mieszkalne, domy mieszkalne, kamienice mieszkalne, biurowce, obiekty magazynowe, obiekty sportowe, obiekty uzdrowiskowe, hotele, motele, pensjonaty, ośrodki wypoczynkowe, zakłady usługowe oraz zakłady produkcyjne, pojazdy użytkowe i rolnicze posiadające dowód rejestracyjny. Kontakt: Tel. 577-873-616, email: [email protected] Więcej informacji na stronie: https://podhipoteke24.pl/Data dodania ogłoszenia: 02.12.2025Pożyczka pod zastaw nieruchomości na 10 lat
Działki rolne-Tymin Cena: 89000 PLNWYJĄTKOWY KOMPLEKS DZIAŁEK ROLNYCH Z POTENCJAŁEM ZABUDOWY - TYMIN (ok. 1.88 ha)Lokalizacja: Tymin, Gmina Tarnawatka, Powiat Tomaszowski, Województwo Lubelskie.Przedmiotem sprzedaży jest atrakcyjny zestaw trzech niezabudowanych działek rolnych o łącznej powierzchni 18 776 m² (1.88 ha), z których jedna posiada kluczowy atut: częściowe przeznaczenie pod zabudowę zagrodową (MR).Idealna propozycja dla rolników szukających wysokiej jakości gruntów oraz dla inwestorów widzących potencjał w budowie siedliska w spokojnej i malowniczej okolicy.SZCZEGÓŁY OFERTY I ATUTY DZIAŁEKŁączna powierzchnia: 18 776 m²1. Działka nr 375Powierzchnia: 2858 m²Kształt i wymiary: Prostokątna, o bardzo dobrych proporcjach: szerokość ok. 28 m, długość ok. 114 m.Klasa gruntu: Grunty rolne klasy III oraz R/L (klasa III to bardzo dobra, wydajna ziemia).2. Działka nr 376Powierzchnia: 7887 m²Kształt i wymiary: Wąska i długa: szerokość ok. 25 m, długość ok. 269 m.Charakterystyka: Duża powierzchnia sprzyjająca efektywnym uprawom lub podziałowi.3. Działka nr 386/1 – KLUCZOWY ATUT INWESTYCYJNYPowierzchnia: 8031 m²Kształt i wymiary: Bardzo długa i wąska: szerokość ok. 10 m, długość ok. 630 m.Przeznaczenie: Częściowo oznaczona jako MR (zabudowa zagrodowa). Ta klasyfikacja pozwala rolnikowi na realizację projektu budowlanego (dom mieszkalny, budynki gospodarcze) w ramach siedliska. Jest to unikalna szansa na połączenie prowadzenia gospodarstwa z możliwością zamieszkania na własnej ziemi.DLACZEGO WARTO KUPIĆ?Potencjał Budowlany: Możliwość zabudowy zagrodowej na działce 386/1 jest rzadkim i bardzo poszukiwanym atutem, dającym realną perspektywę na stworzenie własnego siedliska.Dobra Klasa Gruntu: Działka nr 375 z gruntem klasy III to gwarancja urodzajności i wartości rolniczej.Spokojna Lokalizacja: Tymin to cicha, sielska wieś w powiecie tomaszowskim, idealna dla osób ceniących kontakt z naturą i z dala od miejskiego zgiełku.Nie przegap tej wyjątkowej okazji! Zainwestuj w ziemię, która oferuje zarówno stabilne plony, jak i perspektywy rozwojowe.Zapraszamy do kontaktu w celu uzyskania szczegółowych informacji oraz umówienia prezentacji.Bezpłatnie pomagamy w formalnościach związanych z uzyskaniem kredytu na zakup nieruchomości. Nasz doradca kredytowy bezpłatnie sprawdzi Twoją zdolność kredytową i przedstawi najlepsze oferty z ponad 10 banków.Posiadasz podobną nieruchomość? Skorzystaj z bezpłatnej konsultacji – odpowiemy na pytania dotyczące ceny, procesu sprzedaży oraz możliwości poprawy atrakcyjności oferty.Oferujemy również:•⁠ ⁠Pośrednictwo w kupnie, sprzedaży oraz najmie nieruchomości.•⁠ ⁠Pomoc w sprzedaży nieruchomości o skomplikowanej sytuacji prawnej.