Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 26 kwietnia 2024 04:38
Reklama Baner A1 BUDBRAM

Książka za opowieść: Opowieść o Gwiazdorze

Nasza akcja "Książka za opowieść" spotkała się z odzewem czytelników. Drukujemy kolejne wspomnienia. Czekamy na następne.
Książka za opowieść: Opowieść o Gwiazdorze
W Wielkopolsce, do grzecznych dzieci, po wieczerzy wigilijnej przychodzi Gwiazdor z prezentami.

W zachodnim rejonie Polski, a dokładnie w Wielkopolsce, do grzecznych dzieci, po wieczerzy wigilijnej przychodzi Gwiazdor z prezentami. Tak tak, nie Święty Mikołaj, a Gwiazdor. Różnie to bywało z tym Gwiazdorem w czasach mojego dzieciństwa, prezenty były, ale On, nie zawsze osobiście. Jednak coś się zmieniło.

Od 1992 roku Gwiazdor zaczął przychodzić do naszego domu regularnie. Najpierw tylko do najgrzeczniejszej na świecie dziewczynki, tak przez dwa lata. Do dziewczynki, która nigdy nie bała się tego gościa z workiem. Lubiła nawet usiąść mu na kolanach i odpowiadać na różne pytania.

A było to tak: 

Po wieczerzy, tata zwykł wymykać się z domu. Mówił, że wychodzi naprzeciw Gwiazdorowi i przy okazji przypilnuje jego sań. Już w czasie trzecich świąt w tej rodzinie, Gwiazdor poczuł się pewnie i interweniował w pewnej sprawie: "Mało dzieci, mało", mówił do Mamy i obiecał grzecznej dziewczynce na przyszły rok brata. Podobno rozmawiał też z tatą dziewczynki na ten temat. I co? We wrześniu 1995 roku urodził się chłopczyk, najgrzeczniejszy na świecie. Ile było radości w tym roku na święta, gdy Gwiazdor przyszedł do najgrzeczniejszych dzieci. Wyściskał mamę, pogratulował przeszczęśliwej babci i obdarował wszystkich domowników podarunkami, nie tylko dzieci. Dla taty pilnującego sań też się coś znalazło.

 I tak przez wiele lat. Wracał chętnie do tego domu, z workiem prezentów, co święta, rok w rok. Przyglądał się rodzinie i dorastającym w niej dzieciom.

Aż tu nagle na jesień 2002 roku do rodziny przyszedł list, a w nim informacja od Gwiazdora, że w tym roku osobiście przyjdzie po raz ostatni, a rolą rodziców ma być uprzedzenie dzieci o Jego decyzji.

No i nastała ta ostatnia Wigilia i wizyta Gwiazdora u najgrzeczniejszych dzieci. Sceneria wymarzona, jak w bajce. Śnieg jak nigdy, lekki mróz jak nigdy i rozgwieżdżone niebo- dodające uroku. Dzieci, mimo iż poinformowane i przygotowane na tę ostatnią gościnę, bardzo się stresowały. Zadawały sobie i rodzicom jedno pytanie: dlaczego? Przecież wiedziały o tym, że są najgrzeczniejsze na świecie i że Gwiazdor do takich właśnie dzieci przychodzi osobiście.

Tata wyszedł jak zwykle, a mama z babcią i najgrzeczniejszymi dziećmi stanęła w progu szklanych drzwi ogrodowych i wyczekiwała. Idzie... idzie Gwiazdor, lekko pochylony, lekko zgarbiony, w swoim niezniszczalnym brązowym kożuchu, przepasanym skórzanym pasem. Na nogach trapery, w ręku dzwonek (ten sam od wielu lat, którym obwieszczał wszem, uwaga! Gwiazdor się zbliża) ...aaa i dyscyplina obowiązkowo, zatknięta za pas, ale tylko po to, żeby dodać sobie srogi i powagi, nigdy nieużywana!!! Jest blisko, w ogrodzie, brodzi w przecudnym białym śniegu z ogromnym workiem zarzuconym na plecy. I woła ochrypniętym, niskim głosem (jak co roku zresztą) "Czy mieszkają tu grzeczne dzieci?"... "Taaak" – brzmi jak co roku ta sama odpowiedź". "Ooo... to dobrze trafiłem". Zaproszony przez domowników wszedł do środka po raz ostatni (do domu, w którym mieszkają najgrzeczniejsze dzieci). Usiadł ciężko, był bardzo zmęczony! Odwlekał rozmowę. W milczeniu rozdał prezenty, dla nieobecnego taty również. Powzdychał, pomruczał, porozglądał się wokół, pochwalił remont domu i w końcu wydusił z siebie rozczulające pożegnanie. Głos miał drżący, najpewniej z emocji. Przecież to ostatni raz, zrozumiałe!

