Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 10 maja 2024 21:18
Reklama Baner A1 BUDBRAM
Reklama

Jedną nogą był już w piekle

Ta historia krzepi. Potwierdza, że ludzki upór i determinacja są potężną bronią w walce z nieprzychylnym losem. Udowadnia, że człowiek jest istotą, którą stać na heroizm w wielu wymiarach. Trzy operacje, 862 dni wyczekiwania. Szmat czasu... Tyle zajął piłkarzowi Gryfa Gmina Zamość Piotrowi Bargiełowi powrót na boisko po koszmarnej kontuzji, której doznał 2 października 2014 roku w meczu z Olimpiakosem Tarnogród. Miał wówczas niespełna 21 lat.
Jedną nogą był już w piekle

Diagnoza była okrutna. Zerwane więzadła krzyżowe przednie i poboczne boczne (strzałkowe), częściowe zerwanie więzadła krzyżowego tylnego i pęknięta łąkotka. Tyle nieszczęść wystarczyłoby, żeby wykluczyć z gry czterech zawodników. Los obdarował nimi jednego.

 NIE PODDAĆ SIĘ

 – Przyznam się, że najtrudniejsze były początki po pierwszej operacji. Trzeba było cholernie uważać, a ja nie mogłem doczekać się rehabilitacji. Myślałem z utęsknieniem o tym, żeby móc na tej nodze podskoczyć albo wsiąść na rowerek. Zresztą pamiętam, że gdy już wszedłem na orbitrek, to z wrażenia ruszyłem do tyłu! Nauczyłem się jednak dzięki temu cierpliwości. Mówiłem sobie, że muszę przez to przejść, podciągałem rękawy, zaciskałem zęby i ... wykonywałem kolejne ćwiczenia – wspomina Piotr Bargieł.

Po trzeciej operacji, 16 lutego 2017 roku, zaczęła się kolejna żmudna rehabilitacja. Trzy razy w tygodniu, bo takie były początkowe ustalenia. Co półtora miesiąca wizyta u doktora Jacka Jaroszewskiego, który oceniał efekty i dawkował kolejne zabiegi. Lekarz postawił też piłkarzowi warunek, że jeżeli chce grać w piłkę, to musi przejść cykl treningów z trenerem przygotowania motorycznego i fizycznego. I tak bohater tego tekstu trafił pod skrzydła Jarosława Steca i Mateusza Oszusta. Poniedziałek, środa, piątek zajęcia już stricte piłkarskie, a wtorek i czwartek zwykła rehabilitacja. Do tego kilka razy w tygodniu siłownia. I co półtora miesiąca wizyta u doktora ze sprawozdaniem z dotychczasowych postępów.

 – Doktor Jaroszewski zapytał mnie po trzeciej operacji, czy na pewno chcę dalej grać w piłkę. Inni mówili mi wprost, że jestem głupi, bo powinienem cieszyć się, że mogę normalnie chodzić. Ja jednak obiecałem sobie, że wrócę na boisko. Może gdybym miał ułożone życie i więcej lat, patrzyłbym na to inaczej. Jestem młody i podporządkowałem wszystko temu, żeby móc jeszcze zagrać w piłkę. Wyszedłem z założenia, że jeżeli ma się coś zepsuć, to i tak nie będę miał na to wpływu – Piotr Bargieł zdradza kulisy powrotu do zdrowia.

 POTRZEBNY PSYCHOLOG

Łatwo jednak nie było, a w pewnym momencie pojawiła się nawet myśl o rezygnacji.

 – Gdy zacząłem treningi w Szkole Motoryki, zbyt pewnie podszedłem do jednej piłki. Poczułem ból w kolanie, wróciłem do mieszkania i zastanawiałem się, czy się nie spakować i wracać do domu. Z tyłu głowy coś cały czas siedziało. Tym bardziej, że umawialiśmy się z doktorem. Jeżeli poczuję jakikolwiek sygnał niepokojący, to jeszcze raz przekalkuluję decyzję. Postanowiłem spróbować współpracy z psychologiem i to była świetna decyzja. Zyskałem dzięki temu bardzo dużo pewności. Skupiliśmy się na przywołaniu najlepszych wspomnień. Miałem np. problem przy przeskokach przez płotki. O dziwo, uciekało mi prawe kolano, czyli to zdrowe. Pomogła mi wizualizacja i po tygodniu było już lepiej. Nie chciałem zawieść tych wszystkich, którzy mi pomogli – mówi nam Piotr Bargieł. – W ogóle chciałem pokazać, że człowiek jest silny. Nie lubię ludzi, którzy dużo gadają, a mało robią. Irytowało mnie też współczucie. Nie potrzebowałem tego. Robiłem swoje i wierzyłem, że dam radę.

 

Cały artykuł przeczytasz w wydaniu papierowym i e-wydaniu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner reklamowy Lege Artis
Reklama
Reklama
ReklamaBaner B1 firmy Replika
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: LZTreść komentarza: szkoda że nie był taki chętny do rozmów jak go Pan Wnuk wezwał na debatęData dodania komentarza: 10.05.2024, 17:27Źródło komentarza: Rozmowa z prezydentem Zamościa Rafałem Zwolakiem. "To będzie lepsze miasto"Autor komentarza: LZTreść komentarza: ale co się dziwić? u nich to na porządku dziennym :)Data dodania komentarza: 10.05.2024, 17:26Źródło komentarza: 60-latka z Ukrainy chciała przekupić policjantów! Wrzuciła im 200 euro do radiowozu!Autor komentarza: kjTreść komentarza: W pewnym mieście. Ciekawa para wiceprezydentów się szykuje....-*)))Data dodania komentarza: 10.05.2024, 17:06Źródło komentarza: Rozmowa z prezydentem Zamościa Rafałem Zwolakiem. "To będzie lepsze miasto"Autor komentarza: QRPTreść komentarza: To wszystko prawda.Ale cóż czas pokaże co nowy Prezydent dla Zamościa i mieszkańców zrobiData dodania komentarza: 10.05.2024, 16:39Źródło komentarza: Rozmowa z prezydentem Zamościa Rafałem Zwolakiem. "To będzie lepsze miasto"Autor komentarza: Pogromca patologiiTreść komentarza: Bardzo dobrze . Pokazać przykład reszcie patologi . Gangsterzy z twierdzy 😁😁. Powinni dostać więcej .Data dodania komentarza: 10.05.2024, 15:07Źródło komentarza: Zamość: Od maseczki do czynnej napaści na funkcjonariuszy. Sąd wydał wyrok w głośnej sprawie z czasów pandemiiAutor komentarza: Na wadze nie poradzeTreść komentarza: Dla kilku Pań wskazana zumba i to od ręki. A Nieledewski sołtys to co tam robi za ochronę.Data dodania komentarza: 10.05.2024, 15:05Źródło komentarza: Trzeszczany: Samorząd zmieniony gruntownie
Reklama
Reklama