Tragiczne wakacje na lubelskich drogach. Zginęły 23 osoby, w tym 13-latka [ZDJĘCIA]

Przez całe wakacje Komenda Główna Policji codziennie publikowała na swojej stronie internetowej Mapę Wypadków Drogowych ze Skutkiem Śmiertelnym. Każdy punkt na tej wizualizacji symbolizował jedno ludzkie życie przerwane na drodze. Projekt miał uświadamiać kierowcom, pasażerom i pieszym, jak niewiele potrzeba do tragedii oraz zachęcać do większej ostrożności. Na mapie znajdują się: czarne punkty – oznaczające wypadki śmiertelne od początku wakacji, żółto-czerwone punkty – zdarzenia z ostatniej doby, oraz wizualne „zacienienia” pokazujące, które województwa są szczególnie zagrożone.

W skali kraju podczas tegorocznych wakacji doszło do 315 wypadków śmiertelnych – o 60 mniej niż rok wcześniej. Zginęło 315 osób, w tym najwięcej kierowców samochodów (120), motocyklistów (66) i pasażerów (61). Statystyki obejmują również 39 pieszych, 27 rowerzystów oraz 12 motorowerzystów. W województwie lubelskim sytuacja również była poważna. W czasie wakacji odnotowano 218 wypadków drogowych, w których życie straciły 23 osoby, a 251 zostało rannych. Wśród ofiar znalazło się jedno dziecko, a 22 najmłodszych uczestników ruchu odniosło obrażenia. To nieco lepszy wynik niż w ubiegłym roku, kiedy w regionie zginęło 27 osób, ale wciąż dramatyczny.

Policjanci w tym czasie skontrolowali blisko 220 tysięcy kierowców pod kątem trzeźwości, ujawniając ponad 1600 prowadzących pod wpływem alkoholu. Zatrzymano także 420 praw jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym. Nie zabrakło działań prewencyjnych przy przewozie dzieci i młodzieży na kolonie – sprawdzono ponad 230 autokarów, z czego pięć miało usterki techniczne.

Tragiczny bilans wakacji dopełniają także utonięcia. W wodach regionu zginęło siedem osób, w tym 16-latek. To trzy ofiary mniej niż w ubiegłym roku, ale policja podkreśla, że powtarzające się przyczyny – alkohol, brawura i brak wyobraźni – wciąż pozostają największym zagrożeniem nad akwenami.

PRZECZYTAJ TEŻ: 50-letni mieszkaniec Zamościa utonął w miejskim zalewie

Pierwsza śmierć minionego lata

Mapa ruszyła 27 czerwca i była aktualizowana codziennie aż do końca sierpnia. Do pierwszego tego lata na terenie województwa lubelskiego wypadku śmiertelnego doszło 29 czerwca w miejscowości Turka pod Lublinem. 

Tam zderzyło się dwóch kolegów na motocyklach. Jeden z nich – 35-letni mężczyzna – po upadku uderzył w latarnię. Mimo trwającej kilkadziesiąt minut reanimacji, nie udało się go uratować. Drugi uczestnik wypadku, 32-latek, porzucił motocykl i zbiegł z miejsca zdarzenia.

Szczegóły z tego zdarzenia: Cztery czarne punkty na mapie. Tragiczny weekend na drogach województwa lubelskiego [ZDJĘCIA]

Zginęli na naszych drogach

Po ponad miesiącu od uruchomienia policyjnej mapy wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym, w całym kraju, od początku wakacji, doszło już do 151 śmiertelnych wypadków drogowych, w których życie straciło łącznie 169 osób. Do końca lipca liczba czarnych punktów na mapie województwa lubelskiego wzrosła do dziesięciu. Dwa „zaświeciły się” w naszym regionie – w powiecie bialskim oraz parczewskim.

 Pierwszy dramat rozegrał się 16 lipca późnym wieczorem w Międzyrzecu Podlaskim, na drodze krajowej nr 2. Tuż przed godziną 23.00 zderzyły się tam samochód osobowy marki BMW i ciężarówka DAF. Według wstępnych ustaleń kierująca osobówką 28-latka wjechała z drogi podporządkowanej, nie ustępując pierwszeństwa ciężarówce. W wyniku bocznego zderzenia pojazd ciężarowy przewrócił się na bok. Mimo wysiłków służb, nie udało się uratować 31-letniego pasażera BMW. Troje pozostałych uczestników wypadku – w tym kierowca ciężarówki – trafiło do szpitala.

