roztocze-szczebrzeszyn

Ekipa Bogdana Antolaka z kolejnym ligowym skalpem. Tym razem zespół z Różańca pokonał groźne Roztocze Szczebrzeszyn.

Tym razem mamy dla kibiców zamojskiej klasy okręgowej zdjęcia z dwóch meczów, w których doszło do niespodzianek.

Po dwóch zwycięstwach w obozie Sparty Wożuczyn panowały świetne nastroje. W trzeciej kolejce beniaminek zderzył się jednak ze ścianą, przegrywając z Roztoczem Szczebrzeszyn aż 0:3 (0:1).

Choć Przemysław Gałka dobija do czterdziestki, czuje się o wiele młodziej i przez głowę absolutnie nie przechodzi mu myśl, aby zawiesić buty na kołku. Mało tego, doświadczony napastnik chciałby pobiegać jeszcze po czwartoligowych boiskach.

W rundzie jesiennej Hetman wymęczył wygraną w Szczebrzeszynie 2:0. W rewanżu było podobnie, a wicelider wygrał ostatecznie ledwie 3:2 (1:0).

Jeżeli po tym meczu komuś należą się brawa, to walecznym i ambitnym gościom. Hetman próbował wygrać mecz na stojąco i omal nie skończyło się to dla niego stratą kolejnych punktów.

Roztocze Szczebrzeszyn przegrało z EKO Różanka 1:2 (1:0), ograniczając swoje szanse do pozostania w czwartej lidze do minimum.

Duet trenerski: Jacek Szczyrba – Wiesław Wieczerzak rozpoczął sparingowe granie od zwycięstwa ze Spartą Rejowiec Fabryczny 2:0 (1:0). W Roztoczu zagrał na szpicy snajper Victorii Łukowa/Chmielek – Mateusz Staroń.

Działacze Roztocza Szczebrzeszyn mogliby spokojnie pisywać scenariusze telenowel. I byłyby to z pewnością produkcje cieszące się wśród widzów sporą popularnością. Tytuł pierwszej z nich mógłby brzmieć: "Zmieniamy trenera". Nie wiadomo tylko, czy cała historia byłaby w smak kibicom beniaminka czwartej ligi.

Ostatnie miejsce i ledwie 5 zdobytych punktów to dorobek Roztocza Szczebrzeszyn w rundzie jesiennej. Czy beniaminek zdoła wybronić się przed spadkiem?

Mecz Roztocza z Ładą przypominał długimi minutami powstawanie świata według mitologii greckiej. I w jednym, i w drugim przypadku siłą sprawczą był chaos. Lepiej wykorzystali go miejscowi, odnosząc pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach.

Bramka Łukasza Mruka zadecydowała o tym, że Tomasovia wywiozła ze Szczebrzeszyna komplet punktów.

Huczwa Tyszowce i Unia Hrubieszów awansowały do finału Pucharu Polski na szczeblu Zamojskiego OZPN. Obie ekipy zostawiły w pokonanym polu czwartoligowców. Huczwa ograła Ładę 1945 Biłgoraj 4:2 (0:1), a Unia pokonała Roztocze Szczebrzeszyn 5:1 (3:0).

Szczebrzeszyn nadal czeka na ligowe zwycięstwo. W dziesiątym pojedynku Roztocze uległo Kłosowi Chełm 2:3 (1:1), a hat-trickiem popisał się Łukasz Drzewicki.

Hetman nadal nie przekonuje. Podopieczni Jacka Ziarkowskiego pokonali na wyjeździe Roztocze Szczebrzeszyn 2:0 (1:0), ale zwycięstwo z outsiderem rodziło się w ogromnych bólach.