Brzmiało to mniej więcej tak:

"Kochane Dzieci, Szanowna Babciu i Droga Mamo, jestem u Was po raz ostatni, jak zapewne wiecie. Jestem już stary, zmęczony, nie mam tyle siły co dawniej. Chciałbym Was prosić byście pozwolili mi odejść na "gwiazdorową" emeryturę. Ze swojej strony mogę obiecać, że o prezentach dla Was będę pamiętał jak w każde święta, bo przecież jesteście i nadal będziecie, wiem to na pewno, najgrzeczniejszymi dziećmi i najwspanialszą rodziną. Prezenty, pięknie zapakowane podrzucę pod choinkę albo mój pomocnik to zrobi. Mam nadzieję, że zachowacie mnie w swoich wspomnieniach na zawsze. Pragnę byście się jako rodzeństwo (zwrócił się bezpośrednio do dzieci) zawsze bardzo kochali i szanowali. Abyście wyrośli na dobrych i wrażliwych ludzi. Mam ochotę kiedyś wrócić do Waszych dorosłych domów (kiedy zajdzie taka potrzeba, oczywiście). Zapewne w innej postaci, ale Wy będziecie wiedzieć, że to ja... Wasz Gwiazdor (płacz domowników podczas przemowy).

Gwiazdor wstał, wyściskał każdego z osobna i odprowadzony do drzwi wyszedł. Po chwili wrócił tata, też trochę wzruszony... 

Od następnej Wigilii, aż po dziś, tata nigdzie nie wychodzi. Razem wspominamy Gwiazdora oraz wzruszające i zabawne sytuacje z nim związane. Szkoda tylko, że babci z nami już nie ma. Dożyła pięknych 96 lat (1920-2016) w kochającej się rodzinie.


Dla czytelników mamy kilkadziesiąt zestawów książek. W każdym na pewno znajdzie się książka Krzysztofa Czubary pt. "Kennedy z Zamościa" wydana w 2007 r. i książka niespodzianka.

Takie świąteczne zestawy rozdamy czytelnikom "Kroniki Tygodnia". Ale nie za darmo! Będzie je można dostać jedynie za... opowieści. Chodzi nam o spisane, krótkie historie związane z obchodami świąt Bożego Narodzenia na Zamojszczyźnie, wigilijnymi i karnawałowymi tradycjami czy przeróżnymi obchodami noworocznymi. Czekamy na Wasze rodzinne historie .

Opowieści należy przynieść lub przesłać do redakcji KT pocztą tradycyjną na adres: ul. Żeromskiego 3, 22-400 Zamość, mejlem: [email protected] lub wysyłając wiadomość poprzez facebookową stronę "Kroniki Tygodnia". Czekamy na nie do 10 stycznia 2020 r. Opublikujemy je w gazecie


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner reklamowy Kronika Tygodnia
ReklamaBnaer reklamowy firmy Kronika Tygodnia
ReklamaBaner reklamowy b - dodatek
ReklamaBaner B1 firmy Replika
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: PRAWNIKTreść komentarza: UKARAĆ I ODWOŁAC WÓJTA W REFERENDUM NATYCHMIASTData dodania komentarza: 25.04.2024, 18:04Źródło komentarza: Przed domem wójta wylali gnojowicę i podpalili oponyAutor komentarza: XYZTreść komentarza: Nie może bo budżet uchwalony musi zgodnie z nim działać inaczej RIO zaopiniuje negatywnie. Lwowskiej też nie wstrzymaData dodania komentarza: 25.04.2024, 12:12Źródło komentarza: Zamość: Na Karolówce przebudowanych zostanie kilka drógAutor komentarza: NormalnyTreść komentarza: Zabrać socjal pasożytom pokroju pana buraka i dać na pocztę. Pieniądze sto razy lepiej wydane.Data dodania komentarza: 25.04.2024, 11:37Źródło komentarza: Strajk na poczcie. Uwaga, to oznacza utrudnienia dla klientów [KOMUNKAT ZWIĄZKOWCÓW]Autor komentarza: NormalnyTreść komentarza: Likwidują coś w jednej z najszybciej wyludniającej się gminy w całym kraju? Niemożliwe.Data dodania komentarza: 25.04.2024, 11:33Źródło komentarza: "Nie" dla likwidacji! Znowu stają w obronie poczty w DołhobyczowieAutor komentarza: NormalnyTreść komentarza: Proste rozwiązanie zabrać socjal takim pasożytom jak pan burak i dać na pocztę. I tak z moich podatków to idzie więc wolę takie rozwiązanie.Data dodania komentarza: 25.04.2024, 11:31Źródło komentarza: "Nie" dla likwidacji! Znowu stają w obronie poczty w DołhobyczowieAutor komentarza: klikTreść komentarza: Jenot to sobie może , zaorać las, tam gdzie jego miejsce!Data dodania komentarza: 25.04.2024, 11:30Źródło komentarza: Zamość: Nieoficjalne wyniki wyborów. Rafał Zwolak nowym prezydentem
Reklama
Reklama