Kolejny śmiertelny wypadek wydarzył się 18 lipca rano w miejscowości Mosty, w gminie Podedwórze, na drodze wojewódzkiej nr 812. Na prostym odcinku jezdni kierująca BMW 52-letnia obywatelka Ukrainy zjechała na przeciwny pas ruchu i zderzyła się czołowo z pojazdem ciężarowym marki Volvo, który przewoził drób. Kobieta zginęła na miejscu. Kierowca ciężarówki – również obywatel Ukrainy – był trzeźwy.

Tragiczny lipiec w Lubelskiem

10 lipca po godzinie 15:00 w miejscowości Nowiny w gminie Chełm doszło do tragicznego wypadku. Na łuku drogi 21-letni kierowca mercedesa stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwny pas ruchu i uderzył czołowo w fiata. 54-letni kierowca drugiego auta został w ciężkim stanie przewieziony do szpitala. Pomimo wysiłków lekarzy nie udało się go uratować. Młody kierowca mercedesa przewoził troje pasażerów – oni nie doznali poważniejszych obrażeń. Badanie alkomatem wykazało, że sprawca wypadku był trzeźwy. Według wstępnych ustaleń główną przyczyną tragedii mogło być niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze.

Dzień później, 12 lipca, do kolejnego tragicznego zdarzenia doszło w Lublinie na ulicy Abramowickiej. Na oznakowanym przejeździe dla rowerów samochód marki Audi potrącił 60-letniego rowerzystę. Z ustaleń mundurowych wynika, że rowerzysta przejeżdżał z lewej strony jezdni na prawą, gdy został uderzony przez samochód jadący w stronę Biłgoraja. Rowerzysta zmarł na miejscu w wyniku odniesionych obrażeń. Kierowca audi, 58-letni mieszkaniec powiatu lubelskiego, był trzeźwy. Twierdził, że nie zauważył cyklisty.

W niedzielę, 13 lipca, dramat rozegrał się także w powiecie puławskim. Około godziny 14:00 w miejscowości Łany kierująca renault 53-letnia kobieta z niewyjaśnionych przyczyn zjechała z drogi i uderzyła w murowany słup ogrodzenia. Samochód po uderzeniu stanął w ogniu. Kobieta zginęła na miejscu.

20 lipca doszło do wypadku w miejscowości Łubki w gminie Wojciechów (powiat lubelski). W wyniku przewrócenia pojazdu zginął rowerzysta. Kolejne zdarzenia drogowe miały miejsce 21 lipca oraz w nocy z 22 na 23 lipca. Pierwszy w miejscowości Czołki (powiat zamojski), kolejny w Majdanie Nowym w powiecie biłgorajskim. W tych zdarzeniach śmierć ponieśli 64-latka kierująca citroenem oraz 19-letni motocyklista.

O tym zdarzeniu pisaliśmy tutaj: Makabryczna czołówka na DK 17. Nie żyje 61-letnia kobieta, a 20-latek jest w stanie ciężkim [ZDJĘCIA+FILM]

Tragiczny sierpniowy weekend

8 sierpnia we wczesnych godzinach porannych, około 4:45, na drodze powiatowej Żyrzyn–Baranów (powiat puławski) doszło do wypadku, w którym życie stracił 46-letni rowerzysta z gminy Baranów. Według wstępnych ustaleń policji, kierowca audi – 34-letni mieszkaniec gminy Michów – jechał w tym samym kierunku, co cyklista. Z nieznanych przyczyn uderzył w rowerzystę. Mimo podjętej reanimacji nie udało się przywrócić poszkodowanemu funkcji życiowych. Kierujący samochodem był trzeźwy.

