Zaostrzenie przepisów zaczęło się jeszcze w 2021 roku. Zmiany dotyczyły pieszych i kierowców. Tych drugich najmocniej.
Taryfikator mandatów poszedł ostro w górę. Kierowcy muszą się teraz liczyć z grzywną wynoszącą nawet 30 tys. zł. Za najpoważniejsze wykroczenia grozi nie 10, ale aż 15 punktów karnych, które już nie znikają z konta kierowcy po roku od wykroczenia, ale po po 2 latach i to od opłacenia mandatu. Nie ma też kursów redukujących liczbę punktów, jakie prowadziły wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego.
W grudniu wejdą w życie kolejne przepisy pozwalające na zarekwirowanie pojazdu pijanego kierowcy.
Powrót do przeszłości
Tymczasem rząd i parlament zdecydowały się złagodzić część przepisów. Odpowiednia ustawa została już przyjęta przez Sejm i teraz czeka na podpis prezydenta. Co się zmieni? Otóż:
- punkty karne zostaną wymazane z konta kierowcy po roku, tak jak to było wcześniej;
- wracają kursy redukujące liczbę punktów. Każdy kierowca będzie mógł wziąć udział w takim szkoleniu raz na pół roku, a po nim z konta zniknie 6 punktów.
Za zmianami lobbowały firmy transportowe. Twierdzą, że w kiedy na rynku brakuje zawodowych kierowców, nie można pozwolić na sytuację, że doświadczeni pracownicy będą za szybko tracili prawa jazdy.
Nie cieszcie się jeszcze, kierowcy!
Czy ta zmiana przepisów obejmie także tych kierowców, którzy już teraz „zarobili” punkty? Czyli czy ukarany kierowca będzie mógł się cieszyć mniejszą liczbą punktów już po roku, czy jednak po 2 latach – w myśl obecnego jeszcze prawa?
Mamy niestety złą wiadomość. Kierowców, którzy już popełnili wykroczenie, obowiązują „stare” przepisy. Bo... „prawo nie działa wstecz” – tłumaczy w dziennik.pl Jerzy Polaczek, wiceprzewodniczący sejmowej komisji infrastruktury.
I dodaje, żeby nie cieszyć się za bardzo ze zmian. Żeby Polacy nie odczytali tej sytuacji, że już teraz następuje poluzowanie.
„Do czasu wejścia nowych przepisów wszystkich kierowców, którzy popełnią wykroczenia, obowiązuje 2-letni, zaostrzony reżim obowiązywania punktów karnych. I to od daty opłacenia mandatu karnego” – podkreśla poseł.
- Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze