Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 27 kwietnia 2024 03:48
Reklama

Książka za opowieść: Pamięci moich pradziadków

Swoich pradziadków Mariannę i Józefa Skowronów wspomina Adam Wiatrowski.
Książka za opowieść: Pamięci moich pradziadków
Marianna i Józef Skowronowie

Stare zapomniane i opuszczone siedlisko położone na wzgórzu, otoczone mieszanym lasem, znajduje się we wsi Udrycze-Wola. Wioska leży teraz na terenie gminy Stary Zamość. Stojąca w niej bardzo stara i opuszczona chata była domem moich śp. pradziadków Skowronów Józefa (ur. 1910 r.) i Marianny (ur. 1913 r.) z Zacierów. Oboje pochodzili z chłopskich rodzin ze wsi Udrycze.

Pradziadkowie związek małżeński zawarli 15 stycznia 1936 roku w parafii Sitaniec. Zamieszkali w starym domu na skraju wsi. W tym domu, jako pierwsze z dzieci młodego małżeństwa przyszedł na świat Zbigniew (ur. 1936 r.), za trzy lata jako drugie dziecko moja babcia Elżbieta (ur. 1939 r.).

Wojna i odbudowa

Podczas II wojny światowej Niemcy zniszczyli ich dom. Józef i Marianna wraz z dziećmi przenieśli się do domu Katarzyny i Stanisława Zacierów, rodziców Marianny. W niewielkim domku podczas wojny mieszkało aż dziesięć osób. Czas wojny był bardzo trudny dla całej rodziny. Wielokrotnie wraz z małymi dziećmi kryli się w lesie przed Niemcami, którzy plądrowali całą wieś. W 1942 roku po wysiedleniu Udrycz, osiedli we wsi niemieccy osadnicy. Młodzi poszli do pracy u Niemców, żeby nie zesłali ich na roboty, tak jak innych mieszkańców. Jako robotnicy przymusowi w gospodarstwach niemieckich osadników, pracowali ciężko i bez żadnej zapłaty za przysłowiową miskę zupy.

Wszyscy przetrwali trudny czas wojny. Po jej zakończeniu pradziadkowie zaczęli odbudowę starego domu, z którego uciekli oraz całego gospodarstwa. To się im udało. Pod tym domem rosną sobie dwie lipy, za tymi drzewami nadal stoi wielka stodoła, z lewej strony znajduje się obora, po prawej zaś stronie spichlerz z drewutnią. Za spichlerzem jest głęboka, murowana, chłodna piwnica. Przed domem na wyciągnięciu ręki króluje studnia.

W odbudowanej chacie zamieszkała na nowo rodzina Skowronów: Józef, Maria, ich dwójka dzieci oraz starsza siostra pradziadka – Marianna (ur. 1902 r.), zwana ciotką-babką. Gospodarzyli wszyscy razem. W 1946 roku przyszło na świat trzecie dziecko – Barbara (Anna). Szczęście rodziny nie trwało długo, bo za dwa tygodnie 15 lutego 1946 roku umarł Zbynio. Miał zaledwie 10 lat. Zbyszek idąc do szkoły bardzo się przemoczył w topniejącym śniegu. Przesiedział tak mokry cały dzień w szkole. Dostał zapalenia płuc, na skutek którego zmarł. Rodzice długo nie mogli się z tym pogodzić. Musieli jednak żyć dalej, pracować, wychowywać córki.

 

Las w debrze i zapach pierników

Spokojne życie rodziny toczyło się dalej. W 1947 roku Ela zaczęła naukę w szkole. W 1949 roku urodził się Wiesław (zm. w 2017 r.).W niewielkim pobielanym domku mieszkało ich już sześcioro wraz z ciotką Maryną, która niebawem opuściła dom brata. Ciotka wyprowadziła się do własnego domku, który jej pobudowano tuż obok. Domek był skromny: podzielony na część mieszkalną, czyli izbę i część oddzieloną dla kilku kur i jej żywicielki krowy. 

Obie zagrody otaczał owocowy sad pełen owoców. Za domem pradziadków biegła wydeptana ścieżka do sąsiadów państwa Nogasów. Niżej za domem ciotki również biegła wydeptana ścieżka, przez młody las do dalej oddalonych sąsiadów państwa Denisów. 

Moja babcia i jej rodzeństwo uczyło się w szkole w Udryczach w dawnym dworze, każde z nich potem kontynuowało naukę w Zamościu. Pomagali w domowych obowiązkach. Lekcje odrabiali przy lampie naftowej. Z czasem założyli swoje rodziny, opuścili dom rodzinny, ale często, razem ze swoimi dziećmi, odwiedzali rodziców, którzy w nim pozostali. 

