utoniecie

Zwłoki mężczyzny wyłowiono w niedzielę z rzeki Łabuńki w Zamościu. Wstępnie ustalono, że to 66-letni bezdomny. Sekcja zwłok ma wskazać przyczynę jego śmierci.

Zwłoki 69-letniego mieszkańca gm. Księżpol wyłowiono ze stawu. Wszystko wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek. Zgłoszenie o zaginięciu mężczyzny biłgorajska policja otrzymała 7 maja ok. godz. 22 od rodziny 69-latka.

W oczku wodnym w parku na ul. Włosiankarskiej topi się człowiek - takie zgłoszenie przyjęła w sobotę (19 października) wieczorem biłgorajska policja. Na pomoc wysłano dwie funkcjonariuszki.

Mimo długo prowadzonej reanimacji nie udało się uratować życia 17-latka z Biłgoraja. Chłopak utopił się w czwartek (27 czerwca) w zalewie Bojary.

To pierwsza w tym sezonie śmiertelna ofiara wody w naszym regionie. W sobotę (15 czerwca) w zalewie w Majdanie Sopockim utopił się 61-letni mężczyzna.

Do tragedii doszło we wtorek (6 listopada) w Kulikowie (gm. Sułów). W zbiorniku wodnym, podczas wędkowania utonął 50-letni mieszkaniec Zamościa. Okoliczności jego śmierci bada policja.

Zwłoki 59-latka wyłowiono ze stawu przy ul. Browarnej w Zwierzyńcu. Denatem okazał się działacz miejscowego koła Polskiego Związku Wędkarskiego, który w dzień poprzedzający zawody wędkarskie brał udział w spotkaniu towarzyskim. Kilka dni wcześniej z rzeki Wieprz w Szczebrzeszynie wyłowiono zwłoki 41-latka.

Ciała dwóch mieszkańców gm. Zamość w wieku 63 i 34 lata wyłowiono ze stawu rybnego w Topornicy. To właściciel gospodarstwa rybackiego i jego syn. Wstępnie ustalono, że podczas dokarmiania ryb ich łódka zaczęła tonąć. Mężczyźni nie mieli na sobie kapoków, ale próbowali się ratować wpław. Do pokonania mieli zaledwie kilkanaście metrów, gdy obaj poszli na dno.

Wczoraj (piątek, 18 maja) późnym wieczorem z jednego ze stawu w Topornicy (gm. Zamość) wyłowiono ciała dwóch mężczyzn. Jeden miał 34 lata, drugi 63. Wypłynęli łódką, by dokarmiać ryby. Nie wrócili.

Nikt nie zmuszał 22-latki do targnięcia się na własne życie, nikt też jej nie pomagał. Do takich wniosków doszła zamojska prokuratura, która umorzyła śledztwo w sprawie utonięcia mieszkanki gm. Dołhobyczów w zamojskim zalewie.

Nikt nie przyczynił się do śmierci 17-letniego mieszkańca gm. Tarnawatka. To był nieszczęśliwy wypadek – chłopak utonął, bo nie umiał pływać. Do takich wniosków doszła prokuratura, która umorzyła śledztwo w tej sprawie.

Prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci 22-letniej mieszkanki powiatu hrubieszowskiego, której ciało wyłowiono z zamojskiego zalewu. W Holandii zginął 44-latek z powiatu biłgorajskiego. Samochód, którym mężczyzna podróżował wraz z kolegą, został podczas huraganu zsunięty z drogi do kanału. Obaj mężczyźni utonęli.

Przez dwa dni nie wracał do domu, ale członkowie rodziny nie zgłaszali jego zaginięcia policji, bo 49-latkowi zdarzało się już w przeszłości na jakiś czas znikać. Tym razem skończyło się to tragicznie. W piątek (1 września) ciało mężczyzny znaleziono w Huczwie w Tyszowcach.

Chciał trochę odpocząć, dlatego z kolegami pojechał nad Jezioro Białe w Okunince. Nie umiał pływać, ale wszedł do wody, aby się choć trochę ochłodzić. W pewnym momencie 17-latek z gminy Tarnawatka zniknął pod wodą. Na ratunek ruszył mu jeden z plażowiczów, do akcji wkroczyli policjanci i strażacy. Nie było happy endu. Mieszkańcy gminy Tarnawatka są w szoku.

Do tragedii doszło na Jeziorem Białym w Okunice koło Włodawy. Utonął tam 17-letni mieszkaniec gm. Tarnawatka w powiecie tomaszowskim.