•⁠ ⁠Rzetelne oceny wartości nieruchomości.•⁠ ⁠Uzyskanie świadectwa energetycznego.Nie zwlekaj, zadzwoń już teraz!PAULINA [email protected]ółnoc Biuro Nieruchomościul. Żeromskiego 3, 22-400 ZamośćNiniejsze ogłoszenie nie stanowi oferty w rozumieniu Kodeksu Cywilnego, lecz ma charakter informacyjny.Przedstawione wizualizacje i grafiki mają charakter wyłącznie poglądowy i stanowią wyłącznie materiał pomocniczy, ułatwiający zorientowanie się w ogólnym wyglądzie oferowanej nieruchomości.Niniejsze ogłoszenie wraz z jego elementami jest własnością Północ Nieruchomości Sp z o.o. lub podmiotu współpracującego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, rozpowszechnianie oraz korzystanie z niniejszych materiałów w jakikolwiek inny sposób wykraczający poza dozwolony użytek określony przepisami ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. 1994, nr 24 poz. 83 z późn. zm.) bez pisemnej zgody Północ Nieruchomości Sp z o.o. lub podmiotów współpracujących jest zabronione i może stanowić podstawę odpowiedzialności cywilnej oraz karnej.Niniejsze materiały stanowią tajemnicę przedsiębiorstwa PÓŁNOC NIERUCHOMOŚCI Sp. z o.o. w rozumieniu ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz. U. z 2003 r., Nr 153, poz. 1503 z późn. zm.).Data dodania ogłoszenia: 25.11.2025Działki rolne-Tymin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaBaner reklamowy B1 firmy WORK CENTRE
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: MroczekTreść komentarza: Tutaj to Pajac wypisuje takie wypociny bo każdy widzi co było a co jest.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 10:14Źródło komentarza: Niebywałe! Kilkudziesięciu przewodników turystycznych z regionu odkrywało Trzeszczany na nowoAutor komentarza: Ha tfu!Treść komentarza: W zagrodzie ich miejsce, tak jak i reszty bydła, które przyjedzie na to "spotkanie".Data dodania komentarza: 5.12.2025, 10:14Źródło komentarza: Na mikołajki spotkanie z Grzegorzem Braunem. Przyjedzie do Zagrody RoztoczeAutor komentarza: MyśliwyTreść komentarza: Brak poziomu.Sala była wynajęta każdy ma prawo do prywatnych spotkań.Więc proszę spytać a później komentować na poziomie.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 10:12Źródło komentarza: Niebywałe! Kilkudziesięciu przewodników turystycznych z regionu odkrywało Trzeszczany na nowoAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Nam tzn.komu poco się ukrywać czyż nie lepiej napisać wprost.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 10:10Źródło komentarza: Niebywałe! Kilkudziesięciu przewodników turystycznych z regionu odkrywało Trzeszczany na nowoAutor komentarza: tutejszaTreść komentarza: Jak ktoś nie ma argumentów to obraża innych oj oj boli ich mocno prawdaData dodania komentarza: 5.12.2025, 09:51Źródło komentarza: Burza na sesji, radni powiedzieli NIE prywatyzacji przychodni w Hrubieszowie. Sprawą zainteresuje się CBA?Autor komentarza: tomasTreść komentarza: P Jola ma 100% racjiData dodania komentarza: 5.12.2025, 09:47Źródło komentarza: Pałac Zamoyskich wart ratowania. Radni debatowali nad jego przyszłością
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama