Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 9 maja 2024 11:37
Reklama
Reklama

Milion w Żulicach oglądała cała wieś

Premiera sztuki, w której wystąpiła młodzież z Żulic była sensacją. Widzów było tyle, że z zawiasów trzeba było zdjąć drzwi oddzielające dwie sale szkolne. Franciszek Arcaba do dziś ma w pamięci aplauz, kiedy skończyli grać. Był rok 1967.
Milion w Żulicach oglądała cała wieś

Milion to była sztuka, którą napisał w 1959 roku Jerzy Jesionowski, prozaik, dramatopisarz, autor utworów dla dzieci i młodzieży. W czasie okupacji niemieckiej Jesionowski był żołnierzem AK i II Armii Wojska Polskiego. Potem, jako inżynier pracował na budowach, a pod koniec lat 60 został kierownikiem literackim Zespołu Filmowego "Wektor".

Fabuła komedii nie była zbyt skomplikowana. U rodziny Kociakiewiczów pojawia się diabeł, który przekazuje los z wygraną wartą milion złotych. Zastrzega jednak, że pieniądze muszą wydać w ciągu miesiąca i nie mogą się z nikim podzielić wygraną. Zadanie proste? Niekoniecznie, bo tam, gdzie w grę wchodzą duże pieniądze, pojawia się ludzka zawiść, chytrość, intrygi, plotki, źli doradcy. Ot, tak jak w życiu. Ludziom z Żulic i temat, i sztuka się podobały.

 

Z inicjatywy kierownika

Młodzież miłością do teatru zaraził miejscowy nauczyciel matematyki Marian Kasner. Do Żulic przeniósł się z nieodległego Łykoszyna. Był pierwszym kierownikiem 8-klasowej szkoły w Żulicach (wcześniej była tam tylko szkoła 4-klasowa). Szkołę ulokowano w odremontowanym w latach 1964-1967 dawnym dworze Halików. Być może spektakl, który miał premierę późną jesienią 1967 roku, miał uświetnić zakończenie remontu i nowy rozdział w historii oświaty w Żulicach. 

Dziś już nikt tego nie pamięta. W każdym razie, Marian Kasner był nauczycielem skupiającym się nie tylko na nauczaniu. Po okolicy jeździł motorem "emzetką", łatwo nawiązywał kontakt z młodymi ludźmi. Potrafił zebrać ich wokół siebie i zaangażować społecznie.

– Ten teatr, to była jego zasługa – mówi Kazimiera Dobrzańska z Żulic.

– Wtedy w Żulicach było dużo młodzieży, a nie było za bardzo gdzie spędzać wolnego czasu. Nawet nie trzeba było nas namawiać do aktywności. Garnęliśmy się do wszystkiego. I kiedy kierownik Kasner zaproponował nam, abyśmy założyli teatr, zgodziliśmy się. On umiał dotrzeć do młodzieży – opowiada Gabriela Matwiejczuk.

– A co było robić? O ile pamiętam na wsi były tylko trzy telewizory. Dwa w domach prywatnych, jeden w szkole – dodaje Franciszek Arcaba.

Próby do spektaklu odbywały się co wieczór właśnie w szkole. Po tym, jak młodzi aktorzy obrobili się w pracy w gospodarstwie, wrócili ze szkół lub z pracy.

 – Miałam wtedy 20 lat, zaczęłam swoją pierwszą pracę w gminnej spółdzielni w Telatynie – wspomina Gabriela Matwiejczuk, która zagrała jedną z głównych ról – matkę Zosi.

W roli jej męża obsadzono Franciszka Arcabę, babcią została Lucyna Pilchun. Rola córki Kizi przypadła Irenie Michalskiej (dziś mieszka w USA), syna Maniusia zagrał Jan KwiecieńJan Flondro wcielił się w diabła Borutę, Władysława Mucha w ciotkę Paulinę. W "Milionie" zagrali także: Kazimiera MazurekTadeusz Mazurek i Stefan Białkowski.

Więcej w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Piotrek 29.04.2018 14:53
Byłem z Frankiem w wojsku w Gołdapi

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner reklamowy Greinplast Zamość
Reklama
ReklamaBaner reklamowy b - dodatek
ReklamaBaner B1
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: PoliksTreść komentarza: ProstaczkiData dodania komentarza: 09.05.2024, 08:16Źródło komentarza: Rozmowa z prezydentem Zamościa Rafałem Zwolakiem. "To będzie lepsze miasto"Autor komentarza: LotinTreść komentarza: Patologia Platwusow I Odmozdzonych Ciemniakow Rzadzi Zamościem, mieszkańcy na to zasłużyli Wyborcy tacy sami Oglupieli CiemniacyData dodania komentarza: 09.05.2024, 08:14Źródło komentarza: Rozmowa z prezydentem Zamościa Rafałem Zwolakiem. "To będzie lepsze miasto"Autor komentarza: NormalnyTreść komentarza: No to trzeba było coś więcej zrobić niż pisać anonimy na zadupiastym forum. Straszyli burmistrzową wyborami, czas na młodych a później się okazało że burmistrzowa jest najmłodszym kandydatem przeciwko dziadkowi i przedszkolance. Władze powiatu jeszcze gorzej i to samo. Ta miernota co zostaje na zadupiach to wieczne marudzenie i tyle. Ani nie wyjedzie ani nic nie zrobi pożytecznego.Data dodania komentarza: 09.05.2024, 07:04Źródło komentarza: Hrubieszów: Obligacje mają pokryć deficyt w budżecieAutor komentarza: NormalnyTreść komentarza: Zwłaszcza te 15% bezrobocia ucieka już kilka lat i uciec nie może.Data dodania komentarza: 09.05.2024, 06:58Źródło komentarza: Hrubieszów: Obligacje mają pokryć deficyt w budżecieAutor komentarza: ProrokTreść komentarza: Ale ją uzdrowił. W USA zapłaciła by na pewno więcej za lekarzy i by jej nie pomogli. Naprawdę mówił że jej hajs odda? Nie ma co wierzyć starej babie. Wierzy w oszustów a w końcu znalazła kogoś kto ma moc i mu zapłaciła zgodzie z umową.Data dodania komentarza: 09.05.2024, 02:28Źródło komentarza: Werbkowice: Zapłaciła 120 tys. zł uzdrowicielowi za leczenie przez telefon i ekran telewizora!Autor komentarza: TOSIEKTreść komentarza: REZUNY UKEAIŃSKIE PAMIĘTAMY WOŁYŃData dodania komentarza: 08.05.2024, 22:12Źródło komentarza: Rocznica bohaterskiej obrony wioski przed UPA. Honiatycze pamiętają!
Reklama
Reklama