Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 19 maja 2024 01:38
Reklama
Reklama
Reklama

Matkobójca, którego bały się zamościanki, uniknie więzienia. Musi się leczyć

35-letni mieszkaniec Zamościa trafił do aresztu pod zarzutem dopuszczenia się „innej czynności seksualnej” oraz uporczywego nękania wobec dwóch pokrzywdzonych. Ale uniknie więzienia, bo w czasie popełnienia zarzucanych mu czynów był niepoczytalny. Adrian W. po raz drugi zostanie umieszczony w zakładzie psychiatrycznym. Za pierwszym razem trafił tam po zabójstwie matki, ale po 4,5 roku wyszedł na wolność.
Matkobójca, którego bały się zamościanki, uniknie więzienia. Musi się leczyć
Zatrzymany przez policję 35-latek z Zamościa zaczepiał kobiety w galeriach handlowych i na ulicy, a niektóre śledził.

Autor: KMP Zamość

– Z opinii psychiatryczno-psychologicznej wynika, że wobec stwierdzonej choroby psychicznej podejrzany nie może karnie odpowiadać za popełnione czyny – informuje Jarosław Rosołek, wiceszef Prokuratury Rejonowej w Zamościu, która 20 stycznia skierowała do sądu wniosek o umorzenie postępowania i zastosowanie wobec Adriana W. środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia go w szpitalu psychiatrycznym.

Za krokiem krok

Pod koniec sierpnia ub. roku w mediach społecznościowych pojawiła się informacja o mężczyźnie, który chodzi za kobietami i zaczepia je w miejscach publicznych. Z lawiny komentarzy, które pojawiły się pod zamieszczonym postem, można się było dowiedzieć, że mężczyzna aktywny jest na os. Nowe Miasto, m.in. przy ul. Hrubieszowskiej, Lwowskiej, Krasnobrodzkiej i Młyńskiej, ale pojawia się również w galeriach handlowych.

O sprawie robiło się coraz głośniej. O „grasującym po ulicach Zamościa psychopacie” jeden z internautów powiadomił policję, straż miejską i prezydenta Zamościa, prosząc o ostrzeżenie mieszańców. W sieci pojawiły się apele, aby poszkodowane kobiety zgłaszały się na komendę.

Na zawiadomienie policji zdecydowała się 28-latka, wobec której opisywany mężczyzna miał dopuścić się „innej czynności seksualnej” (przycisnąwszy kobietę do furtki, sprawca dotykał miejsc intymnych pokrzywdzonej – przyp. red.), a mundurowi na terenie jednego z centrów handlowych zatrzymali opisywanego mężczyznę, którym okazał się 35-letni mieszkaniec Zamościa. 

Decyzją sądu, Adrian W. został tymczasowo aresztowany pod zarzutem dokonania „innej czynności seksualnej” wobec 28-latki oraz uporczywego nękania poprzez wielokrotne śledzenie i zaczepianie zarówno tej pokrzywdzonej, jak i 39-letniej mieszkanki Zamościa. Grozi za to do 8 lat pozbawienia wolności.

Przesłuchiwany w charakterze podejrzanego 35-latek nie przyznał się do zarzutów i złożył krótkie wyjaśnienia stwierdzając, że to były przypadkowe spotkania i nie miały natarczywego charakteru.

Śledczy powołali biegłych psychiatrów i psychologa w celu wydania opinii co do stanu zdrowia psychicznego podejrzanego, który kilka lat wcześniej dopuścił się zbrodni.

Bo nie brał leków?

W 2013 r. mężczyzna zabił swoją matkę. Choć przyznał się do winy, to nie było z nim logicznego kontaktu. Wyjaśnił, że „głosy” kazały mu zabić matkę. Podczas obserwacji psychiatrycznej biegli psychiatrzy uznali, że cierpi na zespół paranoidalny, a w chwili popełnienia zarzucanego czynu miał całkowicie zniesioną zdolność rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem. Adrian W. trafił do szpitala psychiatrycznego. Leczony był w Łukowie, Gostyninie i Jarosławiu. Raz na pół roku psychiatrzy sporządzali opinię na temat stanu jego zdrowia (na jej podstawie sąd może postanowić o zakończeniu lub przedłożeniu pobytu w szpitalu psychiatrycznym – przyp. red.).

W połowie 2017 r. Sąd Okręgowy w Zamościu uchylił wobec niego środek zabezpieczający. Zadecydowała o tym opinia sądowo-psychiatryczna i psychologiczna, z której wynikało, że stan zdrowia mężczyzny poprawił się na tyle, że nie będzie on stanowić zagrożenia dla społeczeństwa. Z przywołanej opinii wynikało, że mężczyzna wymaga jednak systematycznego leczenia specjalistycznego w warunkach ambulatoryjnych. Po 4,5 roku Adrian W. opuścił szpital.

Jak się nam udało dowiedzieć, przez pierwsze kilka lat przyjmował systematycznie leki, ale później mógł zaprzestać ich przyjmowania i nastąpił nawrót choroby. 

