
Została zorganizowana po to, by jak największej liczbie osób przypomnieć, że każdy pieszy, który porusza się po zmierzchu po drodze poza obszarem zabudowanym, musi mieć odblask.
REKLAMA

– Wiele osób stosuje się do przepisów, niestety zdarzają się takie, które w dalszym ciągu narażają swoje życie. Pamiętajmy, na drodze kierowcy samochodów widzą przede wszystkim silne światła pojazdów nadjeżdżających z przeciwka i znaki poziome wymalowane na jezdni. Sylwetki pieszych i rowerzystów dostrzegają w ostatniej chwili – podkreśla Agnieszka Leszek, rzeczniczka KPP w Tomaszowie Lubelskim.
I przypomina niedawny tragiczny wypadek w Machnowie Nowym. Mężczyzna który nie miał na rowerze świateł ani odblasków, wjechał wprost pod nadjeżdżający samochód. Kierująca nie miała szans, aby uniknąć uderzenia. Niestety, w trakcie reanimacji 67-latek zmarł w szpitalu. Tymczasem gdyby miał kamizelkę odblaskową, byłby widoczny nawet z odległości ponad 100 metrów.
Prowadząc auto w ciemnościach trzeba mieć na uwadze, że w każdej chwili przed maską może się pojawić; na polu Józef Zając, w lesie Dyzio Hipopotam, na wsi Maryna Krowa a w mieście Pan Baran
Na wsi rozdają ale mandaty za przekroczenie prędkości o 10 km, a nie odblaski. Zwykła ściema.
Gdzie są te policjanty.? w mieście Tomaszowie.? Trzeba pojechać na wieś. Tam najwięcej chodzi po zmroku bez odblasków.