14 sierpnia po godzinie 14:00 na ulicy Dęblińskiej w Puławach 20-letni kierowca audi, jadąc od strony ul. Piłsudskiego, na oznakowanym przejściu dla pieszych potrącił 13-letnią rowerzystkę, która wjechała na pasy. Chwilę później jego auto zderzyło się jeszcze z prawidłowo jadącym z naprzeciwka volvo. 

Dziewczynka w wyniku odniesionych obrażeń zmarła na miejscu, mimo prowadzonej reanimacji. Badanie alkomatem wykazało, że 20-latek miał w organizmie około pół promila alkoholu. Został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Kierowca volvo był trzeźwy. Decyzją prokuratora ciało nastolatki zabezpieczono do sekcji zwłok. Wszyscy uczestnicy zdarzenia to mieszkańcy gminy Puławy.

Długi sierpniowy weekend na lubelskich drogach okazał się tragicznych. 16 sierpnia doszło do siedmiu wypadków drogowych, w których dziewięć osób zostało rannych, a jedna osoba zginęła. Tragiczne zdarzenie miało miejsce około godziny 22:00 na ulicy Osiedle Kolonia Trębaczów w Łęcznej, stanowiącej część drogi krajowej nr 82. 

Doszło tam do wypadku z udziałem pieszego. 72-letni kierowca mercedesa, jadąc od strony Zofiówki w kierunku centrum miasta, potrącił 65-latka znajdującego się na środku jezdni w rejonie przejścia dla pieszych. Mężczyzna nie miał na sobie elementów odblaskowych, co mogło znacznie utrudnić jego widoczność. Pomimo natychmiastowej reakcji służb ratunkowych, pieszy zginął na miejscu. Kierowca auta był trzeźwy.

Kilka godzin później, już nad ranem 17 sierpnia, doszło do następnego śmiertelnego zdarzenia – tym razem w miejscowości Zakręcie w powiecie krasnostawskim. 51-letni kierowca fiata ducato, jadący w kierunku Zamościa, z nieustalonych przyczyn zjechał do rowu, gdzie bus dachował. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Trzy osoby podróżujące pojazdem trafiły do szpitala. Sam kierowca, mimo podjętej pomocy medycznej, zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Droga krajowa nr 17 była czasowo zablokowana.

17 sierpnia po godzinie 18:00 na drodze krajowej nr 48 w miejscowości Poizdów (powiat lubartowski) doszło do zderzenia hondy z peugeotem. Według ustaleń policji 78-letni kierowca peugeota nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu. 42-letni mieszkaniec gminy Wisznice (powiat bialski), kierujący hondą, w ciężkim stanie trafił do szpitala, gdzie zmarł.

W 60. dniu wakacji, niecały tydzień przed początkiem roku szkolnego, na drodze krajowej nr 17 w miejscowości Dziecinin doszło do śmiertelnego wypadku. 25 sierpnia około godziny 18:15 20-letni mieszkaniec Zamościa, kierując BMW, jadąc w stronę Lublina, z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z mercedesem. Mercedesem podróżowało małżeństwo z województwa wielkopolskiego – 62-letni kierowca oraz jego 61-letnia żona. Cała trójka uczestników wypadku została przetransportowana do szpitali. Niestety pasażerka mercedesa zmarła w wyniku odniesionych obrażeń. Kierowca BMW był w stanie ciężkim, zagrażającym życiu.

W ostatni weekend wakacji na lubelskich drogach życie straciły cztery osoby. Dwóch pieszych oraz ojciec i syn, którzy przy ekspresówce zmieniali koło w aucie. W nocy z 29 na 30 sierpnia, kilka minut po godzinie 1:00, w miejscowości Białobrzegi (powiat lubartowski) zginął 31-letni mieszkaniec Świdnika. Mężczyzna został potrącony przez fiata ducato prowadzonego przez 45-letniego mieszkańca gminy Siemień (powiat parczewski). Pieszy poniósł śmierć na miejscu. 

30 sierpnia po godzinie 21:00 na trasie między Żurawcami Osadą a Chodywańcami w powiecie tomaszowskim samochód osobowy przejechał po leżącym na jezdni mężczyźnie. 49-latek zginął na miejscu. Kierowca audi, 56-letni mieszkaniec regionu, był trzeźwy. Na miejscu pracowali policjanci i prokurator, ustalając dokładne okoliczności zdarzenia.