– Co z tego, że tacy pacjenci deklarują, że zażywają leki i zachowują się poprawnie, skoro nie ma nad tym kontroli i później się okazuje, że zamiast leków zażywali alkohol albo narkotyki? – zauważa dr Filip Kościuszko, psychiatra z Centrum Zdrowia Psychicznego w Zamościu. – Powinien być poprawiony system wykonywania leczniczych środków zabezpieczających.

Czy Adrian W. znowu trafi na leczenie do „psychiatryka”? Wniosek śledczych czeka na rozpatrzenie przez Sąd Rejonowy w Zamościu.

Sprawa Czesława G.

24 czerwca ub. roku w Rejowcu 61-letni Czesław G. zabił młotkiem swoją 88-letnią matkę. Mężczyzna przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Opisał przebieg zajścia, ale nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego zabił matkę. Został tymczasowo aresztowany. 

Za zabójstwo groziło mu nawet dożywocie, ale Prokuratura Okręgowa w Zamościu skierowała do sądu wniosek o umorzenie postępowania i zastosowanie wobec 61-latka środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia go w szpitalu psychiatrycznym, gdyż z wywołanej opinii biegłych wynika, że z uwagi na chorobę psychiczną podejrzany miał zniesioną zdolność do rozpoznania znaczenia zarzucanego mu czynu i pokierowania swoim postępowaniem. 

Sąd Okręgowy w Zamościu ma 2 lutego rozpatrzyć wniosek i wydać orzeczenie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Leszek 25.01.2023 15:19
Ciekawi mnie jak to jest z tymi chorobami psychicznymi. Gość do 20 któregoś roku życia chodzi normalnie po ulicach miasta, kończy jakąś podstawówkę, gimnazjum, szkołę średnią i nikt u niego choroby nie widzi. Zrobi coś złego to od razu chory. Za zabójstwo matki dostałby pewnie minimum 25 lat, a tymczasem po kilku latach jest już na wolności, bo zdaniem lekarzy i Sądu wyzdrowiał. Znowu chodzi po ulicach, straszy kobiety i lekarze, że znowu chory. Nie wiem jak nie szpital psychiatryczny to może chociaż jakiś DPS jest odpowiedni dla tego typu osób, nie orientuje się...

ReklamaBaner reklamowy firmy GOLDSUN
ReklamaBaner reklamowy Greinplast Zamość
Reklama
ReklamaBaner reklamowy b - dodatek
ReklamaBaner B1 firmy Replika
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: towarzyszu BASIATreść komentarza: POwołać swoich ZNAJOMKÓWData dodania komentarza: 18.05.2024, 16:20Źródło komentarza: Zamość: Miotła w spółkach miejskich. Jako pierwsza stanowisko straciła prezes PGKAutor komentarza: N-lTreść komentarza: I Wydzial Geodezji wymienić na nowych ludzi.Data dodania komentarza: 18.05.2024, 15:32Źródło komentarza: Zamość: Miotła w spółkach miejskich. Jako pierwsza stanowisko straciła prezes PGKAutor komentarza: Mieszkanka gminyTreść komentarza: A mówi się,że radni to" ciało społeczne", no jestem zawiedziona na samym początku działania nowej rady i Pani wójt. Jeszcze nie zapracowaliście Drodzy Radni a już sobie ustaliliście takie uposażenie?, Trzeszczany to nie Zamość, gdybym mogła cofnąć czas to moja decyzja byłaby zupełnie inna,. To tak ma wyglądać Wasza praworządność?, wstyd i obłuda.Data dodania komentarza: 18.05.2024, 15:16Źródło komentarza: Trzeszczany: Samorząd zmieniony gruntownieAutor komentarza: KorekTreść komentarza: Będzie muł i kamieni kupa sprzedaliście gminę za parę flaszek procentówData dodania komentarza: 18.05.2024, 13:56Źródło komentarza: Trzeszczany: Samorząd zmieniony gruntownieAutor komentarza: NormalnyTreść komentarza: Tragedia zaiste. Bezrobocie 15% a największy problem to brak sukcesów zadupiastego klubu. Chociaż tobie panie burak socjal leci to możesz mieć takie problemy.Data dodania komentarza: 18.05.2024, 11:14Źródło komentarza: Hrubieszów: Kolejna kadencja rozpoczęta. Kryszczuk przewodniczącym Rady MiejskiejAutor komentarza: Janusz biznesuTreść komentarza: Haha jakie śnięte ryby gdzie!?!?Przecież tu nie ma ryb, ta rzeka z braku regulacji wygląda jak bagno. Wody miejscami Brak!!!!Data dodania komentarza: 18.05.2024, 11:04Źródło komentarza: Hrubieszów: Tony śniętych ryb w Huczwie, Prokuratura Rejonowa umarza śledztwo. Ostry sprzeciw PZW
Reklama
Reklama