O tragicznym wypadku, jako jedni z pierwszych informowali strażacy z Komendy Miejskiej PSP w Zamościu.
29 marca w godzinach popołudniowych zostali zadysponowani do miejscowości Wolica Śniatycka do pojazdu, który dachował. Jako pierwsi na wskazane miejsce przybyli strażacy OSP Antoniówka i Komarów-Osada.
W przewróconym na boku samochodzie osobowym znajdował się kierowca bez zachowanych czynności życiowych. Przy jednoczesnym wykonywaniu dostępu do poszkodowanego, podjęte zostały w pojeździe medyczne działania ratownicze. Jeden z druhów strażaków w pojeździe po udrożnieniu dróg oddechowych uciskał klatkę piersiową poszkodowanego. Kontynuację czynności ratowniczych po ewakuacji poszkodowanego z pojazdu realizowali ratownicy medyczni z PRM. Niestety nie udało się przywrócić czynności życiowych - relacjonuje KM PSP Zamość.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący Audi na łuku drogi wykonywał manewr wyprzedzania innego pojazdu. Po tym wjechał na swój pas jednak prawdopodobnie w wyniku zbyt dużej prędkości z jaką się poruszał nie zdołał opanować samochodu i zjechał na przeciwległe pobocze. Następnie wjechał do przydrożnego rowu, gdzie uderzył w drewniany znak informacyjny, a później w skarpę. Siła uderzenia wybiła auto w górę na boczną drogę. Samochód przewrócił się na bok.
Audi kierował 34-letni mieszkaniec gminy Komarów Osada, podróżował sam.
Napisz komentarz
Komentarze