Ostatni śmiertelny wypadek tych wakacji był wyjątkowo drastyczny. W nocy z 30 na 31 sierpnia na drodze ekspresowej S17 w kierunku Warszawy doszło do tragedii. Na pasie awaryjnym w miejscowości Sieprawice (gmina Jastków) zginęli ojciec i syn w wieku 49 i 28 lat, którzy wymieniali koło w busie. Jak ustalili policjanci, mężczyźni mieli na sobie kamizelki odblaskowe, a miejsce postoju było zabezpieczone trójkątem ostrzegawczym. Pomimo tego zostali potrąceni przez ciężarówkę kierowaną przez 31-letniego obywatela Ukrainy. Kierowca był trzeźwy. W poniedziałek (1 września) usłyszał zarzuty spowodowania wypadku drogowego, w którym śmierć poniosły dwie osoby. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Punkty brązowe, czyli zmarli w szpitalu

Na Policyjnej Mapie Wypadków Drogowych ze Skutkiem Śmiertelnym, poza czarnymi oznaczeniami symbolizującymi osoby, które zginęły na miejscu, pojawiają się również dwa punkty brązowe. Przedstawiają one ofiary, które nie przeżyły, mimo hospitalizacji – zmarły w ciągu 30 dni od zdarzenia. W ciągu minionego lata na mapie województwa lubelskiego było ich pięć. 

Jednym z takich punktów oznaczono wypadek, do którego doszło 12 lipca wieczorem w miejscowości Susiec w powiecie tomaszowskim. Około godziny 20:30, na niestrzeżonym przejeździe kolejowym bez zapór, samochód osobowy marki Skoda wjechał w bok nadjeżdżającego szynobusu relacji Zamość – Hrebenne. Z ustaleń policji wynika, że kierujący autem 56-latek nie zatrzymał się przed znakiem „STOP”. Maszynistką pociągu była 28-latka – badanie alkomatem potwierdziło, że była trzeźwa. W samochodzie znajdowały się jeszcze dwie osoby: 41-letnia kobieta i 55-letni mężczyzna. Cała trójka z poważnymi obrażeniami została przetransportowana do szpitali. Niestety, mimo ponad dwutygodniowej walki o życie, jedna z osób poszkodowanych zmarła pod koniec lipca.

14 lipca w miejscowości Pełczyn w powiecie świdnickim rowerzysta został potrącony przez samochód osobowy. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe, a poszkodowany trafił pod opiekę lekarzy. Pomimo długiej walki o jego życie, nie udało się go uratować.  Do kolejnego dramatu doszło 3 sierpnia w miejscowości Chrzanów Pierwszy w powiecie janowskim. 21-letni mężczyzna, poruszający się hulajnogą elektryczną, stracił panowanie nad pojazdem i przewrócił się na jezdnię. Jechał bez kasku. Na miejsce wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Poszkodowanego w ciężkim stanie przetransportowano do szpitala. Mimo wysiłków lekarzy następnego dnia zmarł.

2 sierpnia późnym wieczorem na ulicy Filaretów w Lublinie doszło do dramatycznego wypadku. 37-letni Krzysztof P., mimo sądowego dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów i ponad 2 promili alkoholu w organizmie, wsiadł za kierownicę opla. Jadąc w kierunku ul. Jana Pawła II, stracił panowanie nad autem, które zjechało na pas rozdzielający jezdnie i prawym bokiem uderzyło w betonowy filar kładki dla pieszych.

 W samochodzie znajdowała się 40-letnia pasażerka. Kobieta doznała rozległych obrażeń i w stanie krytycznym trafiła do szpitala. Mimo kilkudziesięciu godzin intensywnej opieki, 5 sierpnia zmarła. Kierowca został zatrzymany na miejscu i usłyszał zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, pomimo obowiązującego zakazu sądowego. Grozi mu kara do 20 lat więzienia. Na wniosek prokuratury sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Śledztwo wciąż trwa, a zebrane dowody mają pozwolić na pełną rekonstrukcję przebiegu zdarzenia.