W roku 1981 w dzień zamachu na Ojca Świętego, umarła ciotka Maryna, kilka lat później  jej brat Józef (mój pradziadek).

Prababcia Mania została sama. W pracy na roli pomagał jej jednak syn Wiesław. Po pewnym czasie odeszli z tego świata najbliżsi sąsiedzi. W spokojnej, samotnej i cichej okolicy, z dala od ludzi, prababcia Mania dożyła 88 lat. Pod koniec roku 2001 w mroźną zimę zachorowała na zapalenie płuc. Umarła 2 stycznia 2002 roku. Dom od tego momentu został pusty.

O losach rodziny Skowronów opowiedziała mi moja babcia Ela. Z czasów, gdy byłem małym chłopcem, pamiętam tylko moją kochaną prababcię Manię, jej dom i las w debrze, przy którym mieszkała. Zawsze na nas w tym domu czekała. Wspominam też zapach pierników, świeże mleko, przepyszny kompot z wiśni, który piłem bez opamiętania. Zapamiętałem też ten szelest siennika, na którym spała moja prababcia i ciepły piec, na którym w zimowe mroźne wieczory grzane były dla nas pierzyny. 

Bardzo miło wspominam coroczne, czerwcowe odpusty, na które zjeżdżała się cała rodzina. W ogrodzie zawsze już były wówczas soczyste truskawki, a w sadzie smaczne czereśnie. Siadano wtedy w cieniu, pod dwiema lipami. 

Pragnę zachować w mojej pamięci czas mojego dzieciństwa, te wszystkie osoby, ten dom dziś już spróchniały, jego historię i wszystkie spędzone w nim chwile.

Wspomnienia poświęcam moim pradziadkom Mariannie i Józefowi Skowronom.  


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner reklamowy Kronika Tygodnia
ReklamaBnaer reklamowy firmy Kronika Tygodnia
ReklamaBaner reklamowy b - dodatek
ReklamaBaner B1
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: KubaTreść komentarza: Ja bym chciał od autora tekstu adres OHZu w którym polują na wilki? Ten artykuł to kupa bzdur! Ale myślę że artykuł sponsorowany przez obecna władzę. Pan Drożała ma podobną wiedzę jak autorData dodania komentarza: 26.04.2024, 15:13Źródło komentarza: Łowy na grubą zwierzynę pachną grubymi pieniędzmi. Zostawiają je zagraniczni myśliwiAutor komentarza: ZamoscianinTreść komentarza: Wszystkich, którzy osiągnęli wiek emerytalny - zwolnić żeby mlodzi mogli podjąć pracę, a Wydzial Geodezji cały wymienić!Data dodania komentarza: 26.04.2024, 14:08Źródło komentarza: Zamość: Nieoficjalne wyniki wyborów. Rafał Zwolak nowym prezydentemAutor komentarza: ZamoscianinTreść komentarza: Nowy prezydent powinien przeszkolić niektórych pracowników odnośnie traktowania klientów.Data dodania komentarza: 26.04.2024, 13:30Źródło komentarza: Zamość: Nieoficjalne wyniki wyborów. Rafał Zwolak nowym prezydentemAutor komentarza: zomoTreść komentarza: Policyjna służba często udowadnia, że motto Pomagamy i Chronimy to nie jest pusty slogan. A rolników i protestujących Polaków uczciwie i PO ludzku Pałujemy i Gazujemy !!!Data dodania komentarza: 26.04.2024, 12:34Źródło komentarza: Kobieta leżała bez oznak życia, a przechodnie nie reagowali! Dopiero policjanci ruszyli na pomoc FILMAutor komentarza: PolakTreść komentarza: Pewnie chcieli jej wlepić mandat lub zabrać do wytrzeźwiałki bo liczyli że jest pijana ! Inaczej by na nią nie zwrócili uwagi i nie podeszli ! Po za tym nie róbcie z nich Bohaterów ! Od tego są jak d...... od Zrania ! Po za tym do nich nikt nie ma już zaufania ani szacunku , to psy 13 grudnia ! Wstyd być Policjantem, wstyd mieć kogoś ze znajomych w Policji !!!Data dodania komentarza: 26.04.2024, 12:32Źródło komentarza: Kobieta leżała bez oznak życia, a przechodnie nie reagowali! Dopiero policjanci ruszyli na pomoc FILMAutor komentarza: PO to dnoTreść komentarza: Śmieszne zalecenia: jak widzimy .... Tylko, że akurat policja wybiórczo widziData dodania komentarza: 26.04.2024, 11:47Źródło komentarza: Kobieta leżała bez oznak życia, a przechodnie nie reagowali! Dopiero policjanci ruszyli na pomoc FILM
Reklama
Reklama