tatry

Jak co roku – także w tym znowu mamy nagranie z koniem, który nie ma sił ciągnąć turystów nad Morskie Oko. Wkracza ministerstwo.

To chyba najdroższa pamiątka przywieziona z wypoczynku w Tatrach. Jest nią paragon za przejechanie 23 km z Zakopanego pod Morskie Oko.

Pojechała do Zakopanego z koleżanką. Mimo bardzo trudnych warunków do uprawiania turystyki górskiej, w piątek 30 grudnia zbyt późną godziną wyruszyły na Rysy. W czasie schodzenia 21-latka poślizgnęła się i spadła ok. 1000 metrów. Nie przeżyła takiego upadku. Ratownikom Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego pozostał przykry obowiązek sprowadzenia ciała na dół.

Podobno byli już niedaleko ostatniego podejścia, gdy przewodnik schodzący z góry z grupą ostrzegał przed załamaniem pogody, radził zawracać. Podobno uznali, że są już tak blisko, że będą kontynuować wędrówkę na szczyt. 46-latka z Biłgoraja i jej znajomy byli na Giewoncie, gdy rozpętała się tragiczna burza. Kobieta zginęła, mężczyzna został ranny.

46-letnia kobieta, która jest jedną z ofiar tragicznej burzy w Tatrach pochodziła z Biłgoraja. Podczas wyprawy w góry towarzyszył jej mieszkaniec tego miasta. To informacje nieoficjalne.