migranci

Wojna w Ukrainie przykryła masowe migracje uchodźców z Białorusi. Sytuacja nadal jest jednak napięta. Wkrótce zakończy się również budowa muru wzdłuż granicy.

Dzisiejszej nocy zakończył się stan wyjątkowy przy granicy z Białorusią, gdzie od kilku miesięcy służby borykają się z masowymi migracjami obcokrajowców. Tuż przed północą minister spraw wewnętrznych i administracji opublikował rozporządzenie, które wprowadza nowe zasady związane z funkcjonowaniem na terenie przygranicznych miejscowości.

Policjanci ruszyli w pościg za kierowcą samochodu dostawczego, który nie zatrzymał się do kontroli. Funkcjonariusze nie spodziewali się odkrycia, którego dokonali po ostatecznym zatrzymaniu pojazdu. W części bagażowej auta znaleźli grupę cudzoziemców. Nie była to pierwsza tego typu sytuacja w ciągu ostatniej doby.

Strażnicy graniczni i celnicy z Hrebennego odkryli nielegalnych migrantów i udaremnili im wjazd do Polski. Cudzoziemcy jechali ukryci w naczepie ciężarówki, która we wtorek (13 sierpnia) przekraczała granicę.

Zamierzali dotrzeć na zachód Europy. Ale nic z tego nie wyszło. Bo dwóch nielegalnych migrantów z Maroka strażnicy z Dołhobyczowa zatrzymali strażnicy zaraz za ukraińsko-polską granicą.

Dwóch obywateli Syrii i mężczyznę pochodzącego z Sudanu zatrzymali ostatnio tuż za ukraińsko-polską granicą funkcjonariusze Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. Nielegalni migranci przez Polskę chcieli dotrzeć do Niemiec.

Z Ukrainy pieszo, przez zieloną granicę dostali się do Polski. Ich celem były Niemcy. Nie osiągnęli go. Nielegalnych migrantów z Turcji zatrzymali funkcjonariusze Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.

Czterech obywateli Turcji, dwóch Ukraińców oraz Mołdawianin marzyło o lepszym świecie. Po przekroczeniu zielonej granicy maszerowali na Zachód. Wędrówkę przerwali im pogranicznicy.