Dotychczas w Polsce głośno było jedynie o dziennikarzu sportowym Henryku Grzonce, który chwalił się już wielokrotnie swoimi zbiorami maskotek olimpijskich. Do tej pory uchodził za jedynego w naszym kraju posiadacza tych niezwykłych "pluszaków". Tymczasem zamościanin Tomasz Sak także ma w swojej kolekcji mnóstwo tych sympatycznych eksponatów. Oprócz upamiętniających olimpiady kolekcjonuje też maskotki z piłkarskich mistrzostw świata i Europy, ale i na tym nie koniec.
Co niezwykłego mają w sobie maskotki sportowe i skąd się wzięły?
– Samo słowo "maskotka" pochodzi z języka francuskiego "mascotte", oznaczającego amulet, talizman. Pluszowe zwierzątka oraz postacie są nie tylko ulubioną zabawką najmłodszych. Duże znaczenie odgrywają także w sporcie, towarzysząc zawodnikom i promując wydarzenie wśród publiczności. W sporcie pojawiły się w latach dwudziestych ubiegłego wieku. Początkowo były to osobiste maskotki zawodników, którzy nosili je przy sobie, wierząc, że przyniosą szczęście. W piłce nożnej pierwszy był lew Willy, oficjalna maskotka Mistrzostw Świata rozegranych w Anglii w 1966 r. Jeśli chodzi o Igrzyska Olimpijskie, to w 1972 roku w Monachium wymyślono, żeby maskotką był jamnik o imieniu Waldi. Podarowano go wszystkim sportowcom biorącym udział w Igrzyskach. Ale nie tylko oni chcieli go mieć. Pragnęli go też, kibice, działacze, trenerzy, itd. Wtedy właśnie MKOL uznał, że była to pierwsza oficjalna maskotka olimpijska.
Kiedy w domu Saków pojawiła się pierwsza maskotka?
– Wszystko zaczęło się w roku 1986. Mundial w Meksyku pamiętam doskonale, oglądałem każdy mecz, prowadziłem nawet specjalny zeszyt z pieczołowicie wpisywanymi wynikami rozgrywanych spotkań. Wtedy też udało się nabyć mojemu tacie pamiątkowy talerz porcelanowy z namalowanym wizerunkiem oficjalnej maskotki tamtych mistrzostw tj. Meksykaninem o imieniu Pique. W kolejnych dniach do kolekcji udało mi się zdobyć jeszcze pamiątkowy proporczyk. Po mistrzostwach, robiąc porządki w zabawkach, natrafiłem na dwie piłkarskie figurki. Po sprawdzeniu okazało się, że są to oficjalne maskotki Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej z 1970 i 1974 roku. No i się zaczęło...
Pełny wywiad dostępny w najnowszym numerze Kroniki Tygodnia i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze