Kobieta nie zamierzała na tej transakcji zbić fortuny. Na portalu ogłoszeniowym wystawiła ubranko za 70 zł. Kupiec znalazł się szybko i błyskawicznie przesłał zamościance zrzut ekranu dowodzący tego, że przelał pieniądze na wskazane konto.
Wkrótce po tym kobieta otrzymała wiadomość z linkiem. Kliknęła w niego i pojawiło się okienko, w które miała wpisać wszystkie dane swojej karty. 28-latka wprowadziła tam również kody autoryzacji, które w tym czasie otrzymywała ze swojego banku. Robiła to trzykrotnie i za każdym razem pojawiał się komunikat o błędzie. Po tych nieudanych próbach autoryzacji mieszkanka Zamościa spostrzegła, że z jej rachunku ubyło blisko 1800 zł.
Natychmiast zadzwoniła do banku i złożyła reklamację. Próbowała również przez komunikator połączyć się z kupującym, ale nie kontakt się urwał. Kobieta zrozumiała, że została oszukana. Zawiadomiła policję.
– Bez względu na to, czy występujesz w roli sprzedającego, czy też kupującego zawsze bądź ostrożny, stosuj zasadę ograniczonego zaufania i nie podawaj danych z karty płatniczej. Nie przekazuj nikomu także kodów autoryzujących transakcję, jeśli sam nie dokonujesz przelewu – radzi Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Napisz komentarz
Komentarze